Implanty pomogą wyjść z uzależnienia narkotykowego
Cztery implanty wielkości zapałek wszyte w ramię to nowy sposób na leczenie uzależnień od heroiny lub innych narkotyków. Co ciekawe, nie ma w nich stosowanych w leczeniu uzależnień metadonu ani naltreksonu.
Cztery implanty wielkości zapałek wszyte w ramię to nowy sposób na leczenie uzależnień od heroiny lub innych narkotyków. Co ciekawe, nie ma w nich stosowanych w leczeniu uzależnień metadonu ani naltreksonu.
Jest za to inna substancja – buprenorfina. Działa silnie, ale rzadziej wywołuje odczucie euforii, a i ryzyko uzależnienia od tego opioidu jest stosunkowo niskie. Standardowo buprenorfina podawana jest w postaci tabletek.
Teoretycznie leczący się uzależniony człowiek powinien brać tyle tabletek, ile to konieczne i ile zalecił lekarz. Tymczasem wielu z nich lubi sobie jeszcze do dawki co nieco dołożyć. By uniknąć takiego procederu, wymyślono, że buprenorfina może znajdować się w implantach. Stamtąd byłaby uwalniana w ciągu 24 tygodni. W dodatku w bezpiecznej, ściśle określonej dawce.
Pierwsze wyniki eksperymentu są więcej niż zachęcające: badanie zakończyło się sukcesem dla prawie 2/3 osób, które miały wszczepiony implant. W grupie otrzymującej placebo odsetek ten był wyraźnie niższy i wynosił tylko 1/3. Implanty mogą okazać się dobrym rozwiązaniem – na razie w opisywanym eksperymencie wzięli udział ci, którzy są uzależnieni, ale wolni od chorób fizycznych i psychicznych.
To już kolejny implant do leczenia uzależnień. Nie dalej jak dwa lata temu pojawiła się w Sieci informacja na temat implantu, tyle że wypełnionego naltreksonem. Czy najnowszy wszczep z buprenofiną okaże się strzałem w dziesiątkę, pokażą najbliższe tygodnie.
Źródło: Wired