Roboty wkraczają do akcji w zniszczonej elektrowni
21.03.2011 09:00, aktual.: 11.03.2022 11:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ten robot wygląda ładnie i trochę przypomina Wall-E, ale wbrew pozorom służy do poważnych zadań. Jest wykorzystywany w zniszczonej elektrowni atomowej Fukushima.
Ten robot wygląda ładnie i trochę przypomina Wall-E, ale wbrew pozorom służy do poważnych zadań. Jest wykorzystywany w zniszczonej elektrowni atomowej Fukushima.
Japończycy słyną z zamiłowania do robotów, które mają wyręczać ludzi w najbardziej prozaicznych czynnościach. Powstał nawet robot, którego zadaniem jest nalewanie piwa. Monirobo jest inny - to maszyna, która ma działać w warunkach zbyt niebezpiecznych dla ludzi. Służy do mierzenia poziomu promieniowania w elektrowni atomowej Fukushima, zniszczonej przez niedawne trzęsienie ziemi.
Nazwa Monirobo pochodzi od słów „monitor” i „robot”. Ten zdalnie sterowany robot został zaprojektowany na zlecenie japońskiego Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu po wypadku w elektrowni Tokaimura.
Pomimo stosunkowo niewielkich wymiarów (1,5 m dł., 1,5 m wys., 80 cm szer.) Monirobo waży tyle, ile mały samochód miejski. Duża masa wynika z osłon chroniących sprzęt elektroniczny przed promieniowaniem. Robot potrafi poruszać się z prędkością 2,4 km/h. Ma ramiona umożliwiające pobieranie próbek i usuwanie przeszkód. Zamontowane kamery mogą przesyłać trójwymiarowy obraz otoczenia na odległość 1,1 km.
Obecnie pracownicy elektrowni używają czerwonego robota. Żółty Monirobo jest zaprojektowany do zbierania próbek pyłu i wykrywania łatwopalnych gazów. Ma wkroczyć do akcji w ciągu najbliższych dni.
Źródło: New Scientist