Mamo, idziemy zajarać? [wideo]

Klasyczna "zabawa" w rzucanie Koktajlami Mołotowa to przeżytek i nuda. W dzisiejszych czasach liczą się mobilne rozwiązania. Przykładem może być niewielki, naręczny miotacz ognia.

miotacz
miotacz
Marcin Krzewicki

Klasyczna "zabawa" w rzucanie Koktajlami Mołotowa to przeżytek i nuda. W dzisiejszych czasach liczą się mobilne rozwiązania. Przykładem może być niewielki, naręczny miotacz ognia.

Pewien nastolatek, prawdopodobnie z nudów postanowił znaleźć zastosowania dla zbędnego pojemnika z propan-butanem w sprayu. Do zbudowania miniaturowego miotacza ognia potrzebna już tylko była jakaś rękawica, kilka linek oraz kawałek rurki PCV.

Nie pochwalam takich wynalazków, ponieważ nie są one w pełni zautomatyzowane. Jak można zmajstrować coś takiego i nie zaimplementować żadnego zapalnika? Niby wystarczy mieć pod ręką zapalniczkę, ale moim zdaniem projekt wymaga małego dopracowania. Podejrzewam, że rodzice tego dzieciaka będą zachwyceni spalonymi firankami...

Źródło: techeblog

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)