FOVE: wirtualna rzeczywistość sterowana wzrokiem. Tego brakuje Oculusowi
Postać z wirtualnego świata, nawiązująca kontakt wzrokowy albo automatyczne ustawianie punktu ostrości na obiekcie, na który właśnie patrzymy? To już możliwe dzięki FOVE – goglom VR, które śledzą ruchy oczu użytkownika.
17.09.2015 | aktual.: 10.03.2022 10:05
Co nowego w świecie VR?
W artykułach dotyczących gogli VR bardzo często marudzę na fakt, że choć sprzęt tego typu produkuje lub chce produkować wiele firm, to prezentowane rozwiązania są zazwyczaj bardzo podobne.
Różnice pomiędzy poszczególnymi modelami, choć istnieją, wydają się raczej mało istotne, a główna linia podziału przebiega pomiędzy samodzielnymi, współpracującymi z PC lub konsolą goglami, a urządzeniami wymagającymi podłączenia smartfona.
Twórcy FOVE przygotowali jednak coś, przy czym moje narzekania tracą nieco na aktualności. Ich gogle VR nie tylko stanowią bramę do wirtualnego świata, ale dzięki śledzeniu gałek ocznych użytkownika oferują znacznie więcej.
FOVE VR Headset: Human Connection in a Virtual World
Gdzie patrzy użytkownik?
Gogle FOVE pojawiły się w połowie roku na Kickstarterze, gdzie udało się przeprowadzić udaną zbiórkę – potencjalni użytkownicy zaoferowali ponad 100 tys. dolarów więcej, niż chcieli zebrać twórcy urządzenia. Co ciekawego oferuje FOVE?
Urządzenie zostało wyposażone w 5,8-calowy ekran o rozdzielczości WQHD (2560 x 1440), DisplayPort i gniazd USB 3.0, a także gniazdo audio 3,5 mm. Tym, co w nim wyjątkowego, jest system śledzenia ruchów gałek ocznych użytkownika, wykorzystujący do tego celu podczerwień.
Oczy są skanowane 120 razy na sekundę, a urządzenie – według deklaracji twórców – zapewnia precyzję, pozwalającą na śledzenie wzroku z dokładnością do 0,2 stopnia. Co z tego wynika dla użytkownika?
Obraz jak z prawdziwych oczu
Gdy po raz pierwszy czytałem o tym pomyśle, do głowy przyszła mi obsługa różnych interfejsów, wzrokowy wybór opcji czy zaznaczanie różnych formularzy. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie ciekawsza.
Developing for FOVE - What would you do with FOVE?
Zdaniem twórców FOVE ma zapewnić nieosiągalny dotychczas poziom interakcji z wirtualnym światem. Będzie to możliwe np. poprzez odpowiedź awatarów nie tylko na nasze działania, ale również na subtelne spojrzenia czy np. nawiązanie kontaktu wzrokowego podczas rozmowy. Przypomina to nieco starą ideę, pokazaną przez Microsoft wraz z prezentacją pierwszego Kinecta, gdzie w naszym telewizorze miał zamieszkać chłopiec imieniu Milo, w naturalny sposób reagujący na nasze działania.
Peter Molyneux demos Milo, the virtual boy
Gogle FOVE idą o wiele kroków dalej, bo reakcja mieszkańców wirtualnego świata na nasze spojrzenia to tylko jedna z kilku możliwości. Inną jest automatyczne ustawianie punktu ostrości w miejscu, na które patrzymy.
Potrzebny mocny pecet
To ważna innowacja, która zbliża działania gogli VR do tego, w jaki sposób działa nasz wzrok i przesuwająca granicę realizmu jeszcze dalej, niż dotychczas. Warte wspomnienia są również takie oczywistości, jak choćby wykorzystanie tego rozwiązania do wspomagani celowania w różnych grach 3D.
Twórcy FOVE zwracają również uwagę na możliwości, jakie otwiera śledzenie wzroku przed osobami niepełnosprawnymi – podczas prezentacji urządzenia można było zobaczyć, jak FOVE pozwala grać wzrokiem na fortepianie.
FOVE Virtual Reality Headset: Eye Play The Piano Project
Warto przy tym zwrócić uwagę na wymagania sprzętowe. Podobnie, jak w przypadku gogli HTC Vive, do wykorzystania potencjału tego sprzętu potrzebny będzie mocny pecet, który zapewni obsługę rozdzielczości 2560x1440 przy rekomendowanych przez twórców urządzenia 100 FPS-ach. Poprzeczka jest zatem zawieszona dość wysoko, podobnie jak cena sprzętu, ustalona na 399 dolarów.
Pełna immersja coraz bliżej!
Gra wydaje się jednak warta świeczki - FOVE wydaje się mieć dobry pomysł na wprowadzenie do wirtualnego świata sporej porcji realizmu, która - o ile zostanie sensownie wykorzystana - da nam jeszcze lepszą iluzję zagłębienia się w wirtualnej rzeczywistości.
Developing for FOVE - What would you do with FOVE?
Niedawno Adam Bednarek cytował wypowiedź, w której Palmer Luckey, założyciel firmy Oculus i twórca gogli Rift, narzekał na ograniczenia i prymitywizm wirtualnej rzeczywistości w obecnym wydaniu. Rozwiązanie zaprezentowane przez twórców FOVE sprawia, ze te narzekania stają się odrobinę mniej aktualne, choć do pełnej immersji wiedzie jeszcze bardzo długa droga.