Dziwaczne subkultury, o których prawdopodobnie nie słyszeliście

Świat jest pełen dziwów. W razie gdybyście uznali, że natura nie dostarcza nam wystarczających wrażeń, sporządziłem listę najbardziej oryginalnych moim zdaniem subkultur zrzeszających ludzi z całego świata

Po czym poznać morskiego punka? Pomalowana na zielono szopa włosów, krzykliwy i czasami rozmazany makijaż, koszulka z pikselowym delfinem, świecące zawieszki i disco albo rave w słuchawkach. Opis brzmi, jakby mógł dotyczyć zwykłej nastolatki po dobrej imprezie, ale naprawdę istnieje grupa osób, do których ta charakterystyka pasuje i które nazywają się sea punkami.

Najciekawsze w całym ruchu jest to, w jaki sposób powstał. Sea punks zaczęli jako połączenie żartu i snu dwóch DJ-ów. Jeden z nich opublikował na Twitterze opis snu, w którym widział punka ubranego w skórzaną kurtkę z pąklami w miejscu ćwieków. Jego przyjaciel otagował wpis jako "sea punk" i rozpropagował w sieci. W ten sposób powstał ruch, którego największą intensywność można obserwować w Internecie. Jeżeli zobaczycie gdzieś GIF przedstawiający świecącego delfina lecącego na tle piramid, to prawdopodobnie trafiliście na dzieło tęskniącego za estetyką lat 90. sea punka.

Wojnę pomiędzy zwolennikami psów i kotów można łatwo prześledzić i zmierzyć, przeliczając filmy związane z tymi zwierzakami, które ich fani umieścili na YouTubie. Okazuje się jednak, że nie tylko oni są nadzwyczaj aktywni w opisywaniu i uwiecznianiu obiektów swojego podziwu. Jednym z dziwniejszych przedmiotów uwielbienia, który doczekał się całkiem niezłej dokumentacji filmowej, są windy. Ich wielbiciele umieszczają w Internecie nagrania swoich ulubionych maszyn z całego świata. Jeżeli macie ochotę zobaczyć kilka z nich, wystarczy wpisać w wyszukiwarce YouTube słowa „lift lovers”.

Nietypowe hobby nie różni się tak naprawdę w jakiś szczególny sposób od obserwowania pociągów lub samolotów. Entuzjaści wind oglądają różne modele urządzeń, emocjonują się rodzajami przycisków i napędów, czyli wszystkim tym, co odróżnia jedną windę od drugiej.

Rowerzyści Scrappers Bike

Ojczyzną tej interesującej subkultury jest Oakland w USA. Nazwa i estetyka ruchu została zapożyczona od samochodów z wielkimi felgami, nazywanych popularnie scrappers. Grupy nastolatków z Oakland odtwarzają wygląd wielkich, często kolorowych felg przy użyciu taśmy klejącej, plastikowych torebek i opakowań po chipsach. Można użyć właściwie wszystkiego, co pozwoli stworzyć zwykle dwukolorowe, rowerowe felgi.

Ruch Scrappers Bike jest silnie związany z hip-hopem i został uwieczniony przez grupę Trunk Boiz w jednej z ich piosenek. Co ciekawe, pomimo rozbawienia, jakie miłośnicy kolorowych rowerów budzą, ruch przyczynił się do odciągnięcia wielu nastolatków od gangów i dał im sposób na twórcze wyrażenie samych siebie.

Od kilku lat meksykańska młodzież szaleje na punkcie krzykliwych butów z wyjątkowo długimi czubami. Niektóre modele są tak przedłużone, że ich zakończenia zawijają się na wysokości kolan właściciela.

Obuwnicze szaleństwo zaczęło się od nietypowego zamówienia, które szewc Dario Calderone złożył u mężczyzny zajmującego się modyfikacją butów, znanego jako „Cesar of Huizache”. Szewc przed złożeniem zamówienia pokazał Cesarowi zdjęcie wykonane telefonem komórkowym, na którym uwieczniono kowbojskie buty z wyjątkowo długimi czubami. Dario Calderone chciał dostać takie same, tylko dłuższe. Od tamtej pory szewc otrzymuje mnóstwo zamówień na czubate buty we wszystkich rozmiarach. Noszą je zarówno nastolatkowie podczas dyskotek, jak i dzieci idące do kościoła.

Czciciele Gadget Hackwrench

Pamiętacie myszowatą osóbkę płci żeńskiej z emitowanej swego czasu w TVP 1 "Drużyny RR"? Ją właśnie za obiekt czci obrała sobie grupa zapaleńców z Rosji. Jeżeli cały ten ruch jest wyłącznie zręcznie przeprowadzonym żartem grupki rosyjskich dowcipnisiów, to mamy do czynienia z prawdziwym komicznym mistrzostwem. Religia Gadget Hackwrench, pomijając samą osobę bogini, wydaje się wyjątkowo realna.

„Jest istotą boską, najbardziej niewinnym i perfekcyjnym stworzeniem zrodzonym z Wielkiego Boga na Ziemi”. „Jest bezpośrednia, słodka i pełna optymizmu, a jej poziom wiedzy technicznej jest nieosiągalny dla zwykłych śmiertelników”. W ten sposób wyznawcy Gadget opisują swoją boginię. Żart czy prawdziwy ruch – oceńcie sami, a w trakcie możecie posłuchać piosenek zespołu Gadget Hackwrench Fetish Club.

Sukeban

Witamy w Japonii, gdzie rozsądek jest zdecydowanie passé. "Sukeban" w wolnym tłumaczeniu oznacza 'kobietę-szefa'. Korzenie ruchu sięgają lat 60. i żeńskich gangów, z których największy - Kanto Women Delinquent Alliance - zrzeszał aż 20 000 kobiet. Członkinie gangu znane były z brutalności, walk z innymi gangami oraz surowych kar za naruszenie zasad organizacji. Poziom „pouczeń” wahał się od przypalenia papierosem aż po linczowanie.

Obecnie Sukeban zrzesza młode kobiety ubierające się w marynarskie mundurki i zajmujące zakłócaniem porządku publicznego, kradzieżami sklepowymi i okazyjnie aktami przemocy. Ruch jest mocno inspirowany japońskimi mangami i anime.

Źródło: kirkwood.patch • thewordonweird • buzzfeed • discountuniverse • English Russia