Jak Hollywood zamierza utrzymać wysokie ceny filmów w erze Web 2.0?
Internet zniszczył tradycyjny model biznesowy, na którym opierały się wielkie wytwórnie muzyczne. Empetrójki bez DRM zaczęły być oferowane w cenach dużo niższych od wydań pudełkowych. Czy ten sam los spotka filmy?
04.12.2009 16:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Internet zniszczył tradycyjny model biznesowy, na którym opierały się wielkie wytwórnie muzyczne. Empetrójki bez DRM zaczęły być oferowane w cenach dużo niższych od wydań pudełkowych. Czy ten sam los spotka filmy?
Kino od dawna małpuje branżę muzyczną. Tuzy Hollywood doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to, z czym obecnie borykają się wytwórnie za kilka lat stanie się problemem filmowców. To tylko kwestia wydajności łącz i aplikacji.
Jednym z najistotniejszych trendów sieciowych ostatnich lat był rozwój wirtualnych sklepów oferujących pliki w formacie MP3 (lub innym) bez mechanizmu DRM (użytkownik może je więc kopiować wedle uznania).
Ceny internetowych wydań albumów były oczywiście niższe od tego, co proponowały tradycyjne sklepy. Odpadały koszty dystrybucji, opakowania. Doszło też do spadku liczby nowych singli na płytach CD. Zaczęto wydawać je wyłącznie w sieci.
Sprzedaż srebrnych krążków z muzyką zmniejszyła się w ostatnich latach łącznie o kilkadziesiąt procent. Cyfrowe wydania nie zrekompensowały jednak strat. Przychody wytwórni spadły.
Teraz przyszła kolej na Hollywood. Wytwórnie nie spieszą się. Przychody z płyt DVD są bowiem w miarę stałe. Szczyt mamy już jednak za sobą. Filmowcy - zamiast szybko szukać biznesowych alternatyw - wolą jednak czekać.
Walczą ze sprzedawcami używanych kopii, wyciskają pieniądze z upadających wypożyczalni, chcą opóźniać premiery. Najgorsze jest jednak to, że nie obniżają cen cyfrowych wydań - chcą w ten sposób na siłę zwiększyć swoją rentowność.
Problem polega na tym, że ludzie mając wybór i dwie te same ceny zdecydują się na DVD, a nie plik komputerowy. Na krótką metę przedłuży to żywot tego standardu. W dalszej perspektywie zwiększy jedynie obciążenie sieci P2P ;).
Źródło: ArsTechnica