Matz Maersk Triple E - tak wygląda budowa największego statku świata
400 metrów długości, wyporność jak cztery lotniskowce z czasów II wojny i zaledwie 20 osób załogi. Seria Maersk Triple E to szczytowe osiągnięcie współczesnego budownictwa okrętowego, łączącego gigantyczne rozmiary z perfekcyjnym wykorzystaniem przestrzeni i możliwie niskim zużyciem paliwa. Jak wygląda budowa takiego kolosa?
19.10.2014 | aktual.: 20.10.2014 11:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maersk, a właściwie A.P. Møller-Mærsk, to duńska korporacja, działająca m.in. w sektorze energetycznym i transportowym. Jej liczne działy zajmują się m.in. obsługą platform wiertniczych i terminali przeładunkowych, a Maersk Line jest obecnie czołowym armatorem na świecie – dysponuje około 550 statkami.
Już w 2006 roku na zamówienie Maersk powstał statek, który był rekordzistą pod względem wielkości (wcześniejsze rekordy należały do wycofanych ze służby tankowców). Emma Maersk był wówczas największym kontenerowcem świata i miał długości 397,7 metra. Imponująca była nie tylko rekordowa długość, ale również ładowność statku, wynosząca 14,5 tys. TEU.
TEU (twenty-feet equivalent unit) jednostka pojemności, używana w transporcie morskim. Jest to odpowiednik 20-stopowego kontenera, czyli prostopadłościanu o wymiarach 6,10 × 2,44 × 2,59 metra i objętości nieco poniżej 40 metrów sześciennych.
Niedługo później Maersk postanowił zainwestować w kolejną generację kontenerowców, nazwanych klasą Triple E, od słów economy, energy i environment. Budowniczym miała być początkowo jedna z europejskich stoczni, jednak ostateczny wybór padł na koreański Daewoo Shipbuilding.
Maersk Triple E przy 165 tys. tonach wyporności mierzy 400 metrów długości - zaledwie 3 więcej, niż Emma Maersk, jednak ma ładowność aż 18 tys. TEU. To obecnie najbardziej efektywny energetycznie kontenerowiec świata – transport jednego kontenera oznacza oszczędności rzędu 20 proc. w porównaniu z poprzednią generacją i prawie o połowę niższe w porównaniu ze średnią dla tras łączących Azję i Europę.
Na razie zamówiono serię 20 statków tego typu. Pierwszy z nich - Mærsk Mc-Kinney Møller – rozpoczął pracę w połowie 2013 roku, a kolejne okręty oddawano w 1-2 miesięcznych odstępach. Jeden z nich już w sierpniu 2013 roku zawinął do gdańskiego portu.
Tak wyglądała budowa dziewiątego statku z serii - Matz Maersk Triple E.