Kryzys sprzyja Linuksowi

Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o światowym kryzysie. Z każdej strony jesteśmy informowani o cięciach kosztów i zwolnieniach. Co to ma wspólnego z Linuksem? Na pozór niewiele, lecz przy dalszej analizie widać jak systemy spod znaku Pingwinka świetnie odnajdują się w takiej systuacji.

ubuntu-9-04-alpha-6-screenshot-tour-81
ubuntu-9-04-alpha-6-screenshot-tour-81
Adrian Nowak

Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o światowym kryzysie. Z każdej strony jesteśmy informowani o cięciach kosztów i zwolnieniach. Co to ma wspólnego z Linuksem? Na pozór niewiele, lecz przy dalszej analizie widać jak systemy spod znaku Pingwinka świetnie odnajdują się w takiej systuacji.

Linux jest darmowy. Tak, o tym chyba słyszał każdy, nawet mniej doświadczony użytkownik. Jak na ironię jedna z najbardziej rozpropagowanych informacji nie jest do końca prawdziwa. Owszem istnieje wiele dystrybucji pozwalających na całkowicie darmowe użytkowanie takie jak Fedora czy Ubuntu jednak czołowi producenci skupiają się głównie na rozwoju systemów projektowanych dla dużych przedsiębiorstw, które oczywiście darmowe nie są.

W czym jest największy problem? Otóż wydaje mi się, że najważniejszym problemem z jaki spotykają się szefowie przedsiębiorstw to mentalność pracowników, którzy zwyczajnie boją się przesiadki na inną platformę systemową. W połączeniu z licznymi stereotypami dotyczącymi Linuksa naprawdę nie trudno się wystraszyć.

W połączeniu z niedawnymi sukcesami Francuskiej policji związanych z wdrożeniem otwartego oprogramowania w większości Linuksa Ubuntu i pakietu OpenOffice można z nadzieją spoglądać w przyszłość.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)