Kieszonkowy radar (wideo)
W ostatnich latach na rynku pojawiło się wiele antyradarów, które stały się popularnym gadżetem motoryzacyjnym. Bogatą ofertę możemy odnaleźć np. na Allegro. Dziś serwis Gizmag przedstawia gadżet PocketRadar, który działa zupełnie jak radary wykorzystywane przez jednostki policji, tzw. "suszarki". Urządzenie kosztuje około 750 złotych. Komu można polecić PocketRadar?
07.01.2010 09:00
W ostatnich latach na rynku pojawiło się wiele antyradarów, które stały się popularnym gadżetem motoryzacyjnym. Bogatą ofertę możemy odnaleźć np. na Allegro. Dziś serwis Gizmag przedstawia gadżet PocketRadar, który działa zupełnie jak radary wykorzystywane przez jednostki policji, tzw. "suszarki". Urządzenie kosztuje około 750 złotych. Komu można polecić PocketRadar?
Twórcy tego gadżetu wyszli z założenia, że czasami warto wiedzieć z jaką prędkością porusza się dany obiekt. Dlatego też wypuścili na rynek swój nowy produkt, który tak naprawdę jest miniaturową wersją urządzeń do pomiaru prędkości, stosowanych powszechnie przez policję. Tyle, że ich PocketRadar jest jak sama nazwa wskazuje niewielki i podręczny. I nie mierzy tylko szybkości samochodów. Wyglądem przypomina telefon komórkowy. Producent zapewnia, że zmieści się w każdej kieszeni.
Całość jest zasilana przez dwie baterie AAA, które pozwalają na około 10 000 wyświetleń zanim trzeba je będzie wymienić. Gadżet potrafi podać prędkość poruszającego się obiektu, który jest oddalony od nas o około 800 metrów. Skala pokazywanej na wyświetlaczu prędkości zaczyna się od 1 km/h, a kończy się na 600 km/h! Proces pomiaru, zdaniem producenta trwa zaledwie kilka sekund. We wstępie pytałem komu można polecić ten gadżet? Moim zdaniem sportowcom oraz fanom niektórych sportów (wyścigi, tenis, biegi, sporty ekstremalne).
Źródło: Gizmag