Kochajmy zbiegi okoliczności! Wynalazki, które powstały zupełnie przypadkiem
Ciekawe wynalazki nie zawsze są dziełem sztabu naukowców. Zdarza się, że innowacje są wynikiem zbiegu okoliczności lub nagłej potrzeby, dającej impuls do stworzenia czegoś wyjątkowego.
09.04.2018 | aktual.: 09.03.2022 10:35
Co łączy prześwietlenie, silnik zaburtowy i zabawkę, nazywaną glutem? Choć towarzyszą nam na co dzień (miejmy nadzieję, że prześwietlenie niezbyt często!), to wszystkie są dziełem przypadku. Powstały albo z niespodziewanej potrzeby chwili, albo podczas prac nad czymś zupełnie innym!
Slinky
Slinky, czyli chodząca sprężyna, to efekt uboczny prac prowadzonych przez inżyniera Richarda Jonesa z amerykańskiej marynarki. Jones usiłował opracować urządzenie stabilizujące precyzyjne mechanizmy używane na okrętach wojennych w czasie II wojny światowej.Jedna z wykorzystywanych do tego celu sprężyn upadła na ziemię, a następnie odbiła się i zrobiła "krok". Narodził się kultowy gadżet.
Rozrusznik serca
Kanadyjski inżynier – John Hopps – próbował znaleźć sposób na leczenie hipotermii. Przypadkowo odkrył, że serce, które przestało pracować, może zacząć ponownie działać za sprawą mechanicznego lub elektrycznego impulsu.
Przyjmuje się, że pierwszy działający rozrusznik został skonstruowany w 1950 roku. Było to nieporęczne, wymagające stałego zasilania urządzenie o wymiarach wymuszających wożenie na wózku. Pierwszy wewnętrzny rozrusznik został wszczepiony dopiero w 1957 roku.
Silly Putty - glut
Podczas drugiej wojny światowej James Wright, inżynier w firmie General Electric, prowadził badania nad udoskonaleniem gumy wykorzystywanej m.in. w oponach samolotów. Podczas testów stworzono substancję, która choć lepka i rozciągliwa, odbijała się przy uderzeniu. Zachowujący się jak ciecz nienewtonowska wynalazek znalazł zastosowanie m.in. jako popularna zabawka, w Polsce nazywana np. glutem.
Kuchenka mikrofalowa
Inżynier z produkującej na potrzeby wojska firmy Raytheon, Percy Spencer, próbował udoskonalić ówczesne radary. Przypadkiem odkrył, że fale generowane przez jedno z używanych podczas doświadczeń urządzeń rozpuściły czekoladowy batonik. Choć nie pomogło to w skonstruowaniu lepszego radaru, w 1947 roku Raytheon wyprodukował pierwszy model kuchenki mikrofalowej o nazwie Radarange. Protoplasta popularnego sprzętu AGD ważył 340 kg i mierzył 1,5 metra wysokości.
Drukarka atramentowa
Drukarka atramentowa nie bez powodu nazywana jest "plujką". Gdy jeden z inżynierów firmy Canon położył przez przypadek żelazko na swoim piórze, po pewnym czasie atrament wystrzelił.Choć rozmiary strat wśród garderoby inżyniera nie są znane, niefortunna sytuacja stała się inspiracją do opracowania pierwszej drukarki atramentowej, w której rozgrzane pęcherzyki gazu wyrzucają z dysz krople atramentu.
Karteczki samoprzylepne
Ten nieodłączny atrybut każdego biura został opracowany przypadkowo przez inżyniera z firmy 3M, który usiłował przygotować… mocny klej. Niestety, klej okazał się słabszy od swojej konkurencji. Przyklejał się wprawdzie do powierzchni, ale bez trudu można było go oderwać.
Ta pozornie bezużyteczna substancja została następnie wykorzystana przez jednego ze znajomych niefortunnego wynalazcy do oznaczania ważnych stron w książce przy użyciu niewielkich skrawków papieru. Karteczki to dobry przykład, że nawet niepowodzenie może okazać się sukcesem!
Prześwietlenie
Fizyk, Wilhelm Roentgen, eksperymentując z lampami próżniowymi, badał właściwości promieni katodowych. Podczas jednego z doświadczeń naukowiec zauważył słabe światło obok lampy wyładowczej, pochodzące od kawałka papieru fluorescencyjnego pokrytego warstwą platynocyjanku baru. Fluorescencja nie znikała nawet wówczas, gdy lampa została zakryta czarnym papierem, ale zakłócały ją przedmioty wkładane pomiędzy lampę i papier.
Jak stwierdził wówczas sam wynalazca: "Odkryłem coś niezwykłego". Odkryte przez niego promieniowanie nazwane zostało – zgodnie z sugestią fizyka – promieniami X. W Polsce i Niemczech stosuje się jednak nazwę pochodzącą od nazwiska odkrywcy.
Frisbee
W przypadku tej zabawki trudno mówić o jej wynalezieniu. Pewnego razu Walter Frederick Morrison i jego dziewczyna, późniejsza żona Lu, rzucali na plaży formą do ciasta. W pewnym momencie ktoś zaoferował im 25 centów za sprzedaż nietypowej "zabawki". Morrison szybko doszedł do wniosku, że kupując sprzęt kuchenny za 5 centów i sprzedając go wielokrotnie drożej jako zabawkę, może zrobić interes życia.
Silnik zaburtowy
Stare przysłowie głoszące, że potrzeba jest matką wynalazku, po raz kolejny znalazło potwierdzenie. Ole Evinrude kupił pewnego razu lody i chciał - zanim zdążą się roztopić – dostarczyć je na wyspę, gdzie spędzał urlop. Przymocował wówczas niewielkie śmigło do silnika motocyklowego i ten nietypowy zestaw umieścił za burtą łodzi. Pierwszy silnik zaburtowy sprawdził się bez zarzutu.
Rzep
Szwajcarski inżynier, George de Mestral, podczas przechadzki zainteresował się irytującymi owocami łopianu, które zaskakująco łatwo przyczepiały się do ubrań. De Mestral postanowił skopiować rozwiązanie podsunięte mu przez przyrodę – tak narodził się rzep i bogactwo firmy Velcro.