Najciekawsze gry inspirowane twórczością Toma Clancy’ego

Tom Clancy zasłynął jako autor książek, które stały się inspiracją nie tylko dla filmowców, ale również dla twórców gier. Należał do nich sam Clancy – założone przez niego studio Red Storm Entertainment zapisało się w historii elektronicznej rozrywki m.in. jako twórca serii Rainbow Six. Jakie inne gry nawiązują do twórczości mistrza political fiction?

Na podstawie twórczości Toma Clancyego powstało kilkadziesiąt gier!
Na podstawie twórczości Toma Clancyego powstało kilkadziesiąt gier!
Łukasz Michalik

03.10.2013 | aktual.: 13.01.2022 10:31

The Hunt for Red October (1987 r.)

Tom Clancy zasłynął jako autor książek, które stały się inspiracją nie tylko dla filmowców, ale również dla twórców gier. Należał do nich sam Clancy – założone przez niego studio Red Storm Entertainment zapisało się w historii elektronicznej rozrywki m.in. jako twórca serii Rainbow Six. Jakie inne gry nawiązują do twórczości mistrza political fiction?

ATARI ST THE HUNT FOR RED OCTOBER (OTHER) : THE ULTIMATE SUBMARINE COMBAT SIMULATION

Od debiutu pierwszej gry, opartej na twórczości Toma Clancy’ego minęło już ponad 25 lat. Opowieść o rozgrywce, prowadzonej w głębinach przez Marko Ramiusa i Jacka Ryana nie tylko okazała się bestsellerem i najlepszą książką, jaką przeczytał Ronald Reagan, ale – na długo przed rewelacyjną ekranizacją – zainspirowała twórców gier wideo.

W różnych latach pojawiły się co najmniej trzy gry o tym samym tytule. Pierwsza z nich była symulatorem z elementami gry strategicznej i jak na rok powstania (1987) oferowała świetny interfejs, obsługiwany wyłącznie myszką.

Kolejne dwie gry, nawiązujące do kultowego tytułu były zręcznościówkami. Druga z nich, wydana w 1990 roku na konsole Nintendo, oferowała jako jedna z nielicznych obsługę dodatkowego akcesorium – bazooki świetlnej o nazwie Super Scope.

Red Storm Rising (1988)(Microprose Software Inc)

Kolejna gra, oparta na książce Toma Clancy’ego okazała się wielkim przebojem. Był to wydany przez MicroProse symulator amerykańskiego okrętu podwodnego, łączący pokaźną dawkę realizmu z fascynującym klimatem, a przy tym prostotą obsługi – widać w tym rękę uczestniczącego w tworzeniu gry Sida Meiera.

Scenariusz gry rzuca nas na Morze Norweskie, gdzie możemy rozegrać pojedynczą misję lub całą kampanię. Choć działamy na morzu, stawiane przed nami zadania są zróżnicowane – od polowania na sowieckie okręty podwodne po przeciwdziałanie radzieckiej inwazji.

Ciekawą i innowacyjną jak na czas powstania gry możliwością była kampania, która nie przebiegała według ustalonego wcześniej scenariusza – kolejne zadania były wynikiem wcześniejszych działań gracza.

The Cardinal of the Kremlin (1990 r.)

The Cardinal of the Kremlin
The Cardinal of the Kremlin

Tym razem gra, oparta na książce o tym samym tytule przenosi nas – w końcu – na powierzchnię. The Cardinal of the Kremlin to turowa strategia, rozgrywana w bardzo gorącym okresie zimnej wojny. Zadaniem obu przeciwników jest stworzenie broni nowej generacji – orbitalnego systemu bezpieczeństwa z satelitami wyposażonymi w lasery.

Gracz musi kierować badaniami i testami podzespołów nowej broni, zarządzać naukowcami, prowadzić działania wywiadowcze na terenie ZSRR, bronić własnych osiągnięć przed radzieckimi szpiegami, nękać radziecki ośrodek badawczy akcjami dywersyjnymi…

Brzmi nieźle, ale tytuł, którego autorzy usiłowali urozmaicić monotonie rozgrywki wstawkami zręcznościowymi, okazał się niedopracowany i mało grywalny. A szkoda, bo miał potencjał by zostać kolejnym światowym przebojem.

Let's Play: Tom Clancy SSN! Mission 1: Transit (1/2)

8 lat to dla komputerowej rozgrywki bardzo dużo. W porównaniu z Red Storm Rising kolejny tytuł, przenoszący nas na pokład okrętu podwodnego broni się jednak tylko grafiką. SSN aspirował wprawdzie do miana symulatora, ale nim nie był, dostarczając za to solidną rozrywkę dla wielbicieli bardziej zręcznościowych tytułów.

Gra przenosi nas na pokład USS Cheyenne – okrętu podwodnego klasy Los Angeles, którego zadaniem będzie tym razem zmierzenie się z chińską flotą. Sterowanie okrętem zostało maksymalnie uproszczone – gracz widzi go z zewnątrz i steruje za pomocą kilku paneli kontrolnych. Istotną wadą gry był brak kompresji czasu.

Nerd³ Plays... Ruthless.com

Ta gra to kolejny przykład zmarnowanej szansy. W teorii była to całkiem ciekawa strategia ekonomiczna, gdzie jako szef firmy komputerowej zwalczaliśmy naszą konkurencję za pomocą wszelkich dostępnych metod – od produkcji oprogramowania i urządzeń, po szereg nieczystych zagrywek w postaci włamań czy sabotażu przemysłowego.

Niestety, ciekawy pomysł został zmarnowany – gra oferowała zabawę na maksymalnie jeden wieczór, a niedopracowany tryb multi zmuszał graczy do korzystania z kilku niezbyt dopracowanych scenariuszy rozgrywki.

Tom Clancy's Rainbow Six - Mission 1 Steel Wind

Pierwsza z długiej serii gier – do tej pory ukazało się ich aż 18 – wniosła do swojego gatunku powiew świeżości. Zamiast typowego FPS-a z antyterrorystami wybijającymi terrorystów gracze dostali rewelacyjną grę, w której faza planowania była niejednokrotnie dłuższa od samej akcji.

Taktyczny shooter ewoluował z czasem – mniej więcej od wydanego w 2003 roku tytułu Rainbow Six 3: Raven Shield w stronę coraz bardziej zręcznościowej rozgrywki.

Shadow Watch - Assault 1

Tym razem w ręce graczy trafiła turowa gra taktyczna, zbliżona nieco do wcześniejszego UFO czy Jagged Alliance. Gracz dowodził sześcioosobowym oddziałem, a każda z postaci dysponowała określoną liczbą punktów akcji do wykorzystania w danej turze, przeznaczanych na różne czynności, jak m.in. poruszanie się czy walkę.

Zadania, stawiane przed oddziałem były dość zróżnicowane – od wybicia przeciwników, poprzez odbijanie zakładników po obronę wyznaczonych punktów. Urozmaiceniem były unikalne umiejętności poszczególnych postaci czy utrudnienia w postaci konieczności zachowania ciszy podczas walki.

Shadow Watch przyciąga uwagę również oprawą graficzną, stylizowaną ka komiks, dopracowaną linia fabularną oraz nieliniową kampanią. Klasą samą dla siebie jest również świetna ścieżka dźwiękowa, autorstwa Billa Browna.

Tom Clancy's Ghost Recon (2001) Gameplay, Mission 1 Iron Dragon Sniper Style Part 1

Ghost Recon był tytułem wyjątkowym – nie bazował na książce Toma Clancy’ego, ale – jak twierdził pisarz, na liście, przesłanym do niego przez pracownika CIA. Co istotne, Tom Clancy brał aktywny udział w tworzeniu pierwszej części serii Ghost Recon.

Gra była – podobnie jak Rainbow Six – taktycznym shooterem. W porównaniu z poprzednikiem teatrem działań nie były jednak obszary zurbanizowane, ale otwarte przestrzenie. W Ghost Recon nie znajdziemy również etapu precyzyjnego planowania misji.

Mimo tego gra odniosła wielki sukces, a o jej popularności dobitnie świadczy fakt, że mimo dwunastu lat od premiery gra wciąż ma liczne grono wielbicieli, którzy nie tylko grają, ale nadal tworzą i upubliczniają różne mody i dodatki. Do tej pory ukazało się 12 tytułów z serii, z ostatnim Ghost Recon Online, wydanym w 2012 roku.

Tym, co rozsławiło pierwszą grę z serii na długo po jej premierz był także jej proroczy scenariusz. Jak się okazało w 2008 roku, pierwszy Ghost Recon bardzo dokładnie przewidział wydarzenia, które miały miejsce podczas inwazji Rosji na Gruzję.

Splinter Cell: Stealth Action Redefined gameplay ( From 2002 )

Splinter Cell to – obok Rainbow Six i Ghost Recon – ostatnia z wielki serii (7 części), bazujących, choć nie bezpośrednio, na prozie Toma Clancy’ego (jego twórczość była inspiracją dla scenarzystów, ale książki z serii Splinter Cell to dzieło różnych autorów, piszących pod pseudonimem David Michaels).

Splinter Cell oferuje specyficzny sposób rozgrywki – gra jest czołowym przedstawicielem skradanek (stealth-action games). Gracz wciela się w postać agenta NSA, Sama Fishera, którego głównym atutem jest nie tyle siła ognia, co zdolność do skrytego działania.

The Sum of All Fears (2002 r.)

Gra, która usiłowała zdyskontować sukces filmu o tym samym tytule, poza ogólnym nawiązaniem do jego fabuły nie ma z nim wiele wspólnego – gracz przejmuje dowodzenie nad oddziałem FBI, działającym po udanym zamachu, w którym terroryści zdetonowali bombe atomowa na terenie Stanów Zjednoczonych.

Gra jest udaną kompilacją nieco uproszczonej rozgrywki rodem z Rainbow Six z interfejsem i silnikiem znanym z Ghost Recon. Ciekawie rozwiązano fabułę, w której dowodząc 3-osobowym oddziałem FBI gracz zmierzy się zarówno z zadaniami typowymi dla oddziału wojskowego, jak i dla policyjnej jednostki specjalnej.

EndWar (2008 r.)

Kolejny tytuł sygnowany nazwiskiem pisarza to strategia czasu rzeczywistego. Fabuła gry przenosi nas do świata, w którym po światowym kryzysie energetycznym współistnieją trzy globalne potęgi – Stany Zjednoczone, Rosja i Federacja Europejska, a preludium globalnego konfliktu staje się seria zamachów terrorystycznych w różnych punktach globu.

Mocnymi atutami gry są oprawa graficzna i dźwiękowa. Niestety, nie można tego samego powiedzieć o bardzo uproszczonej rozgrywce. Ciekawostką, wykorzystywaną podczas kampanii reklamowej Endgame jest za to możliwość kontrolowania gry za pomocą głosu.

Tom Clancy's HAWX PC Gameplay HD

Popularne przed laty, realistyczne symulatory zajmują obecnie bardzo mała, rynkową nisze. Mimo tego tematyka lotnicza wcale nie straciła na popularności – świetnym przykładem może być zręcznościowa gra lotnicza H.A.W.X. Wielbiciele realizmu będą nią rozczarowani, ale gdy odpuścimy sobie takie oczekiwania i skupimy się po prostu na rozrywce, H.A.W.X. potrafi dostarczyć wiele dobrej zabawy.

Gra pozwala wcielić się w rolę emerytowanego pilota wojskowego, który po zakończeniu służby zaczyna pracę najemnika w jednej z licznych, prywatnych armii. Akcja H.A.W.X. toczy się w różnych punktach globu, misje wykonujemy o różnych porach doby, fabuła przedstawiana jest za pomocą krótkich, filmowych przerywników, a model lotu sprawia, że w gruncie rzeczy nie ma wielkiej różnicy pomiędzy pilotowaniem brytyjskiego Harriera, A-10 czy może słynnego Tomcata F-14.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.