Klawiatura rozpozna twoje emocje
O tym, że człowieka można zidentyfikować po charakterze pisma, doskonale każdemu wiadomo. Jak się jednak okazuje, pisanie na klawiaturze wcale nie musi uczynić nas anonimowymi, a wręcz przeciwnie. Co więcej, po tym, w jaki sposób piszemy, można rozpoznać, czy jesteśmy pod wpływem stresu lub innych silnych emocji.
08.01.2010 | aktual.: 14.03.2022 08:56
O tym, że człowieka można zidentyfikować po charakterze pisma, doskonale każdemu wiadomo. Jak się jednak okazuje, pisanie na klawiaturze wcale nie musi uczynić nas anonimowymi, a wręcz przeciwnie. Co więcej, po tym, w jaki sposób piszemy, można rozpoznać, czy jesteśmy pod wpływem stresu lub innych silnych emocji.
To, że każda osoba ma indywidualny sposób pisania na klawiaturze, zostało już odkryte jakiś czas temu. Teraz jednak, dzięki badaniom Mike Dawmana i jego zespołu z brytyjskiego Uniwersytetu Abertay, wiemy z jak dużą dokładnością można określić emocje osoby piszącej po samym rytmie i tempie wpisywania znaków.
W eksperymencie wzięło udział 35 osób. Każda z nich miała za zadanie zalogować się do komputera tym samym loginem i hasłem określoną liczbę razy, podczas trzech sesji badawczych. W ich trakcie wystawiano badanych na działanie różnego typu dźwięków mających uspokoić bądź, wprost przeciwnie, wprawić ich w nienajlepszy nastrój (musieli słuchać między innymi szeleszczenia gniecionego papieru, kłótni małżeńskich i syren alarmowych). Dokładnie mierzono czas naciśnięcia przycisku oraz odstęp pomiędzy jego puszczeniem a wciśnięciem kolejnego. W ten sposób powstał specyficzny dla danej osoby identyfikator. Jednocześnie za pomocą specjalnych elektrod odczytywano stopień spocenia dłoni - wyraźną oznakę sytuacji stresowej.
Dzięki analizie zebranych w ten sposób danych naukowcom udało się stworzyć oprogramowanie pozwalające na identyfikację osób wyłącznie na podstawie ich sposobu pisania. Metoda okazała się skuteczna w 97,2% przy 42 840 logowaniach. Różnica w czasie wpisywania dla jednej osoby pomiędzy kolejnymi sesjami nie przekraczała 20 milisekund.
Udowodniono również, że nie ma problemów z wykryciem, czy dana osoba pisze ze spokojem, czy będąc pod wpływem silnych emocji. Różnice jednak nie były na tyle duże, by nie pozwolić na zidentyfikowanie piszącego.
Przed uczonymi jeszcze daleka droga, zanim będzie można wprowadzić to rozwiązanie w życie, np. w bankomatach. W obecnym stanie badań system nie byłby w stanie rozpoznać, czy ktoś przystawia nam pistolet do pleców, czy po prostu pokłóciliśmy się ze współmałżonkiem.
Neil Barrett, konsultant do spraw bezpieczeństwa komputerowego Uniwersytetu w Cranfield, przyznał, że opracowane przez Dawmana rozwiązanie w niczym nie ustępuje wykorzystywanym obecnie technikom identyfikacji biometrycznej, jak choćby zabezpieczeniom głosowym lub za pomocą odcisków palców. Uważa, że w przyszłości będzie możliwe uniknięcie wpisywania haseł, ponieważ klawiatura będzie potrafiła rozpoznać użytkownika po samym sposobie, w jaki wpisze swoją nazwę.
Źródło: NewScientist