GoPro w NHL: bijatyki hokeistów będą jeszcze ciekawsze! Zmienia się sposób oglądania sportu
Nagrania z GoPro kojarzą nam się przede wszystkim ze sportami ekstremalnymi. Teraz technologia wkroczy też do sportów zespołowych - kamery GoPro będą towarzyszyć zawodnikom NHL.
25.01.2015 10:20
GoPro na hokejowej tafli po raz pierwszy wykorzystane zostanie w meczu NHL All-Star Weekend - czyli spotkaniu największych gwiazd ligi. To świetny start, bo mamy do czynienia z hokejowym show, w trakcie którego zawodnicy popisują się umiejętnościami. Kamerki na strojach i kaskach będą miały co rejestrować.
GoPro w NHL
Na współpracy korzystają obie strony, to oczywiste. GoPro ma świetną reklamę. NHL to największe hokejowe rozgrywki, w Stanach Zjednoczonych to jedna z najważniejszych dyscyplin.
Ale i stacje telewizyjne dostaną efektowne, widowiskowe materiały. Wystarczy zerknąć na filmik promocyjny, żeby zobaczyć, czego widzowie mogą się spodziewać:
GoPro: On the Ice with the NHL
Efektowne parady, strzały - to wszystko zapowiada się super, ale mam wrażenie, że GoPro wjeżdża na tafle, żeby… filmować bójki. Oglądanie walk z tej perspektywy musi być jeszcze bardziej emocjonujące. Możemy spodziewać się wielu hitów na YouTube, na których uwieczniono starcia - i już wiadomo, że połączenie GoPro z NHL to żyła złota.
Fascynujące jest to, jak zmienia się rola telewizyjnego widza. Możemy się domyślać, że stacje już niebawem pozwolą nam wybrać perspektywę, z której chcemy śledzić mecz. Jak w grze. Wolisz kamerę ogólną czy może śledzenie akcji z kamery zamieszczonej na kasku bramkarza?
Best Ice Hockey Fight In History [HD]
A przecież już niedługo wirtualna rzeczywistość dostępna będzie dla wszystkich. Tylko czekać, że mecze oglądać będziemy na Oculus Rifcie, “jeżdżąc” razem z napastnikiem lub broniąc bramki.
Owszem, nie każdą dyscyplinę taka rewolucja czeka. W hokeju jest łatwiej, bo można zamontować kamerę na kasku, zawodnicy i tak są chronieni “pancerzami”, więc ryzyko kontuzji spowodowanej GoPro jest niewielkie. W piłce nożnej czy koszykówce to raczej nie przejdzie, dopóki na rynku nie pojawią się miniaturowe, niezauważalne kamerki.
Sędzia z GoPro
Chociaż nawet wtedy mogłoby to nie zagrać tak, jak trzeba. Zobaczcie jak wyglądał trening Manchesteru City z GoPro na głowach piłkarzy. Chcielibyście tak oglądać mecze? Ja nie. Jest za dużo chaosu, niewiele widać. W piłce nożnej nie o to chodzi.
GoPro: On The Training Course with Manchester City
O ile GoPro na Leo Messim jest melodią przyszłości, tak kamerkę spokojnie może nosić np. sędzia. Jakiś czas temu redakcja Canal + Sport wyemitowała świetny materiał: sędzia miał przy sobie mikrofon, za pomocą którego rejestrował wszystkie rozmowy z piłkarzami.
Dzięki temu zobaczyliśmy inną twarz tego zawodu. Jeszcze ciekawiej byłoby, gdyby to sędziowie mieli zamontowane kamery. Jak widzą sytuację w polu karnym? Czy są w stanie wychwycić spalonego? Wreszcie moglibyśmy sprawdzić, jak błędnie oceniamy pracę arbitrów. I jak jej nie doceniamy.
Nie mówiąc już o tym, że GoPro to świetne narzędzie dla osób kręcących dokument. Jak wygląda mecz z perspektywy trenera? Rezerwowego? Zwykła, nawet malutka kamera peszy. Jej obecność krępuje. GoPro może pozostać niezauważone, jeśli się je dobrze zamontuje.
Zabrzmi to banalnie, ale cóż, to prawda: zmienia się sposób, w jaki śledzimy sportowe transmisje. Siedząc wygodnie w fotelu już niebawem poczujemy się nie tylko tak, jakbyśmy byli na trybunach, ale po prostu znajdziemy się w środku samej akcji. Ja już nie mogę się doczekać.