Miliarderzy z wizją. Największe projekty bogatych pionierów
Bogacze dzielą się na trzy grupy. Pierwsza przejada wszystko, co zarobi, druga pomnaża majątek przez dalsze inwestowanie we własny biznes, a trzecia... Do trzeciej grupy należą ludzie, którzy chcą coś zmienić, wierzą w powodzenie swoich szalonych pomysłów i przeznaczają na nie olbrzymią część majątku, śmiejąc się ryzyku w twarz. Oto kilku z nich.
22.08.2013 | aktual.: 10.03.2022 11:57
Bogacze dzielą się na trzy grupy. Pierwsza przejada wszystko, co zarobi, druga pomnaża majątek przez dalsze inwestowanie we własny biznes, a trzecia... Do trzeciej grupy należą ludzie, którzy chcą coś zmienić, wierzą w powodzenie swoich szalonych pomysłów i przeznaczają na nie olbrzymią część majątku, śmiejąc się ryzyku w twarz. Oto kilku z nich.
Elon Musk
Pana na zdjęciu otwierającym artykuł przedstawiać nie trzeba, choć większość z nas nie byłaby w stanie skojarzyć twarzy z nazwiskiem. Elon zaczynał od niewielkiej firmy Zip2, która w szczytowym momencie działalności została zakupiona przez Compaq za około 350 mln dol. w 2002 r.
Ta suma pozwoliła Muskowi rozwinąć skrzydła, co zaowocowało stworzeniem serwisu PayPal, który także został sprzedany. Transakcja opiewała na 1,5 mld dol. Z takimi pieniędzmi można już myśleć o spełnianiu marzeń, co stało się jeszcze w tym samym roku.
Tak oto rodzi się SpaceX. Prywatna firma, która para się komercyjnymi lotami w kosmos i, mało tego, przynosi olbrzymi dochód. Rakiety serii Falcon oraz pojazdy Dragon stały się nowym wzorcem do naśladowania zarówno dla konkurencji, jak i instytucji rządowych. Przyszłością SpaceX jest transport astronautów, do czego firma Elona już się przygotowuje.
Kolejnym wielkim sukcesem miliardera jest Tesla Motors, czyli firma produkująca elektryczne samochody sportowe. Jednym z celów, jakie postawił sobie Musk, było stworzenie serii samochodów niezwykle ekologicznych, nowoczesnych i mocnych, w bardzo atrakcyjnej cenie. Oczywiście nie są to auta na kieszeń przeciętnego Kowalskiego, ale i tak udało się sprawić, że stanowią śmiertelną konkurencję dla klasycznych szosowych bolidów.
Najnowszym dzieckiem bogacza jest Solar City. Firma ta wytwarza wyjątkowo wydajne i nowoczesne baterie fotowoltaiczne. Jej założeniu przyświecała dość górnolotna idea "ratowania planety". Warto zaznaczyć, że Solar City nie zostało stworzone konkretnie przez Muska, tylko powierzone w dobre ręce w formie pomysłu. Firma zarządzana jest przez braci Rive i nadzorowana przez miliardera. W 2011 r. była największym dostawcą wśród klientów detalicznych w USA.
Obecnie majątek Muska szacuje się na 4,5 miliarda dolarów. Co jeszcze zgotuje nam ten szalony inwestor? Zapewne ponownie coś "niemożliwego". Na przykład Hyperloop, o czym pisał niedawno Łukasz.
Sir Richard Branson
Majątkowy brat bliźniak Muska, bo ich bogactwo jest niemalże porównywalne (Branson jest odrobinę bogatszy). Właściciel kilku przedsięwzięć spod znaku Virgin znudził się klasycznym biznesem i spojrzał w rozgwieżdżone niebo. Apetyt na podbój kosmosu rósł z każdą chwilą, do momentu gdy został zaspokojony przez założenie Virgin Galactic.
Nowa firma zajmuje się organizowaniem suborbitalnych lotów kosmicznych, misji naukowych i transportów niewielkich satelitów. Loty turystyczne to kolejny etap działalności Bransona, choć temat nieco spowolnił. Rozmach Bransona w podbijaniu kosmosu i nie tylko jest nieco mniejszy, ale warto o nim wspomnieć, ponieważ jako pierwszy proponował prywatyzację sektora lotów kosmicznych, choć nieco się spóźnił na własny pociąg.
Jeff Bezos
Przez długi czas nie działo się nic poza okazjonalnymi wizjami miliardera przedstawianymi na wystąpieniach dla prasy. Jeff mamił nas obietnicą kosmicznych hoteli, parków rozrywki na orbicie i koloniami dla 2 milionów mieszkańców. Dopiero w 2006 r. firma zakupiła duży obszar ziemi nieopodal Teksasu. W 2011 r. wykonała test, który nie skończył się zbyt pomyślnie - pojazd uległ katastrofie.
W 2013 r. Bezos stwierdził, że nie jest w stanie sam podołać wyzwaniu kosmosu i zgłosił się do Bransona z propozycją współpracy. Ciekawe, czy uda im się prześcignąć Muska w wyścigu ku gwiazdom.
Planetary Resources
Celem działalności spółki jest pozyskiwanie surowców z asteroid. Zanim jednak do tego dojdzie, firma szuka stabilnej pozycji na rynku lekkich teleskopów satelitarnych, które można wysyłać na orbitę po znacznie obniżonych kosztach. Komunikacja z ziemską bazą ma się odbywać poprzez laserowy system optyczny, co jeszcze bardziej obniży koszty.
Wspomniane "prace wykopaliskowe" na asteroidach będą prowadzone przez zespoły satelitów badawczo-wydobywczo-transportowych. Obecnie firma skupia się na opracowaniu teleskopu, który będzie umiał zebrać dane konieczne do weryfikacji istnienia wartościowych surowców - model ten nazywa się Arkyd 100. Kolejne modele (Arkyd 200 oraz Arkyd 300) skupią się na pobieraniu próbek i ich analizie.
Cóż, patrząc na to z perspektywy biznesowej, jest to inwestycja, która przyniesie dochód w dość odległym terminie.