Lansche Audio No. 5.1 - niemiecka solidność musi kosztować
Marcin pisał dziś o szklanych kolumnach, tymczasem ja proponuję zwrócić uwagę na bardziej tradycyjny z wyglądu, choć znacznie droższy produkt.
Marcin pisał dziś o szklanych kolumnach, tymczasem ja proponuję zwrócić uwagę na bardziej tradycyjny z wyglądu, choć znacznie droższy produkt.
Model niemieckiego Lansche Audio o dość skomplikowanej nazwie No. 5.1 Three-Way Loudspeaker ma zapewnić niespotykane wrażenia soniczne dzięki nieograniczonemu pasmu przenoszenia i dynamice. Ma stworzyć wrażenie, jakby słuchacz znajdował się na scenie razem z muzykami.
W świeżo wydanej wersji poprawiono głośnik wysokotonowy Corona Plasma Tweeter, zastosowano nowy, 4-calowy głośnik średniotonowy produkcji Audio Technologies oraz inny układ zwrotnicy. Kolumny urosły w pionie do 104 cm, ponieważ trzeba było wygospodarować miejsce na dwa głośniki niskotonowe o średnicy 8,7-cala każdy, a także na pasywny port Bass Reflex. Nie zabrakło terminali w standardzie Bi-Wire.
Wszystkie udogodnienia muszą kosztować - podstawowa wersja No. 5.1 Three-Way Loudspeaker kosztuje 40 000 dolarów za parę (około 133 000 zł). Dotyczy to jednak wariantu z satynową okleiną, za błyszczący lakier trzeba dodatkowo dopłacić 5000 dolarów. Cóż, za tę kwotę można kupić pół mieszkania czy niezłej klasy samochód. Może lepiej dokonać więc takiego wyboru, a za resztę kupić znacznie tańsze, a pewnie nieznacznie gorsze głośniki?
Źródło: Electronic House