Kolejne skargi na Google Street View
Do urzędu oficera ds. informacji w Anglii (Information Commissioner) wpłynęło zażalenie w formie pisemnej dotyczące działalności Google Street View. We wniosku znalazło się ponad 200 indywidualnych skarg i zażaleń dotyczących naruszenia prywatności osób, które przypadkowo zostały sfotografowane i umieszczone na mapach.
25.03.2009 11:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do urzędu oficera ds. informacji w Anglii (Information Commissioner) wpłynęło zażalenie w formie pisemnej dotyczące działalności Google Street View. We wniosku znalazło się ponad 200 indywidualnych skarg i zażaleń dotyczących naruszenia prywatności osób, które przypadkowo zostały sfotografowane i umieszczone na mapach.
Simon Davies, dyrektor organizacji [=x-347-553964]Privacy International](http://www.privacyinternational.org/article.shtml?cmd[347), która jest autorem wniosku twierdzi, że Google Street View jest przyczyną szkody wielu Brytyjczyków. Sytuacja taka miała miejsce np. w przypadku kobiety, która wyprowadziła się z domu od bijącego ją męża i została przy tym sfotografowana, a także kiedy dwóch mężczyzn zostało sfotografowanych w jednoznacznej pozycji. Ich wspólna fotografia szybko obiegła firmę, w której pracowali.
Davies zaapelował, aby wyłączyć Street View do czasu aż zostanie wyjaśniona sprawa.
Google nie zostało obojętne całej sprawie i zabrało głos. Jego szef Eric Schmidt w wywiadzie dla BBC News powiedział, że użytkownicy mają możliwość wyboru czy chcą by dane zdjęcie znalazło się w Google Street View czy też nie. Dodał, że jeśli do firmy zostanie przysłana prośba o usunięcie danego zdjęcia, to prędko zostanie ono usunięte.
Sprawa wydaje się trudna do rozwiązania. Trochę uspokaja fakt, że aktualnie Google rozmazuje twarze przechodniów, którzy znajdują się na zdjęciach. Jednak to może nie wystarczyć w każdym przypadku.
źródło: dziennik.pl, BBC News