Kolejna legendarna marka bierze się za smartfony. Kto jeszcze powinien stworzyć swój sprzęt?
Marshall London to dowód na to, że potrzebujemy oryginalnych smartfonów. Sprzęt dla niszy - to jest to!
17.07.2015 | aktual.: 10.03.2022 10:11
Nie tylko Commodore wypływa na nieznane sobie wody. Swojego smartfona zaprezentował także Marshall - firma kojarzona przede wszystkim ze wzmacniaczami.
Na pierwszy rzut oka ich propozycja skierowana jest głównie do fanów legendarnej marki. Hej, rockowcu lub inny muzyku, po co masz kupować od Apple czy Samsunga jak wszyscy, skoro możesz mieć smartfon od swojej ulubionej gitarowej firmy! Wyświetlacz 4,7", rozdzielczość 720p, 2 GB RAM, aparat 8-Mpix, no i magiczne logo - tak prezentuje się Marshall London.
Marshall London: muzyczny smartfon
Tyle że smartfon Marshall to nie tylko nazwa. To sprzęt muzyczny, co ma być nie tylko słyszalne, ale też zauważalne. Jest specjalny przycisk “M”, który od razu odtworzy muzykę. Są dwa (!) głośniki na przednim panelu i dwa porty jack 3,5mm. Na przykład po to, żeby oprócz słuchawek podłączyć także gitarę:
Poza tym - zobaczcie jak ten smartfon wygląda. Wyobrażam sobie, że fanatycy Marshalla są nim zachwyceni. I wszyscy goście chodzący w skórach, glanach, nawet w taką pogodę jak dziś. Marshall, jakkolwiek banalnie to nie zabrzmi, pozwala wyrazić siebie.
Oczywiście możemy punktować ich smartfon: że jest drogi (w przeliczeniu na złotówki zapłacimy ponad 2200 zł!) i wcale nie tak dobry pod względem podzespołów. Ale co z tego? To nie ma być sprzęt dla każdego. To ma być sprzęt dla “nielicznych”. “Naszych”. “Wyjątkowych”. Ludzi, którzy żyją muzyką i chcą to pokazać. Tak Marshall go sprzeda.
Smartfon tylko dla ciebie
To jest bardzo dobry pomysł - urządzenie, które trafi do określonej grupy. Marshall London celuje w muzyków. Swego czasu Lamborghini stworzyło smartfona, którego grupą docelową byli bogacze-lanserzy. Idźmy tą drogą!
Nie tylko po to, żeby rozbijać monopol gigantów. Na rynku zdominowanym przez te same smartfony i firmy wreszcie zaczyna się coś dziać! Mamy wybór. I to nie jest stary, nudny podział na osoby lubiące robić zdjęcia czy ceniących sobie długą pracę. Lubisz ciężkie granie? To kupujesz smartfon dla metali. Lubisz się “wozić”? Bierzesz Lamborghini Tauri 88.
Nie zdziwię się, jeżeli niebawem jakiś klub piłkarski zacznie wypuszczać swoje własne smartfony. Będzie tam wszystko, czego dusza fana futbolu zapragnie. Archiwalne fotki, możliwość szybkiego kupowania biletów, może od razu zakupiona subskrypcja na telewizję klubową. A wszystko to w ukochanych barwach.
Niech powróci Xphone
Byłoby super, gdyby Microsoft powrócił do idei Xphone’a - czyli telefonu dla graczy. Robbie Bach, człowiek pracujący przy Xboksie oraz Xboksie 360, stwierdził niedawno, że Microsoft powinien taki sprzęt wypuścić. I miał rację: chciałbym dostać smartfona, który nie tylko współpracuje z moją konsolą, ale też wygląda jak ona.
Szkoda, że czegoś takiego nie zrobi Sony, które przecież pozwala grać w gry z PlayStation 4 na swoich Xperiach - dzięki opcji Remote Play. Czemu by nie dołożyć do tego jeszcze jednego telefonu, który swoim wykonaniem będzie bardziej przypominał konsolę? Miał charakterystyczne dźwięki przy uruchamianiu (lub SMS-ie), przyciski, tło. Owszem, możemy sami stworzyć taki sprzęt, wykorzystując grafiki, dźwięki, ale… to nie będzie to samo.
Ostatnio Microsoft pokazał, jak wiele zyskać można na oryginalności. Kolekcjonerski Xbox One sprzedawany w zestawie z Forza Motorsport 6 wykonaniem nawiązuje do Forda GT. A gdy konsolę się uruchamia, wydaje takie dźwięki:
Xbox One Forza Motorsport 6 Limited Edition Console Unboxing
Niby drobiazg, ale już konsola jest inna. Lepsza, bo nietypowa.
Dlatego życzę sukcesu Marshallowi. Niech na rynku pojawiają się kolejne sprzęty dla niszy. Nietypowe, oryginalne, dla większości dziwne i niepotrzebne. Ale zaspokające potrzeby określonej grupy. Marshall London pokazuje, że do smartfonów da się dodać ciekawe opcje. Oby podobną drogą podążyły zespoły, kluby piłkarskie, twórcy gier czy artyści. Chcę waszych smartfonów!
Waszym zdaniem: jaka firma, niezajmująca się smartfonami, mogłaby stworzyć swój sprzęt? Co byłoby w nim wyjątkowego?