Genialny gadżet czy przerost formy nad treścią?
Wynalazcy i projektanci upodobali sobie wszelkiego rodzaju przedłużacze, przewody, wtyczki i kontakty. Pisaliśmy już o kilku wynalazkach z tych kategorii, które znacząco ułatwiłyby nam życie. Czy tym razem również warto sięgnąć do portfela?
Wynalazcy i projektanci upodobali sobie wszelkiego rodzaju przedłużacze, przewody, wtyczki i kontakty. Pisaliśmy już o kilku wynalazkach z tych kategorii, które znacząco ułatwiłyby nam życie. Czy tym razem również warto sięgnąć do portfela?
Gadżet widoczny na fotografiach nosi nazwę Multi Lines i jest (nie)zwykłym przedłużaczem. Niezwykłym, bo w odróżnieniu od tradycyjnych przedłużaczy ma gniazda na całej długości przewodu.
Zalety takiego rozwiązania zostały przedstawione na fotografiach reklamowych. Przypięcie Multi Lines do ściany zapewniłoby np. kilka dodatkowych gniazdek i oszczędziło prowadzenia wszystkich przewodów do jednego miejsca. W ten sposób można by uniknąć bałaganu i trudnych do rozplątania przewodowych kłębowisk.
Skąd więc tytułowa wątpliwość? Wynalazek kosztuje od 16 do 22 dolarów, co nie jest wielkim wydatkiem, ale za jego równowartość można kupić kilka zwyczajnych przedłużaczy.
Czy warto zaopatrzyć się w Multi Lines? Jeżeli lubicie ciekawostki, to pewnie warto, ale przypuszczam, że z czasem dałoby się poplątać nawet tak sprytnie zaprojektowany przedłużacz.