Jesteś nałogowym graczem? Mogą Ci nie uwierzyć, że masz czas na pracę!

Jesteś nałogowym graczem? Mogą Ci nie uwierzyć, że masz czas na pracę!

Czy ta pani ma czas na coś poza graniem? (Fot. World of Warcraft)
Czy ta pani ma czas na coś poza graniem? (Fot. World of Warcraft)
Marta Wawrzyn
09.10.2012 16:00

Rodzice nastoletnich dzieci uważają, że gry to głównie pochłaniacz czasu, samym graczom też zdarza się przyznawać do uzależnienia. Pewna pani polityk znalazła się ostatnio w opałach, bo spędza wolny czas w świecie Warcrafta. Czy ludzie, którym ta rzeczywistość jest obca, postrzegają graczy jako nieodpowiedzialnych leni?

Rodzice nastoletnich dzieci uważają, że gry to głównie pochłaniacz czasu, samym graczom też zdarza się przyznawać do uzależnienia. Pewna pani polityk znalazła się ostatnio w opałach, bo spędza wolny czas w świecie Warcrafta. Czy ludzie, którym ta rzeczywistość jest obca, postrzegają graczy jako nieodpowiedzialnych leni?

Kilka dni temu w amerykańskim stanie Maine wybuchła ciekawa afera. Republikanie zarzucili kandydatce demokratów do lokalnego senatu, Colleen Lachowicz, że prowadzi "dziwaczne, podwójne życie". Czyli gra w World of Warcraft.

Jako Santiaga Lachowicz jest orkiem łotrzykiem na 85. poziomie w WoW, jest też aktywnym członkiem gildii. Zdarza jej się w emocjonalny sposób wypowiadać na forum i według republikanów nie są to wypowiedzi godne polityka. Oponenci uważają, że osoba, która tak się zachowuje, nie powinna kandydować na urząd zaufania publicznego, wymagający dojrzałości i umiejętności podejmowania decyzji.

Na dodatek World of Warcraft pochłania mnóstwo czasu – republikanie dotarli do badań, z których wynika, że przeciętny gracz spędza niemal 23 godziny tygodniowo w świecie gry. To, trzeba przyznać, sporo. Polityczni przeciwnicy nie pytają co prawda wprost, czy pani Lachowicz starczy jeszcze czasu na pracę, ale to pytanie przewija się w tle. Odpowiedź na nie ma być dla wyborcy oczywista.

Demokratka broni się, mówiąc, że to dziwne, iż jej oponenci zajmują się jej hobby, zamiast dyskutować o błędach, które popełnili podczas swoich rządów. I dodaje, że 183 mln Amerykanów to gracze. To bardzo dużo wyborców.

Wiedzieliście, że teraz gra więcej osób po 50. roku życia niż poniżej 18. roku życia? Jako gracz jestem w dobrym towarzystwie, razem z takimi ludźmi, jak Jodie Foster, Vin Diesel, Mike Myers i Robin Williams. Może Partia Republikańska nie jest na czasie.

Colleen Lachowicz on CNN trying to explain her comments

WarcraftGate wygląda trochę śmiesznie, w końcu to nasza prywatna sprawa, co robimy w wolnym czasie. Równie dobrze Lachowicz mogłaby przez 22 godziny tygodniowo zajmować się pieczeniem ciastek albo oglądaniem filmów - i wtedy nikomu by nie podpadła. Podpadła, bo ma śmieszne jak na panią polityk i pochłaniające mnóstwo czasu hobby – gry komputerowe.

Z jednej strony trudno nie uważać całej tej afery za kuriozalną, z drugiej – pojawia się pytanie, jak postrzegani się gracze. Czy wyborcy faktycznie pomyślą, że Lachowicz nie nadaje się na senatora stanowego, bo woli Warcrafta od prawdziwych problemów? Czy niedługo pracodawcy zaczną pytać osoby starające się o pracę przez Internet, ile czasu poświęcają na gry?

Nie jest żadnym zaskoczeniem, że od WoW-a można się uzależnić. Ale uzależnić można się też od seriali, Facebooka, Pudelka i masy innych rozrywek dostępnych w Sieci. Czy poświęcając im swój wolny czas, udowadniamy potencjalnym pracodawcom, że nie nadajemy się do żadnych odpowiedzialnych zadań? Czy sieciowy troll to od razu kiepski pracownik? A może wszyscy jesteśmy leniami, bo zamiast przerwy na kawę albo na papierosa robimy sobie przerwę na Facebooka?

Można podać sporo przykładów osób, które straciły pracę z powodu niewłaściwego wg pracodawcy zachowania na łamach serwisów społecznościowych. Colleen Lachowicz może stać się pierwszą sławną ofiarą Warcrafta.

Na szczęście w Polsce politycy nie są uważani za dziwacznych z tego tylko powodu, że grają. Piotr Gnyp miał nawet przyjemność spotkać posłów, którym zdarza się grać (tu jeszcze jedno wideo). Głównie są to młodzi politycy, jak Adam Hoffman i Mariusz Kamiński z PiS-u. Nieco starsi jednak też się gier nie boją, opowiadają, że kupują je swoim dzieciom.

W sali plenarnej naszym posłom zdarza się czasem zachowywać jak dzieciom, ale Warcrafta w pracy jeszcze żaden nie odpalił. W "Fakcie" pokazywane są raczej uradowane twarze wybrańców narodu, przeglądających plotkarskie rubryki w gazetach. Czyżbyśmy byli rozsądniejsi od Amerykanów? A może nikomu z polskich polityków jeszcze nie wpadło do głowy, że przeciwnika można zaatakować grą?

Źródło: Gawker

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)