Koniec ze żmudnym myciem okien!
Wychodzi na to, że w XXI wieku na niemal każdą nieprzyjemną i pracochłonną czynność znajdzie się sposób. Weźmy na przykład mycie okien - po co narażać się na ból pleców, skoro można zlecić to zadanie zrobotyzowanemu pomocnikowi?
22.09.2010 | aktual.: 11.03.2022 13:23
Wychodzi na to, że w XXI wieku na niemal każdą nieprzyjemną i pracochłonną czynność znajdzie się sposób. Weźmy na przykład mycie okien - po co narażać się na ból pleców, skoro można zlecić to zadanie zrobotyzowanemu pomocnikowi?
Nazywa się on Windoro i stanowi efekt pracy naukowców z Pohang Institute of Intelligent Robotics z Korei Południowej. Choć jest to robot, to nie należy go kojarzyć z dwunożnymi androidami lub takim, który potrafi np. robić drinki. Windoro konstrukcyjnie bardziej przypomina samodzielne odkurzacze, które już ułatwiają życie wielu ludziom.
Składa się on z dwóch części, które montuje się po wewnętrznej i zewnętrznej stronie okna. Największą barierę takiego rozwiązania stanowił oczywiście sposób mocowania do powierzchni szkła. Wynalazcy zdecydowali się użyć odpowiednio silnych neodymowych magnesów, które pozwolą Windoro utrzymać się na szybie grubości 10-25 mm i jednocześnie poruszać się po niej. Podobnie jak wspomniane odkurzacze, robota wyposażono w różne czujniki położenia i kolizji.
Opracowanie tej zabawki kosztowało twórców około 260 tys. dolarów. Nie było to jednak czysto naukowe przedsięwzięcie. Windoro już w przyszłym roku zostanie skomercjalizowane i trafi do sprzedaży.
Z robotem ślizgającym się po oknie, drugim samodzielnie odkurzającym dywan, trzecim koszącym trawnik w ogródku życie przypominałoby nieco realia z bajki Jetsonowie, czyż nie?
Źródło: Gizmag