Fantastyczny pomysł! London Underline: stare tunele metra jako rowerowe autostrady
Londyn to pierwsze miasto, w którym uruchomiono metro. Nie wszystkie ze zbudowanych przez półtora wieku podziemnych tras są tam używane. Co z nimi zrobić? Zamiast skazać na zapomnienie i zniszczenie, można dać im drugą młodość – tym razem w postaci podziemnych, rowerowych tras szybkiego ruchu.
09.02.2015 17:34
Niewykorzystane tunele metra
Podziemne pociągi zaczęły kursować pod Londynem w styczniu 1863 roku, a sieć tuneli szybko się rozrastała – do 1939 roku powstało 10 linii, a obecnie londyńskie metro tworzy 12 linii podziemnej kolei.
Działające początkowo niezależnie od siebie podziemne linie (każdą obsługiwała inna firma) połączono w jeden system transportowy, a po zmianach i modernizacjach część tuneli została zamknięta. Co z nimi zrobić?
W konkursie London Planning Awards wygrała ciekawa koncepcja, przygotowana przez firmę Gensler. Projekt o nazwie „The London Underline” zakłada, by nieużywane tunele ponownie wykorzystać w celach transportowych. Zamiast pociągów mieliby nimi jeździć rowerzyści – tunele pełniłyby bowiem rolę podziemnych, rowerowych tras szybkiego ruchu, połączonych z istniejącą, naziemną infrastrukturą rowerową.
The London Underline
Rewitalizacja podziemi
Co istotne, koncepcja przewiduje kompleksową rewitalizację londyńskich podziemi. Chodzi w niej nie tylko o dostosowanie tuneli do ruchu rowerów, ale o wykorzystanie podziemnej przestrzeni i umieszczenie w niej restauracji, sklepów, a także szlaków dla pieszych. Energia, potrzebna do oświetlenia podziemi byłaby pozyskiwana m.in. za pomocą generatorów, zasilanych m.in. krokami przechodniów.
Warto przy tym spojrzeć na cały pomysł w nieco szerszym kontekście. Ludzkość coraz bardziej się urbanizuje – wielkie metropolie stają się jeszcze większe, a wraz z napływem ludności zachodzi proces, o którym od dawna mówią futurolodzy i projektanci: najcenniejszym zasobem staje się miejsce na powierzchni ziemi.
Rozwiązaniem, powszechnie stosowanym do tej pory, było rozrastanie się miast w górę, czego dobitnym przykładem są kolejne rekordy wysokości, jakie od końca XX wieku bardzo szybko po sobie ustanawiały różne budynki. Może jesteśmy na takim etapie, że nadszedł czas na spojrzenie w przeciwnym kierunku?
Tunele dla rowerów!
Wizja podziemnych miast była do tej pory eksploatowana przede wszystkim przez gatunek science fiction, ale w wersji, zaproponowanej przez firmę Gensler, wydaje się całkiem przekonująca. Rowerzyści są chronieni przed niebezpieczeństwami, typowymi dla ruchu ulicznego, a dodatkowym atutem jest brak problemów z jazdą w czasie niepogody.
Nie wiadomo, czy i kiedy zwycięski projekt doczeka się realizacji. Jeśli jednak udałoby się zrealizować go tak, by podziemia nie stały się siedliskiem różnych patologii, przestępstw i noclegownią dla bezdomnych, to podziemne drogi szybkiego ruchu dla rowerów wydają się świetną propozycją.