Masz taką antenę na dachu? Czeka cię surowa kara

Antena na dachu
Antena na dachu
Źródło zdjęć: © Unsplash.com
Przemysław Juraszek

01.10.2022 09:57, aktual.: 01.10.2022 10:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polskie prawo budowlane jest pełne różnorakich pułapek, o których mało kto wie. Jedną z nich są zasady dotyczące montażu anten na budynkach, których niespełnienie wiąże się z surową karą.

Jest to o tyle zaskakujące, że montaż anteny na dachu nie wymaga żadnych dodatkowych procedur. Informują o tym dziennikarze serwisu prawo.pl, powołując się na art. 49b ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r. poz. 1409) – dalej pr. bud.

Zgodnie z art. 29 ust. 2 pkt 15 pr. bud. nie wymaga uzyskania decyzji o pozwoleniu na wykonywanie robót polegających na instalowaniu urządzeń, w tym antenowych konstrukcji wsporczych i instalacji radiokomunikacyjnych, na obiektach budowlanych.

Wszystko wygląda dobrze do czasu natknięcia się na art. 30 ust.1 pkt 3 lit. pr. bud. Zgodnie z nim wykonywanie robót budowlanych, polegających na instalowaniu urządzeń o wysokości powyżej 3 m na obiektach budowlanych, wymaga zgłoszenia właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej.

Widzimy tutaj, że brak wymagań dotyczy wyłącznie anten mających poniżej 3 m wysokości, a wszystko co przekracza tę wartość należy zgłosić odpowiedniemu organowi. Jeśli tego nie uczynimy, może nas czekać decyzja nakazująca rozbiórkę zgodnie z art. 49b ust. 2 pr. bud. Inną konsekwencją jest opłata legalizacyjna wynosząca 2,5 tys. zł.

Wysokie anteny są przydatne w gęstej zabudowie lub w przypadku domów położonych w nieckach oraz w górskim terenie będących dodatkowo znacznie oddalonych od nadajników. Mowa tutaj np. o odbiorze radia, sygnału telewizji naziemnej bądź internetu mobilnego. W tym przypadku umieszczenie anteny wyżej znacząco wpływa na poprawę jakości sygnału, co - jak widać - może wpędzić jednak nieświadome osoby w poważne kłopoty.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Gadżetomanii