Jeszcze bardziej zabójcze M24
Snajper to człowiek, którego można przyrównać do szachisty. Czeka cierpliwie, aby potem jednym ruchem (czyli strzałem) zbić ważną figurę. Dzięki nowoczesnym karabinom snajperskim jest też niejako półbogiem pola bitwy - zadaje śmierć na duże dystanse, samemu pozostając niewidzialnym dla wrogich oczu. Wkrótce amerykańscy snajperzy będą mogli zdejmować cele z odległości ponad 1200 metrów (1400 jardów).
16.05.2010 11:00
Snajper to człowiek, którego można przyrównać do szachisty. Czeka cierpliwie, aby potem jednym ruchem (czyli strzałem) zbić ważną figurę. Dzięki nowoczesnym karabinom snajperskim jest też niejako półbogiem pola bitwy - zadaje śmierć na duże dystanse, samemu pozostając niewidzialnym dla wrogich oczu. Wkrótce amerykańscy snajperzy będą mogli zdejmować cele z odległości ponad 1200 metrów (1400 jardów).
US ARMY szuka obecnie producenta, który ulepszy M24 i jest gotowa wyłożyć w tym celu ponad 5,5 miliona dolarów. O co konkretnie chodzi? O ulepszenie lufy w ten sposób, aby dało się używać ciężkiej amunicji .300 Winchester Magnum w miejsce stosowanych przez wojska NATO naboi 7.62 mm. To właśnie pozwoli działać skutecznie na wspomniany zasięg 1400 jardów. Ulepszone M24 ma też posiadać lepszy tłumik, który wyciszy huk wystrzału oraz zamaskuje błysk ognia z lufy. Do tego ma zostać dodany celownik optyczny o maksymalnym przybliżeniu 25x.
Na jesień tego roku nowe M24 ma pojawić się w Afganistanie i Iraku. Warto jednak zauważyć, że w niektórych akcjach snajper NIE STRZELA. Dlaczego? Często pełni tylko rolę obserwatora, który cierpliwie wypatruje wrogów, a gdy w końcu ich ujrzy, przekazuje ich namiary do bazy, która wysyła we wskazane miejsce oddziały szturmowe lub wskazuje cel siłom powietrznym. Jednak cały czas dewizą tej formacji pozostaje motto: "jeden strzał - jeden trup".
Źródło: popularmechanics.com