Moralne dylematy w grach. Momenty, które zmusiły mnie do zastanowienia

Twórcy niektórych gier oferują nam coś więcej niż tylko akcję i fabułę. Zdarza się, że oferują nam wybór, który wcale nie jest oczywisty i oznacza dla nas jakąś deklarację, związaną ze światopoglądem i systemem wartości.

Moralne dylematy w grach. Momenty, które zmusiły mnie do zastanowienia 1Wiedźmin 3
Łukasz Michalik

Iluzja wyboru

Nie lubię, gdy mechanika gry wymusza na graczu jedynie słuszne wybory. Każdy z nas zetknął się chyba z czymś w stylu „uratuj naukowca, to dostaniesz od niego kod do szafki z najsilniejszym bulbulatorem i paczką amunicji do wihajstra”.

Nie ma w tym za grosz polotu ani moralności, jest prosta kalkulacja korzyści. Pełno tego w różnych grach, a wybór jest iluzoryczny, bo robimy zazwyczaj po prostu to, co okaże się dla naszego bohatera korzystne. Nie, zdecydowanie nie tędy droga.

Zwłaszcza dla kogoś kto – tak jak ja – grywa rzadko, ale kiedy już to robi, to lubi zagłębić się w świat gry, wczuć w emocje bohaterów i skupić raczej na nich, niż na kwestiach technicznych i samej mechanice rozgrywki.

BioShock - Harvesting a Little Sister - Gameplay

Dlatego właśnie tak cudowna była decyzja, którą pozostawili nam twórcy Bioshocka: gdy zabijemy mocarnego Tatuśka, to chroniona przez niego Siostrzyczka jest łatwym łupem. A do tego bardzo cennym, bo będącym źródłem przydatnej w grze substancji.

Puścić dziecko wolno, czy potraktować jak źródło cennych zasobów? W tym drugim przypadku nagroda będzie natychmiastowa i bardzo konkretna. W pierwszym – odwleczona w czasie i w gruncie rzeczy dość iluzoryczna.

W praktyce gracz staje przed dylematem: zachować się porządnie dla samego poczucia, że postępujemy właściwie, czy mordować dzieci w imię doraźnych korzyści?

Kto nie lubi atomowych grzybków?

Kapitalnie podchodzi do tego cała seria Fallout, gdzie – już od pierwszej części – stawiane przed graczem wybory wcale nie były oczywiste. Świat gry czasem aż prowokuje, by odpuścić sobie rolę nieskalanego bohatera.

Fallout 3: Atomic Bomb

Przykład pierwszy z brzegu – Fallout 3 i niewypał bomby atomowej. Rozbrajać ją, czy może wybrać metodę prostszą i efektowniejszą – zdetonować z bezpiecznego miejsca, posyłając przy okazji w zaświaty całe miasteczko (tak przy okazji - w japońskiej wersji gry ta opcja nie występuje!).

Fakt, karma trochę spadnie, ale czy jest coś piękniejszego od kształtnego, atomowego grzybka na horyzoncie? A jeśli już podążamy tą drogą – po co targować się z handlarzami? Nie prościej posłać takiego do piachu i zabrać, co nam potrzeba?

Ratować czy uciekać?

Tak na marginesie – czy spotkaliście się z grą, która piętnowałaby okradanie zwłok? W której ktoś widząc, że przeszukujemy trupa i przywłaszczamy sobie jego ziemski dobytek wyraziłby głośno swoje niezadowolenie?

Szkoda mi było również świetnego pomysłu z gry Fahrenheit, gdzie nasz ścigany przez policję bohater staje przed wyborem: uciec, czy uratować topiące się dziecko, ryzykując rozpoznanie i schwytanie przez policjanta? Niestety, choć okoliczności, w których przyjdzie nam decydować robią pozytywne wrażenie, to konsekwencje naszych czynów są w tym przypadku zbyt łatwe do sprawdzenia.

Fable Good vs Evil

Kwestia wyborów moralnych efektownie została zaznaczona również w RPG-u Fable, gdzie w zależności od naszych poczynań zmienia się wygląd naszego protagonisty i reakcje, z jakimi spotyka się w świecie gry. Niby nic szczególnego, ale pokazuje, że nasze decyzje to coś więcej, niż tylko wybór pomiędzy równorzędnymi opcjami A i B.

Co zrobisz, aby przetrwać wojnę?

Wyjątkowo wiele takich rozterek dostarczyła mi „This War of Mine”. Opisywane w licznych recenzjach uratowanie napastowanej przez żołnierza dziewczyny nie jest niczym szczególnym – w końcu dostajemy błyskawiczną nagrodę w postaci cennej broni.

"This War of Mine" Hospital Massacre

Dużo większym problemem okazało się dla mnie okradzenie dwojga bezbronnych staruszków, którzy mieli tego pecha, że nie byli w stanie skutecznie bronić swoich zapasów. A później było coraz gorzej – szpitala co prawda nie obrabowałem, ale przyciśnięty głodem wybrałem się z łomem i pistoletem do kościoła, co zakończyło się masakrą i wybiciem wszystkich chroniących się w jego podziemiach, wraz z udzielającym im schronienia księdzem.

Dzięki temu cała kierowana przeze mnie grupa ocalałych doczekała do końca wojny, ale wcale nie byłem dumny z tego osiągnięcia. Chyba jeszcze nigdy w czasie grania nie czułem się tak paskudnie. I chwała twórcom gry za to.

Nie, nie jestem masochistą. Ale po raz pierwszy zetknąłem się z takim podejściem do tematu. Z jasnym uświadomieniem graczowi, że gdy on sam stara się ochronić przed atakiem jakichś bandytów, to – z punktu widzenia NPC – budzącymi lęk bandytami bardzo łatwo mogą stać się kierowani przez gracza bohaterowie.

Wiedźmin i neutralność

Podobne rozterki oferują kolejne części Wiedźmina, choć w ich przypadku byłbym ostrożny z używaniem słowa „wybór”. Pozostawiane graczowi decyzje to raczej moralne dylematy, z mocnymi argumentami za i przeciw, które gracz musi rozważyć i ocenić według własnego punktu widzenia.

The Witcher: Neutral end/ Witchers path

To kapitalne podejście, zwłaszcza, że skutki decyzji bywają bardzo odwleczone w czasie (o niektórych dowiemy się z zakończenia), co wyklucza grę na zasadzie „będę sprawdzać kolejno każdą opcję i jej skutki, wczytując co chwilę zapisaną grę”. O ile w dwóch ostatnich częściach trylogii występowanie takich sytuacji jest dla nas czymś oczywistym, to do tej pory pamiętam problem z części pierwszej i opór, związany z poparciem Zakonu Białej Róży.

Pamiętając książki Sapkowskiego nie mogłem wyjść z podziwu, jak wspaniale twórcom gry udało się uchwycić problem neutralności, którą powinien kierować się wiedźmin i którą gracze – podobnie jak literacki pierwowzór – będą często łamać.

Które wybory pamiętacie?

Nie zawsze i nie w każdej grze takie wybory są w grze czymś pożądanym. I nie zawsze należy ich oczekiwać, bo przecież niejeden tytuł powstał z myślą o dostarczeniu wybornej rozrywki, angażującej raczej szybkie palce, niż emocje gracza. Nie ma w tym nic złego – wybory moralne same w sobie nie są w grze żadną wartością i nie w każdym przypadku pasują. Jeśli jednak już gdzieś występują, co o nich sądzicie? Która z podjętych w grze decyzji najbardziej utkwiła Wam w pamięci?

Źródło artykułu: WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Tajemniczy "ciemny tlen" odkryty na dnie Pacyfiku
Tajemniczy "ciemny tlen" odkryty na dnie Pacyfiku
Nowa metoda recyklingu plastiku. Rozłoży nawet PVC
Nowa metoda recyklingu plastiku. Rozłoży nawet PVC
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Sen i ryzyko demencji. Są nowe odkrycia
Sen i ryzyko demencji. Są nowe odkrycia
Do 2500 r. może jej już nie być. Alarmujące prognozy dla syberyjskiej tundry
Do 2500 r. może jej już nie być. Alarmujące prognozy dla syberyjskiej tundry
Galaktyka Cygaro. Miejsce, gdzie gwiazdy rodzą się szybciej
Galaktyka Cygaro. Miejsce, gdzie gwiazdy rodzą się szybciej
Tak formują się planety. Odkrycie naukowców to potwierdza
Tak formują się planety. Odkrycie naukowców to potwierdza
Ludzie od zawsze o tym marzyli. Pojawia się jednak pewien problem
Ludzie od zawsze o tym marzyli. Pojawia się jednak pewien problem
Masz głośnych sąsiadów? Szwajcarzy znaleźli na to sposób
Masz głośnych sąsiadów? Szwajcarzy znaleźli na to sposób
Mikroplastik i zdrowie. To konsekwencje zanieczyszczenia środowiska
Mikroplastik i zdrowie. To konsekwencje zanieczyszczenia środowiska
Tajemnicza rotacja. Czy Wszechświat znajduje się w czarnej dziurze?
Tajemnicza rotacja. Czy Wszechświat znajduje się w czarnej dziurze?
Umożliwi skok technologiczny? Ten związek ma niezwykłe właściwości
Umożliwi skok technologiczny? Ten związek ma niezwykłe właściwości