Internet zmienił nasze mózgi. Emotikony są interpretowane... jako ludzkie twarze

Internet zmienił nasze mózgi. Emotikony są interpretowane... jako ludzkie twarze

Nasze mózgi traktują emotikony jak twarze
Nasze mózgi traktują emotikony jak twarze
Łukasz Michalik
12.02.2014 00:22, aktualizacja: 10.03.2022 11:33

Pamiętacie słowa Nietzsche’ego o otchłani, która patrzy na nas, gdy w nią spoglądamy? Z powodzeniem można je przytoczyć w kontekście świata techniki: człowiek zmienia technologie, a technologie zmieniają człowieka. Odkryto właśnie kolejny dowód, który to potwierdza.

Emotikony mają długą historię. Najprawdopodobniej po raz pierwszy dwukropek, myślnik i nawias zastosowano ponad 30 lat temu. Pomysłodawcą miał być Scott Fahlman z Carnegie Mellon University (więcej na ten temat znajdziecie w artykule „Krótka historia emotikony :-)”).

Od tamtego czasu uśmiechy i różne miny składane ze znaków ASCII stały się w Sieci powszechne. Łączyło je jedno: poza nielicznymi wyjątkami aby zobaczyć kształt przypominający schematyczną twarz, większość z nich wymagała w teorii przechylenia głowy o 90 stopni w lewo.

Rzecz jasna, nikt tego nie robił, co nie przeszkadzało w rozpoznawaniu intencji czy stanu emocjonalnego kryjącego się za kilkoma znakami. Jak wynika z badań, które przeprowadził doktor Owen Churches z Flinders University w Adelajdzie, nasze mózgi nauczyły się identyfikować emotikony jako ludzkie twarze. Zdaniem naukowca emotikony to nowa, tworzona przez nas forma języka. Aby go zrozumieć, musieliśmy nauczyć się właściwie dekodować te komunikaty.

Mózg interpretuje emotikony jako wizerunki twarzy
Mózg interpretuje emotikony jako wizerunki twarzy

O tym, że mózg rozpoznaje emotikony jako twarze, przekonano się, tworząc przy pomocy grupy 20 ochotników wzorce aktywności mózgu dla widoku twarzy i emotikonek. Wzorce te okazały się zbieżne zarówno dla uśmiechniętych twarzy, jak i najpopularniejszej emotikonki :-). Jak stwierdził doktor Churches:

Wiemy, że ludzie reagują na twarze inaczej niż na jakiekolwiek inne obiekty i poświęcają twarzom znacznie więcej uwagi. […] Nie jest to umiejętność wrodzona. Przed 1982 rokiem nie było powodu, by widok znaków „:-)” aktywował obszary mózgu odpowiedzialne za rozpoznawanie twarzy. Obecnie tak się dzieje, ponieważ nauczyliśmy się, że te znaki reprezentują twarz.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)