MIseeTX Micro-Computer, czyli kolejne dziwactwo do multimediów [CES 2012]

CTX pokazała swoją wariację na temat komputera do multimediów. W pełni zintegrowany mikrokomputer, który ma w sobie wszystkie peryferia. Teoretycznie takim komputerem jest każdy laptop, ale żaden z nich nie wygląda aż tak ekstrawagancko. No i żaden nie ma w sobie projektora.

CTX pokazała swoją wariację na temat komputera do multimediów. W pełni zintegrowany mikrokomputer, który ma w sobie wszystkie peryferia. Teoretycznie takim komputerem jest każdy laptop, ale żaden z nich nie wygląda aż tak ekstrawagancko. No i żaden nie ma w sobie projektora.

Teoretycznie komputer ten może służyć jako w pełni stacjonarne urządzenie, a po pracy i wyłączeniu zasilania jest niewielką skrzynką. Zniknie i klawiatura, i ekran. W pełni wirtualna klawiatura wyświetlana jest na powierzchni przed komputerkiem za pomocą lasera. Ekranu nie ma, jest za to wbudowany pikoprojektor DLP o rozdzielczości HD, który może wyświetlać obraz o przekątnej nawet 88 cali. Do tego dochodzi 4,3-calowy ekran dotykowy na górnej powierzchni oraz chowana mysz.

Specyfikacja techniczna jednak nie rzuca na kolana. Sercem urządzenia jest procesor Intel Atom o częstotliwości taktowania 1,6 GHz. Pamięć wewnętrzna typu SSD może być o pojemności 16 lub 32 GB. Z głównych peryferiów należy wymienić moduły Wi-Fi i Bluetooth, kamerę internetową, wejście HDMI dla urządzeń zewnętrznych, slot na karty microSD. Jest też wbudowany głośnik i mikrofon oraz wyjście audio do podłączenia zewnętrznych głośników.

Producent nie podał daty wprowadzenia urządzenia na rynek. Znana jest jednak cena – 600 dolarów. Moim zdaniem to trochę wprowadzanie nowości na siłę i wymyślanie kolejnych dziwnych tworów. Jakoś nie widzę logicznego zastosowania dla takiego komputera. Ale może się mylę?

Źródło: ubergizmo.com