Japonia też buduje lotniskowce
Zwodowanie pierwszego chińskiego lotniskowca nakręca regionalny wyścig zbrojeń. O ile na USA nowy okręt ChRL nie robi wrażenia, to na Japonii już tak. Czyżby cały Orient szykował się do konfliktu?
21.09.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:48
Zwodowanie pierwszego chińskiego lotniskowca nakręca regionalny wyścig zbrojeń. O ile na USA nowy okręt ChRL nie robi wrażenia, to na Japonii już tak. Czyżby cały Orient szykował się do konfliktu?
W 2011 r. marynarka Japonii otrzymała drugi niszczyciel śmigłowcowy typu Hyūga. Konstytucja Japonii zabrania posiadania ofensywnych systemów uzbrojenia, a za takie zostały uznane okręty lotnicze, stąd określenie helikopterowców Hyūga niszczycielami.
Hyūga o wyporności pełnej 18-20 tys. t, długości 195 m, szerokości 33 m ma zasięg 6 tys. Mm przy prędkości 20 w. Załoga liczy 340 osób, a grupa lotnicza 11 śmigłowców dwóch typów.
Płaskie, ścianowe anteny systemu radiolokacyjnego FCS-3 z aktywnym skanowaniem fazowym to chyba najbardziej zaawansowany element wyposażenia. Wspólne dzieło koncernu Mitsubishi i Thales Nederland bazuje na europejskim systemie APAR. FCS-3 głównie zapewnia wykrywanie i zwalczanie pociskami rakietowymi celów powietrznych. Hyūga ma 16 pocisków plot. ESSM w wyrzutni pionowego startu.
Wizualizacja pokazuje typ Hyūga z planowanym większym typem Yamashiro - „niszczycielem” o wyporności pełnej 27-28 tys. t i mieszanej grupie lotniczej 23 maszyn.
Zobacz także
Początkowo planowano cztery okręty Hyūga, ale skończyło się na dwóch. Dwa kolejne będą typu Yamashiro. Szacunkowy koszt to 1,5-2 mld dolarów sztuka.
Japonia nie ma odrzutowców pokładowych. Jedynym kandydatem jest F-35B, wersja krótkiego startu i pionowego lądowania (ang. STOVL). F-35B będzie mógł też operować z okrętów Hyūga, choć eksperci zwracają uwagę na brak rampy startowej na obu typach okrętów, co ogranicza osiągi F-35B. Japonia rozważa też zakup zmiennopłatów V-22.