Miliarderzy znów planują dopłynąć do wraku Titanica. Jak chcą tego dokonać?
Tragiczny finał ubiegłorocznej wyprawy batyskafem Titan do wraku Titanica nie zniechęcił kolejnych śmiałków do ponownej próby odwiedzenia dna Oceanu Atlantyckiego. Tym razem chce tego dokonać miliarder Larry Connor w towarzystwie Patricka Laheya, współzałożyciela firmy Triton Submarines.
04.06.2024 | aktual.: 04.06.2024 14:09
Titan - tragiczna wyprawa na dno Atlantyku
W czerwcu 2023 roku świat obiegła informacja o katastrofie batyskafu Titan, którego pięcioosobowa załoga zginęła podczas próby dotarcia do wraku Titanica. Tragedia wywołała wówczas falę krytyki wobec organizatora ekspedycji firmy OceanGate, której zarzucano brak profesjonalizmu i nieodpowiednie przygotowanie misji.
Batyskaf Titan miał kadłub wykonany z kompozytów węglowych i teoretycznie był przystosowany do zanurzeń na głębokość niemal 4 tysięcy metrów. Jego konstrukcja miała jednak słabe punkty, np. wizjer z materiału certyfikowanego tylko do 1,3 tysiąca metrów głębokości. Dodatkowo, technologia wykonania poszycia Titana była daleka od ideału, a tylko 14 procent wcześniejszych prób zanurzenia pojazdu zakończyło się sukcesem.
Szczątki batyskafu odnaleziono około 500 metrów od dziobu Titanica, a implozja nastąpiła 105 minut po rozpoczęciu zanurzania na głębokości około 3,5 tysiąca metrów. Historia tej tragicznej wyprawy, zamiast przestrogą, stała się jednak inspiracją dla kolejnej dwójki miliarderów - Larry'ego Connora oraz Patricka Laheya.
Triton 4000/2 Abyssal Explorer - nowa nadzieja
Dwóch wspomnianych miliarderów postanowiło dowieść, że idea komercyjnych wypraw do wraku Titanica jest możliwa do realizacji, jeśli uniknie się wcześniejszych błędów. W tym celu w 2026 roku zamierzają wyruszyć na dno Atlantyku dwuosobowym batyskafem Triton 4000/2 Abyssal Explorer, który według producenta - Triton Submarines - ma być bezkonkurencyjny w swojej klasie.
Firma podkreśla, że wyzwanie polega nie tylko na skonstruowaniu batyskafu zdolnego dotrzeć do wraku Titanica, ale również na stworzeniu pojazdu, który umożliwi masowe komercyjne wycieczki, zapewniając duży komfort podróży.
Triton Submarines posiada zresztą duże doświadczenie w budowie podwodnych pojazdów wykorzystywanych w celach turystycznych oraz szacunek dla ekstremalnych warunków panujących na głębokości prawie 4 tysięcy metrów, gdzie spoczywa Titanic.
Producent ma już na swoim koncie pewne sukcesy - dysponuje m.in. dwuosobowym batyskafem Triton 36000/2, który może osiągnąć największe głębie na Ziemi. Został on wykorzystany kilka lat temu do sfilmowania wraku Titanica w rozdzielczości 4K.
Przyszłość ekstremalnych podróży podwodnych
W porównaniu do staroświeckiego wyglądu Titana, Triton 4000/2 Abyssal Explorer przypomina futurystyczny pojazd kosmiczny. Jest wyposażony w sferyczną kabinę z przejrzystego akrylu, która może pomieścić dwie osoby. Posiada również skrzydła, które podczas zanurzania i wynurzania są złożone, a po rozłożeniu ułatwiają manewrowanie. Konstrukcja zapewnia także łatwiejszy transport i składowanie batyskafu.
Larry Connor, który odwiedził już rów Mariański oraz Międzynarodową Stację Kosmiczną, doskonale zdaje sobie sprawę z ryzyka związanego z takimi wyprawami. Porównuje podróż na dno oceanu z lotem kosmicznym, podkreślając, że oba przedsięwzięcia stanowią ogromne wyzwanie. W pierwszym przypadku największym problemem są ekstremalne warunki, w drugim zaś potrzeba pokonania ziemskiej grawitacji.
W rozmowie z "The Wall Street Journal" Connor wyraził nadzieję, że pokaże ludziom na całym świecie, że ocean, mimo swej potęgi, może być źródłem wspaniałych i radosnych doświadczeń, o ile podchodzi się do niego z odpowiednią ostrożnością.