Gdzie się podziały tamte laptopy?

Jeszcze kilka lat temu laptopy nie były sprzętem dla każdego. Kupowały je osoby, które naprawdę ich potrzebowały. Nie imponowały osiągami, ważyły nieco za dużo, kosztowały więcej, niż wielu mogło wydać. Teraz laptopy są modne, tanie i bardziej popularne niż desktopy. Tylko czy na pewno lepsze od swoich protoplastów?

Gdzie takie laptopy? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by wyzik)
Gdzie takie laptopy? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by wyzik)
Jacek Klimkowicz

17.11.2012 | aktual.: 10.03.2022 12:43

Jeszcze kilka lat temu laptopy nie były sprzętem dla każdego. Kupowały je osoby, które naprawdę ich potrzebowały. Nie imponowały osiągami, ważyły nieco za dużo, kosztowały więcej, niż wielu mogło wydać. Teraz laptopy są modne, tanie i bardziej popularne niż desktopy. Tylko czy na pewno lepsze od swoich protoplastów?

Dawno, dawno temu...

Kiedy kilka lat temu wybierałem swojego pierwszego laptopa, największym problemem była dla mnie cena. Szukałem więc konstrukcji o możliwie najlepszym stosunku wydajności do ceny. Mój wybór padł na Asusa, którego symbolu już nie pamiętam, z procesorem Pentium M 740, 512 MB pamięci RAM i 60 GB dyskiem o prędkości obrotowej 4200 RPM. Dziś bije go na głowę pierwszy lepszy smartfon, ale wtedy była to prawdziwa rakieta. I byłem zadowolony.

ThinkPady były naprawdę dobre! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by eMaringolo)
ThinkPady były naprawdę dobre! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by eMaringolo)

Co prawda konstrukcja była plastikowa, ale nigdzie nie trzeszczała ani się nie uginała. Spasowanie było więcej niż przyzwoite, a tempo działania w pełni wystarczające do komfortowej pracy i zabawy pod kontrolą poczciwego Windowsa XP. Matryca (4:3) była matowa, klawiatura miała klasyczny układ, dobrze wyprofilowane i wyskalowane klawisze. Nie było problemów z przegrzewaniem, kultura pracy stała na dobrym poziomie.

[solr id="gadzetomania-pl-315941" excerpt="1" image="1" words="27" _url="http://gadzetomania.pl/4483,laptop-uzywany-warto-kupic-na-co-zwrocic-uwage-czy-to-sie-oplaca" _mphoto="unboxing-315941-228x168-d02556a8.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4658[/block]

Trwałość również, bo laptop służył mi dobrze przez wiele lat. Napisałem na nim wiele milionów znaków, grałem mnóstwo godzin. I działał, nie sprawiał problemów. Kolejna była Toshiba, napędzana już przez Core 2 Duo, której też nie mogłem wiele zarzucić. Może lakier z podpórki pod nadgarstki się powycierał po kilku latach eksploatacji, ale była za to znacznie wydajniejsza od poprzednika i praktycznie równie bezproblemowa.

Prostokąt lepszy niż kwadrat, lustro lepsze niż mat?

Zdawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Wydajność laptopów rosła, waga spadała, przebiegi na akumulatorze się wydłużały. Sielanka nie mogła jednak wiecznie trwać. Zaczęło się od boomu na błyszczące matryce, które zdominowały segment konsumencki. Żywsze kolory i wyższy kontrast robiły lepsze wrażenie niż wyprane kolory na matowych ekranach. Nad tym, czy lustrzany panel nadaje się do pracy, mało kto się zastanawiał.

W międzyczasie zmieniły się proporcje wyświetlaczy, najpierw na 16:10, później na 16:9. Oczywiście wszystko dla dobra użytkowników. Raz, że badania dowiodły, iż ludzkie oko jest lepiej przystosowane do odbioru w formacie panoramicznym. Dwa, że mało kto chciał oglądać grube, poziome pasy podczas projekcji filmów. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał o ergonomii pracy, sukcesywnie zmniejszając liczbę wyświetlanych linii w pionie.

Skoro tak jest w pomieszczeniu, to jak jest na zewnątrz?
Skoro tak jest w pomieszczeniu, to jak jest na zewnątrz?

I tak zamiast iść naprzód, zaczęliśmy się cofać. Z 1280 x 1024 w co lepszych maszynach zrobiło się 1280 x 800, a następnie 1366 x 768. A taką rozdzielczość w pionie miały notebooki sprzed dekady! Obecnie ten trend się odwraca, idziemy w kierunku wysokich rozdzielczości i coraz łatwiej kupić laptopa średniej klasy z panelem Full HD (1920 x 1080). W segmencie multimedialnym nadal jednak dominują lustrzane powłoki.

[solr id="gadzetomania-pl-304251" excerpt="" image="" words="28" _url="http://gadzetomania.pl/5108,laptop-do-3000-zl-jaki-kupic-poradnik-i-przeglad-a-d-2012" _mphoto="laptop-304251-205x168-48b992ff3f.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4659[/block]

Na szczęście i tu ewolucja przebiega w dobrym kierunku. Dobrym przykładem jest Samsung, który w coraz większej liczbie modeli przeznaczonych na rynek masowy montuje matowe wyświetlacze. Jedno jednak nie zmienia się od lat: matryce typu IPS, PLS czy xVA są dostępne tylko w bardzo drogich modelach. Nie oznacza to, że nie ma progresu jakościowego. Owszem, panele o niskiej rozdzielczości (HD) zwykle cechują się kiepskimi parametrami.

Jednak ekrany Full HD, nawet te w laptopach za mniej niż 4000 , coraz częściej oferują szerokie kąty widzenia i wysoki kontrast, mając dobrze nasycone kolory. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że marna jakość laptopowych wyświetlaczy w końcu się poprawia. Oczywiście zanim porządne matryce trafią do laptopów za 2000 zł, trochę czasu jeszcze minie, ale pierwszy raz od dłuższego czasu można zaobserwować korzystne trendy.

Wszystkiemu winny... konsument?

Moda na wysoki połysk także przemija. Obudowy znów stają się matowe jak kiedyś, gdy laptopy w większości służyły wyłącznie do pracy. Jednocześnie laptopy są coraz szybsze i bardziej uniwersalne. Bo muszą, bo nasze wymagania rosną. Kiedyś nikt nie myślał o laptopie do grania. Dziś, gdy na smartfonach działają tytuły takie jak GTA 3 czy FIFA, oczekiwania wobec przenośnych komputerów i ich producentów są coraz większe.

Samsung Galaxy S3 - szybszy niż niejeden (niestary) laptop
Samsung Galaxy S3 - szybszy niż niejeden (niestary) laptop

Nic więc dziwnego, że specyfikacje nawet tanich laptopów są coraz lepsze. Bo ile osób kupi teraz multimedialną 15 z 2 GB RAM-u i 1-rdzeniowym CPU? Prawie nikt, bo standard to 4 GB i 2 rdzenie, a co lepsze smartfony mają 2 GB i quad-core'y. Musi więc być więcej, lepiej i szybciej, żeby konsument kupił laptopa, a nie np. tablet, który góruje nad nim mobilnością, a bardzo często pozwala zrobić to samo. Na czymś jednak trzeba zaoszczędzić.

[solr id="gadzetomania-pl-312939" excerpt="1" image="1" words="28" _url="http://gadzetomania.pl/4654,laptop-do-gier-jaki-najlepszy-poradnik-i-przeglad-a-d-2012" _mphoto="gamer-312939-226x168-59529b4aa62.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4660[/block]

I tak coraz bardziej kuleje jakość wykonania, także w topowych modelach. Nawet notebooki Alienware, które niegdyś były w tej kwestii wzorem, nie są takie jak przed laty. Nie, to nie żart. Gdy testowałem model M17x R2 (2010), praktycznie nie mogłem się do niczego przyczepić: idealna sztywność, pierwszorzędne spasowanie, etc. Teraz, gdy w moje ręce wpadł najnowszy M17x R4 (2012), od razu zauważyłem kilka niedoróbek.

A to klawiatura w strefie WSAD lekko się ugina, a to spód ustępuje pod naciskiem, tu i ówdzie coś skrzypi, a mocny nacisk na wieko powoduje zaburzenia na wyświetlanym obrazie. Tego wcześniej nie było. Teraz gnące się obudowy, zapadające podczas pisania klawiatury czy kiepsko spasowane elementy to norma. Nawet laptopy z wyższej półki miewają wiele niedoróbek. Z jednej strony wychodzą brak kontroli jakości i powszechne cięcie kosztów.

Asus Zenbook UX21E i zeszyt 96k
Asus Zenbook UX21E i zeszyt 96k

Z drugiej znów stoi konsument, który oczekuje, że laptop będzie lekki, kompaktowy i tani. Sztywna, ale ciężka i pękata obudowa nie ma przyszłości, a lepsze, bardziej wytrzymałe materiały kosztują, podobnie jak badania nad nowymi tworzywami. Problemy z nadmiernie wysokimi temperaturami podzespołów i obudów nie były tak powszechne. Dziś, choć rozwój nowych technologii postępuje coraz szybciej, większość komputerów przenośnych mocno się nagrzewa.

[solr id="gadzetomania-pl-142393" excerpt="1" image="1" words="28" _url="http://gadzetomania.pl/13582,przegrzewanie-i-chlodzenie-laptopa-wszystko-co-musisz-wiedziec" _mphoto="dontpanic-233x168-7a8a6934c2dbd8.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4661[/block]

Niejednokrotnie za mocno. Można winić za ten stan rzeczy producentów, którzy w pogoni za wydajnością zapomnieli, że podzespoły wydzielają dużo ciepła i że trzeba je rozproszyć. Można zarzucić im, że nie opracowują nowych technologii, które mogłyby wyeliminować problemy z chłodzeniem. Można, ale trzeba pamiętać, że firma to nie organizacja non profit, w której pracują pasjonaci, a oczekiwania ogółu są coraz większe i trzeba im sprostać.

Grzechy i grzeszki producentów

Zawsze znajdzie się konkurent, który w tej samej cenie zaoferuje więcej. Może nie lepiej, ale więcej, i klient, skuszony świetnym stosunkiem wydajności do ceny, to kupi. A na straty czy nawet spadek dochodów nikt nie może sobie pozwolić. Oczywiście nie za wszystko można obwinić bezlitosną konkurencję i wymagających cudów użytkowników. Na przykład rozkład portów peryferyjnych w większości dostępnych laptopów jest skrajnie niepraktyczny.

Asus Zenbook UX21E - podłączenie pendrive'a eliminuje z gry wyjście VGA...
Asus Zenbook UX21E - podłączenie pendrive'a eliminuje z gry wyjście VGA...

Odstępy między gniazdami są tak małe, że podłączenie wtyczki do jednego uniemożliwia wykorzystanie sąsiednich. Na dodatek często gniazda znajdują się blisko przedniej krawędzi obudowy, przez co podłączone do nich urządzenia czy kable po prostu zawadzają podczas pracy. I mimo głośnych narzekań, zarówno moich, jak i innych recenzentów czy użytkowników, ten stan rzeczy się nie zmienia. Lenistwo? Brak myślenia? Sam już nie wiem.

Toshiba NB550D - klawiatura i touchpad
Toshiba NB550D - klawiatura i touchpad

Nieoptymalne wyskalowanie klawiszy (krótkie spacje i Shifty, miniaturowe strzałki) to również norma w wielu modelach. Grunt, że rzadko spotyka się zamienione przyciski Fn i Ctrl... Powoli standardem stają się głośniki montowane po spodniej stronie komputera przenośnego. W rezultacie jeśli postawimy laptopa na kolanach, musimy liczyć się z tym, że dźwięk często będzie przytłumiony lub zniekształcony. Czy ktoś w ogóle o tym pomyślał? Odnoszę wrażenie, że nie.

Trwałość elementów także pozostawia coraz więcej do życzenia. Choć nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, jestem gotów uwierzyć, że laptopy, zwłaszcza te mainstreamowe, mają po prostu szybko się zużywać. Kiedyś, choć pisałem naprawdę dużo, laptopy sprzedawałem z oryginalnymi klawiaturami, które działały i nie miały powycieranych klawiszy. Teraz, w ciągu nieco ponad dwóch lat, dwukrotnie musiałem wymienić klawiaturę, choć nie klepię już tyle co kilka lat temu.

To były dobre klawiatury... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by sfllaw)
To były dobre klawiatury... (fot. na lic. CC; Flickr.com/by sfllaw)

A to odpadają płytki, a to blokują się lub nie łączą klawisze. Wiem, że od urządzeń opartych na membranach nie mogę oczekiwać zbyt wiele, ale czy kilka lat temu w laptopach montowano mechaniczne przełączniki? Obawiam się, że nie. A jednak nie musiałem regularnie inwestować w ten przyrząd. Pomijam już to, że o zbliżającym się końcu okresu gwarancyjnego nie dowiedziałem się z faktury, tylko z coraz to nowych usterek. Może mam pecha, może po prostu źle wybrałem.

Nie jest gorzej, jest inaczej. Będzie lepiej

Nie zmienia to jednak faktu, że producenci mogliby się bardziej przyłożyć do pewnych kwestii. Wiem, że presja, zarówno ze strony konkurencji, jak i konsumentów, jest ogromna. Ale więcej rdzeni, mocniejsza karta graficzna czy więcej gigaherców i gigabajtów to nie wszystko. Owszem, potrzebujemy więcej mocy, dłuższego czasu pracy na akumulatorze czy cieńszej i lżejszej konstrukcji. Ale osiągi i waga nie mogą być jedynymi wyznacznikami kierunku rozwoju komputerów przenośnych.

Teraz, gdy ich wydajność jest na tyle duża, że z powodzeniem zastępują komputery stacjonarne, przydałoby się pomyśleć np. o ergonomii czy rozwiązaniach, które wprowadzą nową jakość (zarówno sprzętu, jak i pracy) w rozsądnej cenie. Bo klient czasami potrzebuje zupełnie czegoś innego. Laptop nie jest już synonimem luksusu, lecz podstawowym narzędziem pracy. Czas więc przestać zadawać sobie pytanie, gdzie się podziały tamte laptopy.

Gdzie te solidne, praktyczne i trwałe maszyny, na które nie każdy mógł sobie pozwolić? Bo może na drodze technologicznego rozwoju nie wszystko poszło tak, jak powinno, ale jeszcze nic straconego. I nie da się ukryć, że obecne laptopy są naprawdę dobre. A czy lepsze niż te przed laty? To już zależy od przyjętych kryteriów. Na pewno jednak są znacznie szybsze, dużo tańsze i zdecydowanie łatwiej dostępne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.