Fotowoltaika. Amerykańska armia zbudowała "szklane jezioro"
Departament Obrony USA stawia na niezależne, ekologiczne źródła energii. Właśnie z tego powodu powstała jedna z największych fotowoltaicznych farm, która posłuży amerykańskiemu wojsku.
16.06.2022 | aktual.: 16.06.2022 13:07
W planach amerykańskiego Departamentu Obrony jest budowa setek pływających farm solarnych na terenie całego kraju. Będzie to sposób na to, by armia USA uniezależniła się od tradycyjnych źródeł energii. I chociaż tego typu konstrukcje nie są niczym nowym na świecie, to skala planów Amerykanów robi ogromne wrażenie.
Ta wielka, pływająca farma fotowoltaiczna leży na jeziorze Big Muddy w bazie wojskowej Fort Bragg w Karolinie Północnej. To główna siedziba służb specjalnych oraz powietrznych, a zarazem jeden z największych tego typu obiektów w całym kraju. Na co dzień pracuje tam ok. 50 tys. pracowników wojskowych i 11 tys. cywilów.
Farma słoneczna ma zasilać dużą część budynków mieszkalnych i użytkowych, a także sprzęt wojskowy. Jest w stanie wygenerować 1,1 MW mocy i może stać się niezależnym źródłem energii na wypadek awarii lub zamachów na infrastrukturę energetyczną stanu.
"Ten projekt jest wypełnieniem zobowiązania podjętego w naszej Strategii Klimatycznej Armii, aby zwiększyć odporność przy jednoczesnym dostarczaniu czystej energii i redukcji emisji gazów cieplarnianych", powiedział Rachel Jacobson, zastępca sekretarza Armii ds. Instalacji, Energii i Środowiska.
To dopiero początek zmian, jakie planuje wprowadzać amerykańska armia. Niedawno można było usłyszeć również o tym, że nowe wozy bojowe mają być wyposażone w reaktory jądrowe. Greg Gebhardt, menedżer ds. kont strategicznych Duke Energy, podkreślił, że zainteresowanie USA odnawialnymi źródłami energii nie ogranicza się jednak do wojska.