Jak powstawały najbardziej znane gadżety?
Używamy ich na co dzień, a ich nazwy weszły do potocznego języka i nie trzeba nikomu wyjaśniać czym są. Ale czy zastanawialiście się jednak kiedyś, dlaczego "komputer" to właśnie "komputer", a nie na przykład "malicz" (maszyna licząca)? Jeśli tak, zaraz Wam to wyjaśnię. Jeśli nie - i tak przeczytajcie, bowiem geneza niektórych jest dość ciekawa.
Komputer
O komputerze wspomniałem, od komputera zaczynam.
Nazwa w języku polskim wzięła się oczywiście od angloamerykańskiego "computer". Skąd jednak pojawiła się tam? Tu już cofamy się do matki większości języków europejskich - łaciny. W tym klasycznym języku słowo computare znaczy tyle co "obliczać". Dlatego też nim rozpowszechniła się dzisiejsza nazwa, w polskiej prasie i książkach naukowych (a także u Lema) spotykamy określenia typu "mózg elektronowy" czy "maszyna cyfrowa".
Co ciekawe, pierwsze użycie tego słowa przypada na rok... 1613. "Komputerem" określano wówczas osobę, która zajmowała się rozmaitymi skomplikowanymi obliczeniami (hm, taki XVII-wieczny nerd?). Było to jedno ze znaczeń słowa komputer aż do XX wieku.
Myszka
A jak komputer, to czym będziemy go obsługiwać? Dziś wiadomo - myszką. Dziś - zaznaczam. W czasach dominacji 8-bitowców ciężko było znaleźć kogoś, kto miałby przy swojej Atarynce czy Commodore 64 myszkę. W sumie to dziwne, ponieważ Douglas C. Engelbart wynalazł ją dokładnie w 1964 roku, a patent dostał 6 lat później. Dlaczego nazwał drewniane pudełko z dwoma metalowymi kółkami (tak wówczas wyglądało) "myszką"? Powód jest banalny - z powodu wystającego z tyłu kabelka, który skojarzył mu się z ogonem sympatycznego gryzonia.
Z pewnością jedną z inspiracji wynalazcy był trackball powstały na potrzeby wojskowe, w którym jako kulki użyto... kuli do kręgli. Oczywiście nie wszedł on do produkcji. A do Engelbarta wracając - na swoim urządzeniu nie zarobił ani gorsza, bowiem patent wygasł w 1987 roku, nim pojawiła się potrzeba masowej produkcji myszek. A po raz pierwszy "gryzoń" znalazł zastosowanie w komputerze Xerox NoteTaker, powstałym w 1976 roku.
Dżojstik
Skoro już o 8-bitowcach wspomniałem, to warto napisać parę słów o dżojstiku. Z pewnością niejeden czytelnik Gadżetomanii dostawał białej gorączki, gdy kupiony w sklepie komputerowym kontroler nagle odmawiał posłuszeństwa, a człowiek miał naprawdę wielką ochotę zaliczyć kolejną planszę w Boulder Dash. Tym bardziej mi miło o nim pisać, bowiem pojawił się na świecie w tym samym roku, co i ja - 1977. Był sprzedawany wraz z konsolą do gier Atari 2600.
Na lata 80-te przypada szczyt jego popularności, a lata 90-te to już jego zanik (w grach zaczęły dominować myszki), zaś początek XXI wieku to jego powrót, ale bez większych sukcesów. A geneza nazwy? Po prostu "joy" - przyjemność - oraz "drążek" - sterowanie. Dobrze, ze zostaliśmy przy oryginalnej nazwie, bo inaczej mówilibyśmy "przyjemny drążek", co się może kojarzyć zupełnie niekomputerowo.
Apple
Czy wiecie, jaka jest geneza nazwy rynkowego giganta i produktów sygnowanych logiem Apple? Z pewnością nie, choć na iPhonie, iPodzie i iPadzie widnieje logo nadgryzionego jabłuszka, zaś nazwa Apple jest ich synonimem dla wielu ludzi. Takie jabłko istniało naprawdę, a nadgryzł je nikt inny, tylko sam Jobs. Ponoć siedział on z Wozniakiem i głowili się nad nazwą właśnie zakładanej firmy, ale propozycje były raczej kiepskie.
W końcu Steve postawił na stole ugryzione właśnie jabłuszko odmiany Macintosh i stwierdził, że skoro nie ma pomysłów, to niech będzie to. Poza tym alfabetycznie nazwa "Apple" pojawia się przed konkurentami - Atari, Hewlett-Packard i IBM - a to w końcu nie bez znaczenia!
Laptop
Z pewnością większość czytelników Gadżetomanii posiada laptopa, którego można zdefiniować najprościej jako "przenośny komputer". Co jednak dosłownie znaczy nazwa LAPTOP? To miks dwóch angielskich słów - "lap" (kolana) oraz "top" (góra). Projekt takiego urządzenia powstał już w 1968 roku (na zdjęciu zrealizowany później prototyp według tego pomysłu) i zwało się DYNABOOK. Za jego stworzenie odpowiada Alan Kay.
Ale design Billa Moggridge'a, który wpadł na pomysł, by przenośny komputer przypominał walizeczkę z pewnością bardziej odpowiada temu, co dziś znamy jako laptop. Był to GRiD Compass Computer 1109. Co nieco na ten temat pisaliśmy tutaj i tutaj.
Pendrive
Pendrive to urządzenie, które jest z wszystkich tu opisywanych najmłodsze. Pierwsza sprzedaż tych gadżetów ruszyła w 2000 roku, jednak zastosowana w nich technologia była zapożyczona od rozwiązań EPROM z lat 80-tych i 90-tych. Pierwsze modele sprzedawane były pod nazwą "ThumbDrive", czyli "nośnik wielkości kciuka".
Pomysł podchwyciła izraelska firma M-Systems i sprzedawała swoje urządzenie jako "DiskOnKey". Dopiero od 2005 roku dominację zdobywa nazwa PenDrive, co jest połączeniem słów długopis (pen) oraz napęd (drive). Coś w tym jest - większość klasycznych pendrive'ów przypomina pióro, które można podłączyć do komputera czy laptopa.
CD
Choć płyta CD odchodzi nieubłaganie do lamusa, rządziła w latach 90-tych, a i w sumie na początku XXI wieku miała się nieźle. CD to prosty skrót od "Compact Disk" - czyli "Płyta kompaktowa". Pierwsze jej egzemplarze opracowano już pod koniec lat 70-tych wspólnym wysiłkiem koncernów Sony i Phillips, zaś oficjalnie zaprezentowano światu w 1982. Pierwszym krążkiem muzycznym w historii jest "The Visitors" zespołu ABBA.
Była to początkowo rzecz raczej droga, dopiero produkcja na masową skalę pozwoliła obniżyć koszty i upowszechnić ten nośnik. A wiecie, dlaczego mieści się na nim 74 minuty muzyki? Otóż Norio Ohga, prezes Sony, bardzo chciał, aby zmieściła się na krążku jego ulubiona "IX symfonia" Beethovena. I tyle właśnie ona trwa. Upór Ohgy spowodował też, że prototyp zwiększył średnicę z 10 do 12 cm. Bez tego 74 minuty muzyki na jednym krążku nie byłyby możliwe.
DVD
Płyta DVD to następca CD i aktualnie ma potężnego rywala w postaci Blu-ray. Ciekawostką jest, że do powstania CD trzeba było wspólnych sił Sony i Phillipsa, ale do powstania DVD trzeba było zjednoczenia wysiłków 4 firm: Philips, Sony, Toshiba i Time Warner. Efekt osiągnięto w 1995 roku, choć już dwa lata wcześniej pojawiły się takie wynalazki MMCD, CDi i SD. Bez nich nie powstałby Digital Video Disc. Tłumaczenie nazwy to też Digital Versatile Disc. W pierwszym przypadku znaczy to Cyfrowy Dysk Wideo, w drugim - Cyfrowy Dysk Uniwersalny.
Robot
Etymologia słowa "robot" powinna nam być szczególnie bliska, bowiem wywodzi się od czeskiego "robota", co oznacza dokładnie to samo, co i u nas. Czyli "robot" jest czymś/kimś, kto zajmuje się pracą. Termin ten wymyślił Karel Čapek i użył go w sztuce R.U.R. (Roboty Uniwersalne Rossuma). Na świecie słowo "robot" rozpowszechniło się dzięki przetłumaczeniu sztuki an angielski i praktycznie od tego czasu nic się nie zmieniło.
I choć Čapek pisał o androidach, to od 1921 termin ten oznacza ogólnie sztuczną maszynę, która powstała do wykonywania pracy za człowieka. Niestety, utopijne wizje, w których to my leżymy sobie do góry brzuchem, a roboty pracują za nas, nie sprawdziły się. A może raczej - jeszcze nie sprawdziły się?
A samo słowo gadżet?
Gadżety gadżetami, ale skąd w ogóle wziął się termin "gadżet" a co za tym idzie nazwa serwisu, który czytacie? Nazwa ta ma pochodzenie angielsko-francuskie. Nie uwierzycie, ale wywodzi się ze... slangu marynarzy. Dziwnie brzmiący zlepek, składający się z francuskich i angielskich słów, brzmiał jak "gad-jet" (czyt. "gaddżet"). Oznaczał niewielki mechanizm, uchwyt lub miejsce na niego. Taki termin pojawia się w XIX-wiecznym Oxford English Dictionary. Inne ze znaczeń słowa, to określenie pewnego obiektu, którego nazwy wypowiadająca się osoba nie zna lub nie pamięta (czyli coś jak wihajster).
Jednak dopiero w 1918 roku w oksfordzkim periodyku Notes and Queries H. Tapley-Soper zdefiniował to słowo jako określenie dla różnych mniej lub bardziej przydatnych urządzeń i przedmiotów. Tak powstało słowo "Gadget", które przeszło do naszej mowy potocznej w spolszczonej wersji i słowniki podają różne jego znaczenia, choć pewnie każdy intuicyjnie czuje co jest gadżetem, a co nim nie jest.
Zresztą jak doskonale wiecie, Gadżetomania (w tym także ten artykuł) znacznie rozszerza znaczenie tego słowa ;)