Klikk. Niby statyw, a płaski.
Statyw to statyw – trzy nogi rozpierają się na podłożu i utrzymują aparat fotograficzny skierowany tam gdzie trzeba. No ale nie każdemu zawsze i wszędzie chce się nosić taki kawał aluminium. Dlatego bardzo popularne są różne wersje mini statywów, a teraz mamy jego specyficzną odmianę – statyw Klikk, który w zasadzie jest podstawką. I to bardzo użyteczną. Jeśli już piszemy o użytecznych rzeczach dla fotografów, polecamy jeszcze mini statyw połączony z pokrowcem na aparat Always-On Milipod & Wrap-On, parasol chroniący aparat (nie fotografa) przed deszczem czy wysięgnik Xshot, żeby wygodnie robić samemu sobie zdjęcia.
12.10.2007 | aktual.: 15.03.2022 12:05
Statyw to statyw – trzy nogi rozpierają się na podłożu i utrzymują aparat fotograficzny skierowany tam gdzie trzeba. No ale nie każdemu zawsze i wszędzie chce się nosić taki kawał aluminium. Dlatego bardzo popularne są różne wersje mini statywów, a teraz mamy jego specyficzną odmianę – statyw Klikk, który w zasadzie jest podstawką. I to bardzo użyteczną. Jeśli już piszemy o użytecznych rzeczach dla fotografów, polecamy jeszcze mini statyw połączony z pokrowcem na aparat Always-On Milipod & Wrap-On, parasol chroniący aparat (nie fotografa) przed deszczem czy wysięgnik Xshot, żeby wygodnie robić samemu sobie zdjęcia.
[url=http://www.klikk.it/]
Klikk to podstawka do niewielkiej kamery lub aparatu fotograficznego[/url]. Występuje w dwóch kolorach (czarny i czerwony) oraz dwóch wersjach „wielkościowych” - mała dla aparatów z mocowaniem (do statywu) umieszczonym po środku aparatu i większa dla tych urządzeń, które mają takie mocowanie przesunięte w którąś stronę. Większa podstawka zapewnia w takiej sytuacji większą stabilność.
Wysoki na jedynie 1,2 centymetra Klikk pozwala na regulację kąta ustawienia kamery w pionie w zakresie ok. 18 stopni. Nie jest to dużo, ale daje na odległości 3 metrów przesunięcie kadru o ok. 85 centymetrów.
Na stronie producenta jest kilka filmików instruktażowych i przykładowych zdjęć, a na Imaging-Resource znajdziecie całkiem obszerny test tego prostego urządzenia. I jeszcze jedna sprawa – Mike Pasini z Image-Resource (San Francisco, USA) zamówił Klikk (Mediolan, Włochy) przez internet (kosztuje on 15 Euro i nie płaci się za przesyłkę) i zgadnijcie jak szybko ją dostał? Następnego dnia po zamówieniu. A ty ile ostatnio czekaliście na przesyłkę ze polskiego sklepu internetowego?
Źródło: Klikk, Imaging-Resource