Google buduje modułowe wyświetlacze. Ekran telewizora jak z klocków Lego
Google nie przestaje zadziwiać. Wśród innowacyjnych projektów, nad którymi pracuje dział o nazwie Google X pojawił się modułowy wyświetlacz. Pomysł wydaje się genialny: zamiast kupować wyświetlacz w jednym rozmiarze, w przyszłości moglibyśmy – w miarę potrzeb – zmniejszać go lub powiększać, po prostu składając ekran z klocków.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Google X i ekran z klocków
O Google X pisaliśmy na łamach Gadżetomanii wielokrotnie. Ten dział korporacji z Mountain View jest odpowiedzialny za innowacyjne projekty, które nie są bezpośrednio związane z bieżącą działalnością firmy. To właśnie w Google X narodził się pomysł Google Glass czy projekt Loon, czyli stratosferyczne balony, zapewniające łączność z Internetem.
Google X odpowiada również za przejęcie firmy Makani Power, produkującej latające elektrownie i za rozwijane od wielu lat, autonomiczne samochody. Do długiej listy projektów Google X dołączył niedawno kolejny. Jest nim modułowy ekran, który można rozbudowywać, składając go jak z klocków Lego.
Zespół odpowiedzialny za ten projekt składa się obecnie z sześciu osób. Kieruje nim Mary Lou Jepsen z MIT, a wśród pozostałych są min. inżynierowie z Samsunga i Qualcomma. Na razie to jedyne, wiarygodne informacje na temat projektu.
Dla kogo modułowy ekran?
Do czego może przydać się takie rozwiązanie? Choć w pierwszej chwili pomyślałem, że modułowy telewizor byłby niezłą zabawką, to wydaje mi się, że najbardziej zainteresowana takim wynalazkiem może być branża rozrywkowa i reklamowa. Możliwość prostego tworzenia telebimów dopasowanych do miejsca, chwilowych potrzeb czy charakteru imprezy wydaje się w jej przypadku bardzo atrakcyjna, podobnie jak fakt bardzo dużej elastyczności takiego rozwiązania.
Z drugiej strony modułowe ekrany mogą okazać się wymarzonym sprzętem dla tych wszystkich, którzy pracując z komputerem używają obecnie kilku monitorów. Możliwość łatwego zwiększenia przestrzeni roboczej bez naruszających ciągłość obrazu ramek wydaje się w takim przypadku idealnym rozwiązaniem.
A co ze zwykłymi, domowymi użytkownikami? Jak wspomniałem wcześniej, to nie oni – moim zdaniem – mogą być najbardziej zainteresowani takim rozwiązaniem. Można jednak przypuszczać, że wymyślony przez Google’a sposób na pozbycie się ramek w jakiś sposób ułatwi życie nam wszystkim, choćby przez lepsze wykorzystanie powierzchni, przeznaczanej na ekran w różnych, elektronicznych gadżetach.
W artykule wykorzystałem informacje z serwisów Ars Technica, The Verge i Tech Times.
