Elektryczny rower napędzany wodorem
W trakcie japońskich targów FC Expo 2010 zaprezentowano dość niezwykły rower. Nie dajcie się zwieść jego wyglądem, gdyż wbrew pozorom to bardzo daleki kuzyn swego czasu popularnego bicykla, zwanego "jubilatem". Otóż ten rower posiada napęd, którego źródłem zasilania jest wodór, magazynowany w bagażniku.
W trakcie japońskich targów FC Expo 2010 zaprezentowano dość niezwykły rower. Nie dajcie się zwieść jego wyglądem, gdyż wbrew pozorom to bardzo daleki kuzyn swego czasu popularnego bicykla, zwanego "jubilatem". Otóż ten rower posiada napęd, którego źródłem zasilania jest wodór, magazynowany w bagażniku.
Za powstanie prototypowego roweru napędzanego wodorem odpowiada koncern Iwatani Corp. Rower wyposażony jest w baterię litowo-jonową, korzystającą z ogniwa paliwowego z polimerowym elektrolitem, czyli tzw. PEFC (Polymer Electrolyte Fuel Cell). Bateria ta dysponuje napięciem rzędu 26V oraz pojemnością 4Ah i jej zadaniem jest dostarczanie energii do napędu w rowerze (a w zasadzie motorowerze). Ogólna moc, którą może wygenerować napęd, wynosi 60W. System PEFC wraz z baterią został umieszczony na bagażniku, ponad tylnym kołem. Tam także znajduje się kartridż z wodorem, który służy jako paliwo. Jeśli zbiornik wodoru jest pełny, zaś bateria w pełni naładowana, Hydrogen Bike Iwatani może przejechać 45km. Prądu generowanego przez PEFC wystarczy zaś na ok. 3h.
Kartridż przechowujący wodór zbudowany jest ze specjalnego stopu metali, zdolnego do absorpcji wodoru. Jego wewnętrzna pojemność, to 0,25l, może przechowywać 7g wodoru. Ogółem, system PEFC waży 1,1kg, co nie powinno przeszkadzać w trakcie jazdy. Jak łatwo się domyślić, sporym problemem już we wczesnej fazie testów elektrycznego roweru jest napełnianie pojemnika wodorem. Do tego w Iwatani zaprojektowano specjalne urządzenie, zwane "bomb stocker", które zostało zainstalowano na Kansai International Airpot, gdyż tam przeprowadzane są pierwsze testy roweru Hydrogen Bike.
Jak na razie firma Iwatani (która działa w gazownictwie i elektronice przemysłowej) nie ma zamiaru wprowadzać nowego roweru do masowej produkcji i nie wydaje się go jakoś szczególnie lubić. Zdaniem twórców, moc 60 wat może okazać się niewystarczająca i być główną przeszkodzą w wykorzystaniu Hydrogen Bike na szerszą skalę. Ponoć w trakcie zmieniających się warunków atmosferycznych, pojawić mogą się problemy z jazdą. Można więc spodziewać się, że kraje o niezbyt sprzyjającej aurze (wiecie, takie co to mają -8 st. w połowie marca...) nie ujrzą elektrycznego roweru na wodór jako pierwsze i być może jeszcze długo skazane będą na siłę swoich mięśni oraz samodzielne zmagania z chłodem, wiatrem, lodem, mrozem, śniegiem, deszczem, mgłą...
Choć zważywszy na wygląd tego roweru... jakoś nie bardzo mi szkoda:>
A gdyby ktoś zapomniał, jak wygląda poczciwy jubilat, przypominamy:
Źródło: tech-on!