Ładujesz smartfon w ten sposób? Możesz mieć poważne problemy
Federalne Biuro Śledcze (FBI) wydało ostrzeżenia dotyczące korzystania z publicznych ładowarek do smartfonów. Chodzi o zagrożenie tzw. "juice jackingiem", czyli potencjalnym atakiem, który może nastąpić podczas ładowania telefonu w publicznych miejscach. Jest jednak sposób na uchronienie się przed takim atakiem.
24.05.2024 13:44
Konieczność naładowania smartfonu w miejscu publicznym to sytuacja, z którą może spotkać się każdy z nas. Jednak zgodnie z ostrzeżeniem FBI korzystanie z publicznych ładowarek z portami USB niesie ze sobą duże ryzyko.
Niebezpieczeństwo polega na tym, że ładowarki te mogą nie tylko dostarczać energię, ale także wchodzić w interakcję z naszymi urządzeniami, co może prowadzić do kradzieży danych osobowych.
Dobra rada eksperta
Muhammad Yahya Patel, główny inżynier ds. bezpieczeństwa w firmie Check Point Software, potwierdza, że publiczne stacje ładowania są rzadko kontrolowane pod kątem bezpieczeństwa, co stanowi zagrożenie dla ich użytkowników. Patel proponuje jednak prostą metodę unikania takich sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Podczas ładowania telefonu w miejscach publicznych powinniśmy korzystać z własnego kabla i wtyczki, a także używać tradycyjnego gniazdka elektrycznego lub kabla, który nie obsługuje transferu danych" - radzi Patel. "Hakerzy wykorzystują port ładowania jako medium do przesyłania danych. Mogą w ten sposób zainstalować program śledzący lub tworzyć kopię ekranu" - dodaje.
Alternatywne rozwiązanie
Alternatywnie, aby uniknąć zagrożenia juice jackingiem można nosić ze sobą własny powerbank. Należy jednak pamiętać, że kradzież danych z telefonu może nastąpić różnymi metodami, nie tylko przez podejrzaną stację ładowania lub kabel.
Niekiedy wystarczy nieświadome zainstalowanie zainfekowanej aplikacji, nawet jeśli pochodzi ona z oficjalnego sklepu Google Play.