Jak Czesi weryfikują homoseksualizm?
Unia Europejska często zaskakuje różnymi, często niezrozumiałymi decyzjami. Tym razem władze Wspólnoty zaatakowały Czechów i ich dosyć oryginalny sposób weryfikacji orientacji seksualnej wśród imigrantów. Jak nasi sąsiedzi sprawdzali upodobania przyjezdnych? Co nie spodobało się Unii?
Unia Europejska często zaskakuje różnymi, często niezrozumiałymi decyzjami. Tym razem władze Wspólnoty zaatakowały Czechów i ich dosyć oryginalny sposób weryfikacji orientacji seksualnej wśród imigrantów. Jak nasi sąsiedzi sprawdzali upodobania przyjezdnych? Co nie spodobało się Unii?
W latach 50. ubiegłego wieku, pomysłowa administracja Czechosłowacji wpadła na świetną metodę w walce z przeciwnikami systemu. Wśród kandydatów do wojska, którzy przyznawali się do wykluczającej ze służby orientacji homoseksualnej, obowiązkowe było badanie pletyzmografem prąciowym. Zadaniem prostego urządzenia wynalezionego przez Freunda, było (i jest) mierzenie ilości krwi przypływającej do członka, podczas oglądania heteroseksualnych materiałów pornograficznych.
Obecnie stosowane są dwa rodzaje pletyzmografów. Pierwszy z nich mierzy obwód członka badanego mężczyzny, drugi - objętość powietrza w torbie nałożonej na penisa.
Dziś sprzęt wykorzystywany jest przez organy emigracyjne w Czechach w walce z osobami starającymi się o azyl. Badaniom poddawani są imigranci z takich państw jak chociażby Iran, którzy uważają, że ich rodzime państwo prześladuje ich z powodu orientacji seksualnej. Prześladowanie osób homoseksualnych jest przez Unię uznawane za wystarczający powód do przyznania azylu.
Przedstawicielka władz UE, Cecilia Malmström, uważa, że metody naszych sąsiadów nawiązują do średniowiecza i naruszają prawa do prywatności. Czeskie władze zapewniają jednak, że badanie w ich kraju jest dobrowolne, a do tej pory przebadano mniej niż 10 osób. Wszystkie dostały azyl w Czechach.
Działania Unii Europejskiej mogą się podobać lub nie. Znacznie ciekawsze jest jednak to, czy podczas badania pletyzmografem stosowane są dziś te same materiały poglądowe, którymi bombardowano kandydatów uciekających przed wojskiem.
Źródło: allvoices