Najbardziej innowacyjne startupy [top 10]

Codziennie powstają nowe startupy, z których większość nie jest ciekawa i nie przyniesie właścicielom żadnych zysków. Ale są też takie, które rozwijają się w nieprawdopodobnym tempie, bo ich, często bardzo młodym, twórcom udało się znaleźć swoją niszę.

W Ameryce nie brakuje młodych geniuszy (Fot. Flickr/Will Folsom/Lic. CC by)
W Ameryce nie brakuje młodych geniuszy (Fot. Flickr/Will Folsom/Lic. CC by)
Michał Michał Wilmowski

11.11.2011 10:21

Codecademy

Fot. Codecademy
Fot. Codecademy

Codecademy to startup założony przez Zacha Simsa i Ryana Bubinskiego, który już zebrał 2,5 mln dolarów na rozwój. Można się tutaj nauczyć online podstaw JavaScriptu za darmo. Zacząć może każdy, nawet 10-latek. Na początek trzeba wpisać swoje imię w cudzysłowie – a potem robi się coraz trudniej.

Niektórym taki pomysł na biznes może wydać się zbyt niszowy, ale pamiętajmy, że żyjemy w czasach, kiedy podstawy kodowania przydają się w zasadzie każdemu. Nawet 15-letniej blogerce, która wrzuca fotki nowych sukienek.

Quora

Fot. Quora
Fot. Quora

Kiedy Adam D'Angelo opuścił ciepłą posadkę w Facebooku, branża IT była cokolwiek zdziwiona. Jeszcze większe zaskoczenie było, kiedy wszyscy dowiedzieli się, co wymyślił. Quora to serwis, w którym – cytując Business Insidera – "na pytania odpowiadają eksperci, a nie idioci".

Pytać może każdy, kto założy konto w serwisie. Odpowiedzi faktycznie są zazwyczaj sensowne, na tyle sensowne, że czasem korzystają z nich media (również Vbeta). Nic dziwnego, że startup założony przez D'Angelo i Charliego Cheevera jest uważany za prawdziwą rewelację. Już wycenia się Quorę na 86 mln dolarów – a to dopiero początek wielkiej przygody.

Singly

Fot. Singly
Fot. Singly

Singly to projekt, którego twórcami są Jeremie Miller, Simon Murtha-Smith i Jason Cavnar. Służy do zbierania rozrzuconych po Sieci danych użytkownika i gromadzenia ich w jednym miejscu. Przykładowo, jeśli chcesz się dowiedzieć, co pisałeś na Twitterze trzy lata temu, Singly Ci pomoże.

Ciekawy pomysł, prawda? W końcu konta w serwisach społecznościowych ma już większość internautów, a wielu z nich ma konta w więcej niż jednym serwisie. Łatwo się w tym pogubić, stąd też startup, który pomoże to wszystko zorganizować i posegregować, wydaje się prawdziwą rewelacją.

Na razie jeszcze Singly nie jest otwarte dla każdego, a jedynie dla webdeweloperów. Ale to się wkrótce ma zmienić. Panowie zebrali 2 mln dolarów funduszy, więc należy przypuszczać, że będą rozwijać serwis aż miło. Zobaczymy, czy okaże się przydatny.

Dropbox

Fot. Dropbox
Fot. Dropbox

Dropbox to nazwa, która zapewne przynajmniej obiła Wam się o uszy. Popularny, darmowy (przynajmniej dopóki nie potrzebujemy zbyt dużo miejsca) dysk sieciowy, który zapewne jeszcze długo będzie musiał nam zastępować mityczny dysk internetowy od Google'a.

Założona przez Drew Houstona and Arasha Ferdowsiego firma już zebrała 257 mln dolarów, a jej wartość staje się kosmiczna.

Kaggle

Fot. Kaggle
Fot. Kaggle

Kaggle to serwis tylko dla osób z tytułem doktora, stworzony przez Anthony'ego Goldblooma. Ma ponad 17 tys. użytkowników – samych bardzo mądrych ludzi, którzy codziennie bawią się w rozwiązywanie nierozwiązywalnych problemów. My, zwykli śmiertelnicy co najwyżej możemy patrzeć i starać się choć trochę zapamiętać.

Pomysł może i jest niszowy, ale parę pomysłów, jak na tym zarabiać, bym miał. Serwis na pewno będzie się rozwijał, bo już zgromadził 11 mln dolarów.

Greplin

Fot. Greplin
Fot. Greplin

Greplin to kolejny startup, którego prawdopodobnie nie muszę Wam przedstawiać. To wyszukiwarka, która pozwala znaleźć to, czego w innych wyszukiwarkach nie ma: zawartość kont różnych serwisów społecznościowych, np. Facebooka czy Twittera, a także takich aplikacji jak Gmail. Początkowo eksperci uważali, że to może być "Google killer", ale na to raczej się nie zanosi.

Ale pewne jest, że Greplin może być przydatny. Dzięki temu, że twórcy serwisu, Daniel Gross i Robby Walker, wpadli na mocno kontrowersyjny pomysł, ich dzieło szybko stało się znane. Choć nie do wszystkich przemawia pomysł polegający na grzebaniu w danych, które powierzamy różnym serwisom w Sieci, firma już dostała 5 mln dolarów rozwój Greplina.

Skillshare

Fot. Skillshare
Fot. Skillshare

Skillshare to kolejny startup, który powstał po to, żebyśmy byli mądrzejsi. Internetowa giełda wszelkich lekcji. Serwis, stworzony przez Michaela Karnjanaprokorna and Malcoma Onga, zebrał do tej pory 3,7 mln dolarów funduszy.

Według jego twórców, cały Nowy Jork może być uniwersytetem, w którym ludzie przekazują sobie nawzajem wiedzę. Każdy może być nauczycielem i uczniem. Każdy może uczyć się od ekspertów i każdy ekspert może mieć dużo uczniów. Oczywiście nie ma tu nic za darmo.

Dwolla

Fot. Dwolla
Fot. Dwolla

Dwolla to serwis internetowy, który może zrewolucjonizować system płatności i sprawić, że nie będą już nam potrzebne karty. Dwolla bezpośrednio pobiera pieniądze z kont użytkowników i "przelewa" je tam, gdzie sobie życzymy. Nie ma kart kredytowych, nie ma więc też wysokich prowizji. Od każdej transakcji Dwolla pobiera tylko 25 centów, nawet jeśli ktoś chce przelać milion dolarów.

Startup, który założył Ben Milne, ma siedzibę w Des Moines w stanie Iowa. Na razie zebrał "tylko" milion dolarów, ale wydaje się, że ma potencjał.

Instagram

Fot. Instagram
Fot. Instagram

Nawet jeśli nie macie iPhone'a, na pewno słyszeliście o Instagramie. Serwis przeznaczony tylko dla użytkowników iPhone’ów, pozwala modyfikować zdjęcia i dzielić się nimi w społecznościach. I tyle. Nic więcej ta aplikacja nie robi, a jednak ma już ponad 10 mln użytkowników miesięcznie.

Startup, założony przez Kevina Systroma i Mike'a Kriegera, zebrał już 8 mln dolarów funduszy. Po kilku miesiącach działalności wyceniany jest na 100 mln dolarów – a w przyszłym roku zapewne będzie wart kilka razy tyle.

ZocDoc

Fot. ZocDoc
Fot. ZocDoc

ZocDoc to prawdopodobnie kolejny genialny w swojej prostocie pomysł na biznes. Każdy czasem potrzebuje lekarza, prawda? A czy nie byłoby wygodnie móc umówić się na wizytę online, najlepiej w ostatniej chwili? Ano właśnie. Do tego służy ZocDoc.

Startup założyło trzech panów: Nick Ganju, Cyrus Massoumi i Oliver Kharraz. W Nowym Jorku, gdzie serwis powstał, korzysta z niego większość osób przed 25. rokiem życia. ZocDoc ekspanduje na kolejne amerykańskie miasta i ma już 700 tys. użytkowników, którzy nic nie muszą płacić za usługę.

Na czym w takim razie zarabia serwis? Na lekarzach. Jeśli chcą oni być obecni w bazie, muszą płacić 250 dolarów miesięcznie. Ale ZocDoc dysponuje nie tylko tymi pieniędzmi. Do tej pory udało się zebrać 95 mln dolarów na rozwój. A to dopiero początek.

Źródło: Business Insider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.