Indiestation 4 - gry indie oczami Sony

Indiestation 4 - gry indie oczami Sony

Indiestation 4 - gry indie oczami Sony
Źródło zdjęć: © http://www.pushsquare.com/
Jakub Wójcik
01.12.2013 20:35, aktualizacja: 02.12.2013 05:46

Poniższy tekst pojawił się w oryginale kilka miesięcy temu, kiedy Sony po raz pierwszy zaprezentowało konsolę PlayStation 4. Jednak poruszony temat jest nadal aktualny i oddaje sedno walki pomiędzy japońską firmą a gigantem z Redmond o względy twórców niezależnych.

Mimo, że Sony nigdy nie było kojarzone z wielkimi tytułami niezależnymi oraz sam sprzęt również nie był uważany za przyjazny dla indie developerów, to i tak postanowiłem wziąć udział w pierwszej prezentacji nowego sprzętu. Przedstawię swoją opinię na temat PS4 w kontekście gier niezależnych oraz tego, co zobaczyłem.

Pierwsze minuty jak zwykle były bardzo emocjonujące, praktycznie każdy zadawał sobie pytanie czy zobaczymy już najnowszą generację konsoli i jeśli tak, to co będzie się z tym wiązało. Już od bardzo długiego czasu w Internecie ukazywały się plotki na temat samej specyfikacji oraz wyglądu najnowszego urządzenia Sony. Niestety, niektóre z nich się potwierdziły. Zacznijmy jednak od początku. Dużo szumu i emocjonalnego opowiadania jak to najnowsza konsola zrewolucjonizuje obecny rynek gier i zmieni świat rozrywki elektronicznej. Bla, bla, bla początkowo było nudno, nawet pokazanie kontrolera nie sprawiło, żebym powiedział sobie WOW – gdzieś tam daleko w głowie słyszałem: to już było, nic nowego. Takie mam też odczucia, myślałem, że wcześniejsze zdjęcia się nie potwierdzą i naprawdę Sony zaskoczy nas czymś świetnym. Jedyną, rzeczą, która mi się spodobała w obecnym kontrolerze to przycisk SHARE – znany i lubiany wszystkim użytkownikom Facebooka. Jeżeli chodzi o największy portal społecznościowy to Sony naprawdę mocno celuje w ten target. Czy to dobrze? Szczerze to nie wiem, już teraz wszyscy są uzależnieni od ciągłego sprawdzania swojego walla, kiedy do tego dojdzie jeszcze dodatkowo konsola, to praktycznie nigdy nie będziemy rozłączać się ze swoim FB. Fakt, rywalizacja z przyjaciółmi zawsze napędzała rynek i Sony skrzętnie to wykorzystało, jednak tak naprawdę nie jestem do końca o tym przekonany. Kolejną kwestią jest połączenie konsoli z usługą Gaikai – jak wiadomo, teraz praktycznie wszystko działa w chmurze, także nie mogło tego zabraknąć i w PS4. Któtko: sprawdzanie gier przed ich zakupem, jest świetnym pomysłem.

Jonathan Blow - twórca gry Braid
Jonathan Blow - twórca gry Braid

Potem pojawiły się opowieści o rozgrywce mobilnej i słowach o grach niezależnych oraz indie developerach. Od tego momentu nastąpiło większe skupienie nad tym, co mówi CEO Sony Computer Entertaiment – Andrew House. Podał również ciekawą informację o tym, że ich najnowsza konsola będzie miła dla producentów. Wtedy już tylko zacząłem czekać na to, aż w końcu na scenę wejdzie jakiś znany twórca indie i opowie o tych świetnych możliwościach nowego sprzętu. Osobiście przypuszczałem, iż będzie to twórca Minecrafta – Markus Persson, jednak myliłem się. Po kilku pokazach gier AAA, na scenę został zaproszony amerykański twórca gier – Jonathan Blow znany z wykreowania świetnego Braida oraz udziału w Indie Game: The Movie. Blow jeden z najlepszych rzemieślników w swoim fachu oraz partner Indie Found, ubrany w kabaretową koszulę opowiedział o swojej najnowszej grze –* The Witness*. Projekt zapowiadany był już wcześniej, jednak dopiero ta noc przybliżyła nam większą ilość szczegółów oraz ukazała pierwszy zwiastun z najnowszej gry amerykańskiego twórcy.

The Witness first official gameplay trailer

The Witness jest grą przygodową z elementami logicznymi autorstwa Jonathana Blowa i jego studia deweloperskiego Number None. Akcja gry osadzona została na zagadkowej wyspie, z które nieoczekiwanie zniknęli wszyscy ludzie. Eksplorując opustoszałe lokacje gracze starają się ustalić przebieg zdarzeń rozwiązując przy tym szereg zagadek i odnajdując sprytnie ukryte wskazówki. – źródło gry-online.pl

Jak to ujął jeden z redaktorów polygamia.pl:

Muzyka w zwiastunie The Wintess zaorała wszystkie poprzednie zapowiedzi. Pierwsza gra, którą kupię na 100%. No i Blow powiedział mniej, a więcej niż ktokolwiek przed nim.

Musze się z tym zgodzić, urok indie developerów i ich pasja zawsze była lepsza na tle tych znanych. Po prezentacji Jonathana postanowiłem trochę więcej zagłębić się w ten temat i zadać sobie pytanie - Czy specyfikacja konsoli stworzonej na bazie komputera stacjonarnego będzie dla twórców gier niezależnych przyjaznym środowiskiem jak w przypadku OUYA?

Przedstawiając swoją opinię chciałbym pokazać Wam, co do powiedzenia na ten temat mają polscy twórcy oraz osoby związane ze światem gier niezależnych:

Jakub Wójcik: Wczorajsza konferencja pokazała nam małe, co nieco związane z najnowszą generacją konsol. Jednym z gości był twórca Braid, który zaprezentował swój najnowszy tytuł. Ogólnie było dużo informacji na temat PS4, jako konsoli stworzonej dla twórców niezależnych. Uważasz, że to są tylko czcze słowa i tak naprawdę nic się nie zmieni, czy Sony podobnie jak OUYA otworzy swój produkt do większej modyfikacji?

Kamil. Qam. Przybysz (twórca The Game: Video Game) – Pojawienie się Jonathana Blowa było dla mnie naprawdę dużym zaskoczeniem. The Witness pokazywane było wraz z tytułami pierwszoligowymi, co może oznaczać, że gry niezależne w końcu znalazły swoje miejsce przy głównym nurcie. Pomijając jednak ten precedens, dla indie developerów kluczowe będą dwie rzeczy: dostępność narzędzi oraz bariery wejścia na PlayStation Network. Pecetowa architektura PS4 może sugerować, że łatwiej będzie o dev-kity i/lub odpowiednie oprogramowanie. Aczkolwiek, żeby to wykorzystać, Sony musi zmienić podejście do swojego sieciowego kanału dystrybucji (dotyczy to także pozostałych producentów konsol). Nie porównywałbym sfinansowanej społecznościowo OUYII z PS4. To są projekty o różnej skali, trafiające do różnych grup docelowych. Pierwsza nie przetrwa bez aktywnego wsparcia niezależnych zespołów, druga umrze bez udziału największych wydawców. Sony puściło wczoraj oko w kierunku indie developerów, mam nadzieję, że ostatecznie wypadnie lepiej niż Microsoft.

Tomasz Tomaszewski (Crunching Koalas) – Ciężko mi uwierzyć w to, że PS4 będzie konsolą dla twórców indie, jest jednak parę rzeczy, które mogą nastrajać optymistycznie:

  1. PS4 będzie miało architekturę PC’tową, co na pewno ułatwi development gier.
  1. po raz pierwszy głównym projektantem systemu Sony jest Amerykanin. Można by się rozwodzić nad mentalnością jednych i drugich, ale chyba najprościej będzie policzyć gry indie powstałe w Japonii. Słynne „developers, developers, developers” wykrzyczane przez Steve’a Ballmera też nie wzięło się znikąd.
  1. na pewno będziemy mieli Unity na PS4 i to całkiem niedługo.
  1. Z drugiej strony, to, co jednak utwierdza mnie w przekonaniu, że to tylko slogan to:
  1. jeśli będzie support dla Unity to będzie bardzo drogi i liczony od tytułu wydanego na PS4.
  1. ilość i skomplikowanie techniczne nowych feature’ów to ogrom roboty, nieosiągalny dla typowego indie developera.
  1. trochę czasu już minęło, a mniejszych studiów ogłaszających pracę nad grami na PS4 nie widać. Widać za to większe studia niezależne jak Flying Wild Hog, czy Klei.
  1. Wydaje mi się, że porównanie do Ouyii jest nietrafione, bo Playstation 4 będzie miało swój własny, dedykowany system, a nie tak jak Ouya, wszędobylskiego Androida. Bardziej upatrywałbym szansy w nowym Xboxie. Dalej jest szansa, że Microsoftowi uda się zaimplementować jeden system dla PC’tów, Xboxa i urządzeń mobilnych.

Podsumowując: tak, konsola będzie bardziej dostępna dla indie, ale raczej nie dla pojedynczych developerów, a dla szeroko pojętych studiów indie. Myślę, że Sony będzie bardzo starać się o „wykupywanie” niektórych twórców indie- tak jak to miało miejsce z Jonathanem Blow’em.

Michał Jakubowski (Centrum Gier Symulacyjnych i Grywalizacji) – Zacznijmy od tego, że Jonathan Blow zapowiadał wcześniej, że The Wintess wyjdzie na PC i iOS, oraz że premiera będzie jeszcze w 2012. Sony musiało wyjątkowo szczerze uśmiechnąć się do niego, skoro gra będzie exclusivem na PS4. Myślę, że sukces Journey przyczynił się do kontynuowania wspierania niezależnych twórców przez Sony. Na konferencji chwalono się również Unfinished Swan i zapowiedziano współprace z kolejnymi niezależnymi twórcami. Wracając do The Witness – możliwe, że ekipa Blowa zajmie miejsce thatgamecompany, jako głównego developera wspieranego przez Sony, dostarczającego niesztampowe tytuły.

Z perspektywy developerów najciekawsza jest architektura nowej konsoli, która opiera się na podzespołach stosowanych w PC’tach. To znacznie ułatwi produkcje i portowanie gier na PS4. To, czego nie wyłapałem, to czy gry będą mogły być robione bez devkitu, który zawsze jest sporą inwestycją, na którą nie każdy może sobie pozwolić. Kolejna sprawa to akceptacja gier, które mają docelowo wylądować w sklepie Sony. Obstawiam, że stworzą coś podobnego do Steam Greenlight, co w sumie jest dobrym rozwiązaniem. Także Sony nie zignoruje potencjału tkwiącego w mniejszych studiach, natomiast nie wiemy jeszcze na ile będą mieli oni wolną rękę co do treści w grach dostępnych na PS4.

Michał Czerniak (twórca Parenthood) – Mam nadzieję, wielką nadzieję. Byle nie skończyło się jak z usługą indie games na konsoli Xbxo360, bo tam faktycznie grę można wydać stosunkowo łatwo, ale raz, że usługa nie jest dostępna we wszystkich krajach, w Polsce na przykład oficjalnie nie ma tej usług, dwa, że gry, które tam się znajdują nie są w jakikolwiek sposób promowane przez samo MS, więc ruch w tej usłudze a co za tym idzie sprzedaż jest niewielka. Ale wraz z nowa generacją i rosnąca popularnością gier indie miejmy nadzieję, że idzie nowe, lepsze.

Co ciekawe szersze otwarcie się na twórców niezależnych może podciąć skrzydła konsoli Ouya. Ale pamiętajmy też, że nowe otwarcie na twórców niezależnych przed premierą nowej konsoli zapowiadało też Nintendo, jak na razie nie wiele jednak z tego wynikło.

Jacek Głowacki (indietrendy.blog.pl oraz gry.onet.pl) – Cóż, nie jestem przekonany co do tezy, że PS4 otworzy się całkowicie przed twórcami indie, ale podkreślanie roli deweloperów w procesie projektowania konsoli oraz architektura w gruncie rzeczy pecetowa może sprawić, że autorom gier niezależnych, dysponującym niewielkim budżetem, łatwiej będzie tworzyć produkcje z myślą o tej konsoli. Być może również polityka wydawnicza i promocyjna Sony zmieni się na korzyść niezależnych twórców – świeżość, innowacyjność i kreatywność jako słowa-klucze, mające automatycznie kojarzyć się z PS4 to może być tylko ładny PR, ale równie dobrze może oznaczać zwrot w stronę coraz bardziej popularnych gier niezależnych. Podsumowując – zapomnijmy o open-source, ale nie traćmy nadziei w kwestii ilości i jakości indie games na PS4.

Jak widać każda z osób ma swoją własną opinię na ten temat. Moje zdanie jest podobne do tego, które przedstawił Tomasz. Jest on twórcą niezależnym w Crunching Koalasi doskonale wie, jakie narzędzia oraz zaplecze potrzebne są do tworzenia gier.

Sam fakt tego, że The Wintess będzie czasowym exclusivem na PS4 pokazuje, że Sony mocno zainwestowało w twórców niezależnych. Oprócz samego Blowa na liście współpracujących developerów znajduje się również legendarna postać Notcha (wspomniany wcześniej twórca Minecrafta), to również jest potwierdzeniem mocnej inwestycji w ten target. Dodatkowo możemy znaleźć nazwę polskiego studia niezależnego – Flying Wild Hog - twórców dobrze znanego i mile przyjętego przez krytyków – Hard Reset oraz Shadow Warrior.

Boję się tylko jednej rzeczy, iż Sony skupi się przede wszystkich na tych większych producentach indie, co odbije się czkawką na twórcach garażowych. Oni jednak od zawsze byli przyzwyczajeni do tego, że z dystrybutorami mają pod górkę, także pewnie i to ich nie zniechęci.

Czyżby szykowała nam się ekspansja twórców gier niezależnych na konsolę nowej generacji? O tym przekonamy się już pod koniec roku. Konkurencja jednak nie śpi i zapowiada się świetny wyścig o względy indie developerów.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)