Jak zadbać o bezpieczeństwo danych? Poznaj 5 prostych trików

Co robić, aby potrzebne dane nie przepadły i były zawsze pod ręką? Wystarczy zastosować kilka prostych zasad, by ryzyko utraty ważnych danych spadło niemal do zera.

Zdjęcie twardego dysku pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie twardego dysku pochodzi z serwisu Shutterstock
Łukasz Michalik

29.01.2016 | aktual.: 29.01.2016 13:17

Backup poczty

Zdjęcie laptopa pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie laptopa pochodzi z serwisu Shutterstock

Coraz rzadziej korzystamy z lokalnych klientów poczty. Z punktu widzenia bezpieczeństwa te programy, jak The Bat czy Thunderbird, miały jednak istotną zaletę. Po odpowiednim skonfigurowaniu tworzyły lokalnie, na dysku naszego komputera, dodatkową i bezpieczną kopię naszych maili.

Obecnie większość z nas obsługuje pocztę za pomocą strony WWW. To bardzo wygodne rozwiązanie, jednak pamiętajmy, że nie jest w pełni bezpieczne. Niemal każdego roku zdarzają się poważne awarie największych na świecie serwisów pocztowych, jak Gmail czy Outlook. Z reguły oznaczają one czasową niedostępność usługi, ale bywają przypadki znacznie poważniejsze, jak awaria z 2011 roku, w wyniku której swoją całą pocztę utraciło 150 tys. użytkowników Gmaila.

Jak zabezpieczyć się przed taką ewentualnością? Warto zadbać o backup poczty i skorzystać z możliwości przesyłania maili do innego serwisu. W praktyce oznacza to, że każdy mail, który dojdzie do naszej skrzynki, zostanie automatycznie przesłany również na inny, należący do nas adres. Dzięki temu w razie awarii naszego dostawcy poczty nadal będziemy mieli dostęp do naszych maili.

Obraz

Jak skonfigurować taką usługę? W przypadku używanego przeze mnie serwisu Outlook znajdziemy ją klikając kolejno:

  • Ustawienia
  • Opcje
  • Przesyłanie dalej poczty e-mail

W formularzu podajemy swój drugi adres i zaznaczamy, by kopia wiadomości pozostawała na serwerze. Stworzymy w ten sposób backup naszych maili, do których będziemy mieli dostęp nawet wówczas, gdy serwis obsługujący nasza pocztę przestanie działać.

Selekcja danych

Zdjęcie truskawek pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie truskawek pochodzi z serwisu Shutterstock

Objętość tworzonych przez nas danych rośnie w postępie geometrycznym. Jeszcze kilka lat temu próbowano żartobliwie szacować wagę internetu, obliczając wagę wszystkich krążących w globalnej sieci elektronów. W 2011 wynosiła ona około 50 gramów, co porównywano do dorodnej truskawki. Ile – według tych samych kryteriów – waży internet obecnie? Dokładne obliczenia są rozbieżne, ale pokazują wzrost skali: 2 do 4 kilogramów.

To, co dotyczy całego internetu, dotyczy również każdego z nas. Nasze smartfony nagrywają filmy w coraz wyższych rozdzielczościach, dokumenty zajmują coraz więcej miejsca, podobnie jak muzyka, gry czy różne multimedia. Problem tylko częściowo rozwiązuje cyfrowa dystrybucja i przechowywanie danych w chmurze, a o powadze problemu świadczy tworzenie coraz bardziej skomplikowanych i coraz doskonalszych wyszukiwarek.

W powodzi informacji coraz trudniej odnaleźć te, które są dla nas rzeczywiście ważne. A z praktycznego punktu widzenia nie ma znaczenia, czy dane utraciliśmy, czy tylko nie potrafimy znaleźć ich w gąszczu innych.

Dlatego jednym ze sposobów zabezpieczenia danych jest po prostu ich selekcja. Te naprawdę kluczowe trzymajmy oddzielnie, aby nie mieszać ich z nieistotnymi. Zachowując elementarny porządek w tej kwestii minimalizujemy ryzyko, że przez przypadek usuniemy coś istotnego lub nie będziemy w stanie odnaleźć czegoś, co jest nam właśnie potrzebne.

Lokalna kopia bezpieczeństwa

Zdjęcie zalanej klawiatury pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie zalanej klawiatury pochodzi z serwisu Shutterstock

Co roku firmy zajmujące się odzyskiwaniem danych z uszkodzonych nośników, chwalą się najciekawszymi przypadkami. Fizyczne uszkodzenia, owady, gryzonie, różnego rodzaju katastrofy – gdy ucierpi jedyna kopia z danymi, problem staje się na tyle poważny, że firmy i prywatni użytkownicy są gotowi zapłacić naprawdę wiele, byle tylko odzyskać dane.

A przecież rozwiązanie jest tak proste! Wystarczy zadbać o kopię zapasową.

Możliwości w tej kwestii jest bardzo wiele. Najprostsza to zwykły, zewnętrzny dysk, który np. co tydzień podłączamy do komputera, by zgrać na niego nasze dane. Istnieją jednak bardziej zaawansowane i wygodniejsze rozwiązania.

Przykładem może być choćby oferowany przez Apple’a Airport Time Capsule czy domowy NAS (Network Attached Storage) czyli działający 24 godziny na dobę, podłączony do lokalnej sieci dysk. Możemy zbudować go samodzielnie z wykorzystaniem starego komputera, możemy złożyć z użyciem platformy RaspBerry Pi, albo kupić gotowe urządzenie w sklepie.

Dzięki dołączonemu oprogramowaniu w prosty sposób możemy zarządzać archiwizacją lub synchronizacją naszych danych, tworząc lokalny, zarządzany przez nas odpowiednik dysku w chmurze. Dzięki temu, gdy zepsuje się nam komputer albo padniemy ofiarą kradzieży, będziemy mogli w prosty sposób odzyskać nasze dane bez potrzeby angażowania drogich specjalistów.

Kopia danych w chmurze

Zdjęcie serwerów w chmurze pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie serwerów w chmurze pochodzi z serwisu Shutterstock

Przesyłanie danych do chmury, czyli na zewnętrzne serwery, może budzić zastrzeżenia związane z prywatnością. Nic dziwnego – w przypadku, gdy nasze pliki znajdują się daleko od nas, musimy po prostu ufać dostawcy takiej usługi.

W praktyce jest to jednak bardzo wygodne. Dzięki narzędziom takim, jak choćby Dropbox, Google Drive czy One Drive, możemy w prosty sposób przesyłać i synchronizować dane. Z jednej strony zapewnia to nam wygodny dostęp do nich na różnych urządzeniach, a z drugiej tworzy bezpieczną kopię zapasową.

W praktyce wygląda to tak, że po zainstalowaniu odpowiedniego oprogramowania na dysku komputera powstaje nowy folder. Wszystko, co w nim umieścimy, zostanie przesłane zarówno na serwer usługodawcy, jak i na inne, należące do nas urządzenia (inne komputery, tablety czy smartfony).

Co istotne, usługi te działają zazwyczaj w modelu freemium i ich podstawowa wersja jest udostępniana za darmo. Płacimy za nią dopiero wtedy, gdy potrzebujemy np. znacznie więcej miejsca na dane.

Osobista kopia najważniejszych danych

Pendrive z klawiaturą pilnuje dostępu do zaszyfrowanych danych
Pendrive z klawiaturą pilnuje dostępu do zaszyfrowanych danych

Preppersi to ludzie przygotowani na to, co niespodziewane: gromadzą zapasy na wypadek wojny, tworzą awaryjne źródła zasilania, wody, starają uniezależnić się od zewnętrznych dostaw żywności. Choć czasem te przygotowania wyglądają na jakąś obsesję, z niektórych rad warto skorzystać.

Dotyczy to między innymi najważniejszych danych. Nie chodzi tu o kolekcję filmów czy muzyki, ale o te najistotniejsze, dotyczące bezpośrednio naszego życia. Dlatego warto mieć przy sobie cyfrową kopię najważniejszych umów (np. kredytowych), świadectw szkolnych, dyplomów, prawa jazdy czy innych dokumentów, zapisaną na niewielkim, odpornym nośniku, jak choćby pendrive przymocowany do kluczy.

Warto pamiętać, że istnieje ryzyko zgubienia takiego przedmiotu, więc przechowywane na nim dane warto zaszyfrować. Niektóre pendrive’y są dostarczane wraz z oprogramowaniem szyfrującym. Inne – jak choćby zaprezentowany niedawno model Kingston DataTraveler 2000 – oferują miniaturową klawiaturę, dzięki której możemy podać kod, dający dostęp do zapisanych na nośniku danych.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (3)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.