Najbardziej kultowe rodzaje broni w grach wideo [cz. 6]. The Force Unleashed, Bomberman, Call of Duty: Black Ops
W dzisiejszym odcinku przeczytacie o rzeczach bardzo wybuchowych. A przede wszystkim o naprawdę wyjątkowym mieczu świetlnym.
W dzisiejszym odcinku przeczytacie o rzeczach bardzo wybuchowych. A przede wszystkim o naprawdę wyjątkowym mieczu świetlnym.
Czarny miecz świetlny (Star Wars: The Force Unleashed)
Właściwie każdy miecz świetlny należy do absolutnej czołówki fajnych broni. Ale ten dodatkowo jest unikatowy, więc pytanie, czy można go nie uwielbiać, uważam za retoryczne.
Może Star Wars: The Force Unleashed nie było najlepszą grą z uniwersum, może nie przeszło do klasyki, ale wcielenie się w ucznia Dartha Vadera i poznanie wydarzeń, które rozegrały się między III a IV epizodem, to jednak jest przeżycie. Zwłaszcza gdy można siać zniszczenie mieczem świetlnym. Czarnym jak smoła.
Bomba (Bomberman)
Rzadko w naszym cyklu przypominamy tak stare gry, ale to absolutna klasyka, o której nie można zapominać.
Bomby o określonym zasięgu ustawialiśmy, by eliminować wrogów i murki. I... w zasadzie na tym polegała ta gra. Grzecznego, kreskówkowego Bombermana próbowano wprawdzie przerobić w 2006 na groźnego cyborga (Bomberman: Act Zero), ale zdecydowanie wolę jego pierwsze wcielenie.
RC-XD (Call of Duty: Black Ops)
Ten tajemniczy skrót oznacza "remote-controlled explosive device". A więc mamy do czynienia z rozwiązaniem podobnym do tego z Bombermana, tyle że dodatkowo jeździ toto na kółkach.
Twórcy gry wykorzystali dwa fakty. Po pierwsze: wszyscy duzi chłopcy lubią zdalnie sterowane samochodziki. Po drugie: wszyscy duzi chłopcy lubią wielkie wybuchy.
Wystarczyło dodać dwa do dwóch.