Giger Bar, The Edison, Padbar, Wodna Wieża. 10 fantastycznych knajp dla geeka
Niesamowite bary Gigera, knajpy steampunkowe, tolkienowskie i takie, których właściciele wykazali się dużą pomysłowością. Na świecie robione na bogato, w Polsce na razie trochę mniejszym kosztem. Dowiedzcie się, gdzie warto się udać, będąc w Warszawie, Krakowie, Paryżu, Nowym Jorku albo... Pszczynie.
24.09.2013 | aktual.: 13.01.2022 10:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Knajpy zrobione z rozmachemBary Gigera
Hans Rudolf Giger, facet odpowiedzialny za stworzenie ksenomorfa z "Obcego", jest człowiekiem o dość oryginalnych upodobaniach. W Szwajcarii stworzył muzeum w Gruyères, w którym można podziwiać jego twórczość. Znajduje się przy nim niezwykły bar, który spodoba się każdemu, kto widział "Obcego". Taka sama knajpa jest w miejscowości Chur, również w Szwajcarii.
Wyglądają one naprawdę niesamowicie – i nic dziwnego, skoro za wystrój odpowiedzialny jest sam Giger. Więcej zdjęć zobaczycie tutaj.
The Lovecraft
Chcielibyście spotkać Cthulhu? Jedźcie do Portland w Oregonie, wypijcie parę drinków w barze The Lovecraft, a może objawi się Wam nie tylko Wielki Przedwieczny. Knajpa na zdjęciach prezentuje się nieźle, ale nie tylko wystrój wypada docenić.
Zerkam na stronę WWW The Lovecraft, a tam piszą, że będzie noc Toma Waitsa, noc z filmami (horror, fantasy, science fiction itp.), metalowa niedziela itp., itd. I tak sobie myślę, że nie obraziłabym się, gdyby ktoś otworzył taką knajpę w Polsce.
The Edison
Kto by pomyślał, że w Los Angeles jest taka knajpa! Królestwo steampunka, burleski, kabaretu i oczywiście... zakazanych w UE żarówek. The Edison na zdjęciach prezentuje się niesamowicie, a ponieważ muzycznie też mi pasuje, spędziłam dobry kwadrans na przeglądaniu strony internetowej tego miejsca. Coś fantastycznego!
Polak też potrafiWodna Wieża
Pomysłowo zaaranżowane wnętrze dawnej wieży ciśnień nie może nie zrobić wrażenia, nawet jeśli fanami takiego stylu nie jesteśmy. Żeby zasmakować klimatu, nie trzeba koniecznie iść do restauracji (w której są dość wysokie ceny), można udać się do pubu.
Paradox Cafe
W Paradox Cafe organizowane są LARP-y, tu się pije w czasie konwentów i przychodzi pograć w planszówki. A przede wszystkim jest to sympatyczne miejsce, które spodoba się każdemu, kto najbardziej w Warszawie nie lubi warszawki.
Koniec końców przygoda dobrze się skończyła, co więcej, we Wrocławiu powstał drugi Padbar. I kto wie, może za jakiś czas będzie ich więcej. To bardzo atrakcyjne miejsce, bo klient płaci tylko za to, co pije. Granie jest darmowe.
Propaganda
Padbar
Mieszcząca się na krakowskim Kazimierzu Propaganda to na pozór jedno z wielu miejsc, które inspirują się PRL-em. Uwagę zwraca jednak mnogość pamiątek z Polski Ludowej, jaką udało się zgromadzić właścicielowi. Są oczywiście plakaty propagandowe, tabliczki ze śmieszącymi dziś napisami, sztandary.
Ale można też w Propagandzie zobaczyć rozmaite stare sprzęty: telewizory, odbiorniki radiowe i inne dobra, które kiedyś były na wagę złota. Jedną ze ścian zdobi rower składak, z sufitu zwisa wózek dziecięcy, a w Dniu Kobiet spod lady można dostać goździka.
Wracamy za granicę i przenosimy się do Paryża, gdzie mieści się Dernier Bar Avant La Fin Du Monde, knajpa, która zadowoli każdego geeka, niezależnie od tego, czy lubi "Grę o tron", steampunka czy "Star Treka". Są tu sale tematyczne i sale, w których można zagrać choćby w planszówki. Drinki również dopasowane są do klienteli.
Barcade
Dla fanów Tolkiena i gier arcadeDernier Bar
W nowojorskim Brooklynie znajduje się raj dla fanów gier arcade, czyli Barcade. Można tu pić do białego rana, grając jednocześnie na automatach. To jak powrót do dzieciństwa, tylko mama nie każe wracać o ósmej wieczorem – no i można pić piwo! Pod warunkiem że macie przynajmniej 21 lat, inaczej w USA nie sprzedadzą Wam ani kropli alkoholu.
The Hobbit
W brytyjskim Southampton od 20 lat istnieje pub The Hobbit, w którym serwowane są drinki o nazwach dobrze znanych fanom Tolkiena, a wystrój też jest niczego sobie. Wiosną tego roku o knajpie zrobiło się głośno, bo Middle-earth Enterprises, które posiada prawa do dzieł Tolkiena, postanowiło pozwać Brytyjczyków za czerpanie profitów z pracy pisarza.
W Krakowie na placu Wszystkich Świętych mignęła mi swego czasu knajpa Śródziemie, również inspirowana "Władcą Pierścieni". Nigdy nie zdecydowałam się tam wejść, a koledzy mi mówią, że jest tam "mapa Śródziemia na ścianach wymalowana, mrok i zapach Mordoru". Czyli tak sobie w porównaniu z tym, co mają za granicą.