Inny Allen. Recenzja filmu Inna kobieta.
Na DVD ukazały się właśnie dwa filmy Woody'ego Allena - Cienie we mgle oraz Inna kobieta. Pierwszy jest ukłonem nowojorczyka w stronę niemieckiego ekspresjonizmu, drugi - hołdem dla swego mistrza Ingmara Bergmana (nieprzypadkowo zdjęcia do Innej kobiety nakręcił stały współpracownik Bergmana Sven Nykvist). Nakręcony w 1988 roku film jest trzecią próbą Allena porzucenia wizerunku komedianta. Wcześniej całkiem na serio nakręcił Wnętrza i Wrzesień. Mimo że Inna kobieta jest zdecydowanie najlepsza, nie obyło się bez większych lub mniejszych wpadek.
22.04.2008 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na DVD ukazały się właśnie dwa filmy Woody'ego Allena - Cienie we mgle oraz Inna kobieta. Pierwszy jest ukłonem nowojorczyka w stronę niemieckiego ekspresjonizmu, drugi - hołdem dla swego mistrza Ingmara Bergmana (nieprzypadkowo zdjęcia do Innej kobiety nakręcił stały współpracownik Bergmana Sven Nykvist). Nakręcony w 1988 roku film jest trzecią próbą Allena porzucenia wizerunku komedianta. Wcześniej całkiem na serio nakręcił Wnętrza i Wrzesień. Mimo że Inna kobieta jest zdecydowanie najlepsza, nie obyło się bez większych lub mniejszych wpadek.
Podobno pomysł na film podsunęła Allenowi Mia Farrow, jego ówczesna partnerka. Pewnego wieczora zaczęła się zastanawiać, jak blisko siebie w mieszkaniach żyją sąsiedzi. Rozpoznawała bowiem większość pacjentów swego sąsiada psychologa, niektórych znała osobiście. Bohaterka Innej kobiety Marion (Gena Rowlands) nie tyle spotyka, ile ma możliwość podsłuchania sesji terapeutycznych przez rury wentylacyjne. Pod wpływem podsłuchanych zwierzeń ciężarnej Hope (Farrow) Marion traci pewność siebie i analizuje własne życie - dokonane wybory, podjęte decyzje i związki, w które się zaangażowała.
Allen stara się głęboko wniknąć w psychikę Marion. Jeśli mu się to udaje to głównie za sprawą rewelacyjnej Rowlands. Muza Johna Cassavetesa wciela się w racjonalnie myślącą i na chłodno analizującą wykładowczynię filozofii, która wraca wspomnieniami do związku z Larrym (Gene Hackman), lecz równocześnie stara się tchnąć życie w skostniały związek z oziębłym mężem (Ian Holm). Rowlands niezwykle precyzyjnie odtwarza wewnętrzne stany emocjonalne bohaterki, która musi na nowo zdefiniować własne życie. Allen przygląda się jej chłodnym okiem, ale z (udzielającym się także widzowi) zainteresowaniem.
Woody Allen w Innej kobiecie trochę zbyt mechanicznie stara się naśladować Bergmana. Sobą jest za to w dialogach, które jak zwykle są bezbłędnie dopracowane. Film ma swój klimat, dzięki czemu można do niego wrócić i ponownie się nim rozkoszować. Urocze jest zakończenie, jedno z najpiękniejszych w karierze reżyserskiej Allena, który mimo wszystko realizował najlepsze dzieła, gdy łączył humor z powagą, gdy znajdował między nimi równowagę lub beztrosk balansował. Inna kobieta jest zbyt odchylona w stronę powagi.