Marny koniec zakupów grupowych. Allegro zamyka Citeam
O kryzysie zakupów grupowych mówi się od dawna, ale to już coś więcej niż kryzys. To po prostu koniec. Allegro poinformowało, że zamyka Citeam.
19.03.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:28
"Gazeta Wyborcza" pisała niedawno, jak podupadły popularne niegdyś serwisy zakupów grupowych. Najgorzej skończył Citeam, który w grudniu miał już tylko niecałe pół miliona użytkowników. Oznacza to, że utrzymywanie go przestawało mieć sens.
1 kwietnia Citeam kończy działalność
Użytkownicy Citeamu wczoraj dostali wiadomość następującej treści: "Drodzy użytkownicy Citeam. Dziękujemy wam za wspólne prawie 3 lata zakupów grupowych. Chcemy was poinformować, że od 1 kwietnia 2014 nasz serwis kończy swoją działalność". 1 kwietnia, czyli za kilkanaście dni. Allegro nie chce zwlekać z zamykaniem nierentownego serwisu, bo nie ma już na co czekać i nie ma sensu pompować w niego ani złotówki więcej.
A pamiętajmy, że włożono w niego całkiem sporo pieniędzy; reklamy Citeamu były przecież wszędzie: na billboardach, w telewizji. Serwis promowano też bardzo agresywnie wśród użytkowników Allegro. Wciąż pamiętam zalew maili z okazjami, których nie mogę przegapić. Dziś okazuje się, że to nie wystarczyło, aby sprzedać nam coś, czego nie potrzebowaliśmy.
Na tym zresztą polega cała idea zakupów grupowych – na sprzedawaniu nam rzeczy i usług, których nie potrzebujemy. Na wmawianiu nam, że mamy do czynienia z promocją, dzięki której zaoszczędzimy górę kasy. A tak naprawdę chodziło o to, byśmy górę kasy wydali. Kryzys gospodarczy i powtarzające się przypadki oszustw w serwisach z zakupami grupowymi sprawiły, że Polacy zaczęli dokładniej przyglądać się temu, na co wydają pieniądze.
HappyDeal, PrettyDeal, Ruszaj... tego wszystkiego już nie ma. Został tylko Groupon, któremu też spada (ostatnio ma w Polsce 1,8 mln użytkowników miesięcznie), ale który jeszcze trwa i jest w stanie w 100% zaspokoić nasz apetyt na tańsze weekendy w SPA.
Allegro stawia na okazje
Nie jest jednak tak, że Allegro całkiem rezygnuje ze sprzedawania nam rzeczy, których nie do końca potrzebujemy, po promocyjnej cenie. Różnica jest taka, że teraz odsyła nas do "Strefy okazji", działu, w którym rzeczywiście można kupić to i owo taniej. Nie wycieczki czy kupony do restauracji, ale ciuchy, sprzęt elektroniczny czy sprzęt sportowy.
Oczywiście, zanim dokonamy zakupu, warto sprawdzić w Sieci, ile przedmiot, który nam się spodobał, kosztuje gdzie indziej. Może się bowiem okazać, że to okazja tylko z nazwy. Niemniej jednak sam pomysł, by tam przekierować wszystkich tych, którzy jeszcze korzystali z zakupów grupowych, to zdecydowanie strzał w dziesiątkę.
Portale codziennie donoszą, że jesteśmy coraz biedniejsi i oszczędzamy na wszystkim, nawet na jedzeniu. Nie dla nas weekendy w SPA i tanie hotele na Malediwach. Ale tańszy telewizor czy perfumy jeszcze kupimy.