Google chce wykończyć serwisy umożliwiające pobieranie muzyki z YouTube'a

Google chce wykończyć serwisy umożliwiające pobieranie muzyki z YouTube'a

Pokolenie YouTube'a czy pokolenie piratów? (Fot. Flickr/jonsson/Lic. CC by)
Pokolenie YouTube'a czy pokolenie piratów? (Fot. Flickr/jonsson/Lic. CC by)
Michał Michał Wilmowski
20.06.2012 11:47

Jedna z popularnych stron oferujących konwersję muzyki z YouTube'a do MP3 ma problem: jej działalność nie podoba się Google'owi. Co więcej, gigant z Mountain View najwyraźniej na jednym serwisie nie zamierza poprzestać i już zaczął wysyłać groźby kolejnym. Czy to doprowadzi do zniknięcia tego typu konwerterów?

Jedna z popularnych stron oferujących konwersję muzyki z YouTube'a do MP3 ma problem: jej działalność nie podoba się Google'owi. Co więcej, gigant z Mountain View najwyraźniej na jednym serwisie nie zamierza poprzestać i już zaczął wysyłać groźby kolejnym. Czy to doprowadzi do zniknięcia tego typu konwerterów?

Teoretycznie utworów i plików wideo wrzucanych oficjalnie i nieoficjalnie z YouTube'a pobierać nie można, w praktyce jednak już od dawna istnieją na to sposoby. Ba, niektórzy z tych sposobów uczynili pomysł na biznes. Google do tej pory nie reagował, ale wygląda na to, że przebrała się miarka.

TorrentFreak doniósł wczoraj, że Google wysłał list z groźbami właścicielom strony YouTube-MP3.org. Jest to niezwykle popularny konwerter, z którego według statystyk Google'a dziennie korzysta aż 1,3 mln użytkowników.

Właściciele YouTube'a żądają od tej strony wyłączenia funkcji konwersji. Twierdzą również, że bezprawnie korzystali oni z API YouTube'a i jeżeli nie zaprzestaną, sprawa skończy się w sądzie. YouTube-MP3.org broni się, że wcale nie używa API YouTube'a, a Google, domagając się zakończenia działalności strony, de facto uznaje za kryminalistów 200 mln ludzi, którzy z takich serwisów korzystają.

W wielu krajach pobieranie muzyki na własny użytek (bez udostępniania) jest dozwolone, stąd też jeśli Google faktycznie pozwie YouTube-MP3.org, zapowiada się bardzo ciekawa i wcale nie tak jednoznaczna sprawa. Być może dlatego gigant na razie podkreśla nie tyle naruszenia praw autorskich, co naruszenie regulaminu, wyraźnie zabraniającego używania API YouTube'a do tego typu celów.

Prawdopodobnie nie skończy się na YouTube-MP3.org: identyczny list od prawnika Google'a otrzymał serwis Music-Clips.net. Możecie go przeczytać w serwisie TorrentFreak, gdzie została opublikowana jego kopia.

Trudno powiedzieć, jak to się skończy dla stron konwerterów. Google ma dużo racji, a poza tym ma też znacznie większe środki służące do przekonywania mniejszych graczy do swoich racji. Z drugiej strony – zniknie jeden taki serwis, to na jego miejsce powstaną kolejne, "sprytniejsze".

Uważam, że piractwo da się wyplenić tylko w jeden sposób: oferując całemu światu, a nie jedynie Ameryce, dostęp do taniej rozrywki, do iTunesa, do takich serwisów jak Hulu czy Netflix. Dopóki większość ludzi zarabia mniej niż Amerykanie, a płaci więcej i na dodatek dostaje większość nowości z wielotygodniowym opóźnieniem, dopóty będzie wpadać na coraz to nowe sposoby na zapewnienie sobie darmowego dostępu do dóbr amerykańskiej popkultury.

Źródło: The Next WebTorrentFreak

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)