Glamping- camping na luksusowo
Kilka dni temu pisałam o ekoturystyce i jej założeniach. Siłą rzeczy, ekoturystyka kojarzy mi się z urlopem spędzonym w sposób mało luksusowy (co wcale nie znaczy, że ma być niewygodnie. Chodzi na przykład o to, by nie prać w hotelu ręczników po każdorazowym użyciu). Okazuje się jednak, że się myliłam – jest bowiem nowe zjawisko zwane glampingiem. Czym jest glamping? Otóż jest to quasi ekologiczna turystyka luksusowa oparta o camping.
29.01.2010 14:00
Kilka dni temu pisałam o ekoturystyce i jej założeniach. Siłą rzeczy, ekoturystyka kojarzy mi się z urlopem spędzonym w sposób mało luksusowy (co wcale nie znaczy, że ma być niewygodnie. Chodzi na przykład o to, by nie prać w hotelu ręczników po każdorazowym użyciu). Okazuje się jednak, że się myliłam – jest bowiem nowe zjawisko zwane glampingiem. Czym jest glamping? Otóż jest to quasi ekologiczna turystyka luksusowa oparta o camping.
Dlaczego quasi? Bowiem założeniem glamcamperów (glampingowców?), jest spędzanie urlopu w bliskości natury i zachwycanie się naturalną przyrodą. Żadne więc baseny hotelowe, tłoczne restauracje i oglądanie zwierząt w ZOO nie wchodzą w grę. Glamcamper będzie nocował pod namiotem, jadł mięso z grilla, które sobie sam przyrządzi, a w ramach wolnego czasu będzie kontemplował przyrodę. Tyle, że na pole namiotowe ze swoim 30 kilogramowym namiotem przyjedzie samochodem, krewetki i tuńczyka na grilla kupi w jednorazowych opakowaniach, które potem wrzuci do ogniska, a biegnąc za zebrą rozdepcze po drodze kilka jaszczurek.
Sama nazwa glamping to połączenie dwóch słów „glamour” oraz *„camping” *– czyli wypadu pod namiot (który jest jednak lepiej wyposażony niż najlepiej wyposażony camper, który zdarzyło Wam się widzieć). Glamping ma wyglądać jak powrót do natury, ale bez konieczności rezygnowania z muślinowych pościeli, jednorazowych ręczników, pokoju z klimatyzacją i ulubionych smakołyków.
Jak donosi serwis ekoistka.pl, glamping swój początek ma dość świeżutki. Moda zaczęła się zaledwie kilka lat temu, a z takiej formy turystyki korzystają głównie Amerykanie. Niewykluczone jednak, że i w Europie powstaną niedługo nieco więcej ekskluzywnych pól namiotowych, przy których położone pod Lizboną, 4 gwiazdkowe pole namiotowe „ze wszystkim”, będzie wyglądało jak smutna nora.
Glampingowcy spędzają noclegi we własnych namiotach (muszą one być jednakże odpowiednio przestronne i luksusowe – niektóre mają nawet własne klimatyzatory), lub w namiotach (bądź bungalowach) przygotowanych przez ośrodek do którego się na wypoczynek udają. Glamping nie jest bowiem jazdą w ciemno, ale korzystaniem z oferty luksusowych ośrodków. W końcu ktoś tego tuńczyka na grilla musi zamarynować, przynieść wodę do menażki i rozpalić ognisko – obowiązkiem glampingowca jest zaś wypoczynek a nie praca. Niektóre ośrodki tak przygotowują ofertę, by w tym „naturalnym urlopie” niczego nie zabrakło. Weźmy chociaż ośrodek Tipi Algarve w Portugalii - jest więc nocleg w tipi lub jurcie (na zdjęciu), masaże kamieniami, warzywa z eko ogrodu, refleksolog na życzenie a nawet możliwość porąbania drewniana ognisko przez gościa! To wszystko, za jedyne 490 Euro od osoby/ tydzień – jak na nocleg pod namiotem, to rzeczywiście nie dużo. Jak glamping wygląda, możecie sobie obejrzeć na poniższej prezentacji zdjęć z tych luksusowych ośrodków:
Glamping
Dla osoby, która przywykła do tego, by cały swój bagaż nosić na plecach od campingu do campingu, a nie rzadko spać na dziko na skraju lasu, taki „luksusowy camping” wydaje się dziwnym żartem. Z drugiej strony, jest to jednak powrót do natury – nawet jeśli w nieco ograniczonym stopniu. Przyznać też trzeba, że ośrodki glampingu są rzeczywiście położone w przepięknych miejscach. A jakie jest wasze podejście do glampingu?
fot.:. tipialgarve.com