Jak zachowałbyś się po awaryjnym lądowaniu na środku autostrady?
Tak wygląda mały, jednosilnikowy samolot po przymusowym lądowaniu na najbardziej ruchliwej autostradzie w okolicy. Nikt nie ucierpiał dzięki zimnej krwi nastoletniego pilota.
05.04.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:32
Tak wygląda mały, jednosilnikowy samolot po przymusowym lądowaniu na najbardziej ruchliwej autostradzie w okolicy. Nikt nie ucierpiał dzięki zimnej krwi nastoletniego pilota.
Za sterami maszyny siedział licencjonowany 18letni pilot - Patrick Humphries. Podczas wykonywania powietrznych akrobacji, silnik zatrzymał się i zmusił pilota do awaryjnego lądowania na pobliskiej autostradzie.
W trakcie przeprowadzania manewru, samolot przeleciał pod wyjazdem z mostu tasmańskiego i wymknął się spod kontroli. Na odcinku 100 metrów autostrady znalazły się pourywane fragmenty maszyny, które stanowiły potencjalne zagrożenie dla ruchu drogowego. Na szczęście dla siebie i kierowców Patrick wyszedł z katastrofy cało.
Kiedy samolot ostatecznie się zatrzymał, pilot wyszedł i zaczął zatrzymywać samochody zmierzające w kierunku miejsca wypadku.
Godne podziwu opanowanie prawda? Gdyby nie szybkie nadejście pomocy pewnie wyciągnąłby z kieszeni rolkę taśmy klejącej, naprawił samolot i odleciał do domu.
Źródło: The Mercury