Dziecko w śmietniku to nie prawdziwy news. To kolejny przekręt na Facebooku

Oszuści znaleźli nowy sposób na wyciągnięcie pieniędzy od użytkowników Facebooka. Tym razem próbują nas naciągnąć na fałszywą informację o dziecku znalezionym w śmietniku.

Dziecko
Dziecko
Źródło zdjęć: © Tatiana Vdb/Flickr/Lic. CC by
Marta Wawrzyn

Popularność tabloidów nie wzięła się znikąd: lubimy szokujące wiadomości, a w Internecie czytamy je chętniej niż gdziekolwiek indziej. Dlatego też nie dziwi, że ktoś wpadł na pomysł, by naciągać ludzi na fałszywą informację z szokiem i skandalem w tle.

Dziecko w śmietniku w Twojej okolicy. Pomożesz?

Tych naciągaczy odkryła firma AVG, producent popularnego antywirusa. Wygląda to tak: na Facebooku możecie znaleźć fałszywą wiadomość, która udaje, że pochodzi z prawdziwego serwisu informacyjnego. Zawiera ona zdjęcie malutkiego dziecka i tytuł: "Znaleziono żywe dziecko w śmietniku – pomóż je zidentyfikować [VIDEO]".

Jakby tego było mało, w spreparowanej zajawce newsa pojawia się nazwa miejscowości, w której mieszkamy. To dodatkowo ma nas zachęcić do kliknięcia – w końcu dziecko znaleziono w naszej okolicy.

Obraz

Co się stanie, jeśli klikniemy?

Arkadiusz Zakrzewski z firmy AVG ostrzega przed oszustami, którzy ostatnio próbują wyłudzać coś więcej niż lajki: "Coraz większą popularnością cieszą się strony, które zmuszają internautów do zamówienia płatnej subskrypcji SMS. Pod pozorem dostępu do kontrowersyjnych treści, właściciele stron wyłudzają numery telefonów, by potem nawet po kilka razy dziennie wysyłać wiadomości, za które musimy zapłacić. Miesięczny koszt takiej 'zabawy' może sięgać nawet kilkuset złotych".

Najwięcej fałszywych wiadomości, podstawionych konkursów i farm fanów pojawia się, kiedy dzieje się coś, co interesuje niemal każdego. Tak było z ACTA, tak jest z maturami czy egzaminami gimnazjalnymi, tak pewnie będzie z mundialem. Na Facebooku trzeba dziś mieć oczy dookoła głowy, bo niebezpieczne wiadomości - jak ostatnio "hahaha" – dostajemy zazwyczaj od znajomych. Czyli osób, do których mamy na tyle dużo zaufania, że często klikamy to, co nam podsyłają.

Bardzo łatwo jest się na to złapać, ale oczywiście od kliknięcia spreparowanej informacji do podania numeru telefonu naciągaczom daleka droga. To już zrobią tylko nieliczni z nas – ale widać wystarczająco liczni, by takie przekręty ciągle powracały.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (10)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.