Fotowoltaika przyniesie straty. Chodzi o ceny prądu
Osoby korzystające z systemu net-billingu do rozliczania się za energię elektryczną mogą napotkać na poważne przeciwności. Obniżenie ceny energii, które jest podstawą do kalkulacji ich stawek za zużytą energię, stanowi przyczynę do niepokoju.
14.03.2024 14:06
Ostatnio Polskie Sieci Elektroenergetyczne udostępniły aktualizacje dotyczące rynkowej miesięcznej ceny elektryczności, znanej jako RCEm. To właśnie od tej wartości zależy, jak rozliczeni są prosumenti korzystający z net-billingu. Najświeższe informacje nie napawają ich optymizmem.
W styczniu tego roku zaobserwowano ostatni wzrost cen RCEm, gdzie cena osiągnęła poziom 437,02 zł, co oznaczało znaczny skok z poziomu 304,63 zł zanotowanego w grudniu 2023. Najnowsze dane dotyczące lutego ukazują spadek o ponad 100 zł za MWh, z ceną ustaloną przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne na poziomie 324,25 zł.
Przypomnienie serwisu gramwzielone.pl dotyczy sierpnia 2022 r., kiedy to ceny energii wzrosły, osiągając nawet ponad 1000 zł/MWh. Spadki cen energii są efektem stabilizacji na rynku energetycznym, co jednak nie sprzyja właścicielom instalacji rozliczanych w systemie net-billingu.
Zmieniające się ceny energii elektrycznej w modelu net-billingu mogą powodować trudności w ocenie przyszłych zwrotów z inwestycji w mikroinstalacje fotowoltaiczne. Prosumenci mogą spodziewać się jeszcze większych wahań cen, zwłaszcza gdy zostaną wprowadzone taryfy godzinowe. Jak zauważa serwis gramwzielone.pl, taka zmiana może mieć miejsce w połowie 2024 roku.
Dla osób posiadających instalacje fotowoltaiczne, światełkiem w tunelu wydaje się być zmiana regulacji dotyczących net-billingu. Ministerstwo Klimatu i Środowiska sygnalizuje plany modernizacji tych zasad. Chociaż konkretne szczegóły nie zostały jeszcze ujawnione, wśród przekazanych przed wyborami informacji pojawia się propozycja wprowadzenia minimalnej ceny za energię. Miałaby ona zapobiegać sytuacjom, w których energia jest sprzedawana poniżej określonego progu wartości.