Najgłupszy złodziej biżuterii na świecie?
Ogromne śnieżyce, które nawiedziły ostatnio Stany Zjednoczone, były powodem odcięcia od prądu wielu domów. Złodziej Cody Wilkins postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym. W jego domu zabrakło prądu, wpadł więc na genialny pomysł kradzieży biżuterii i prądu jednocześnie. Niestety, coś poszło nie tak.
04.02.2011 | aktual.: 11.03.2022 12:18
Ogromne śnieżyce, które nawiedziły ostatnio Stany Zjednoczone, były powodem odcięcia od prądu wielu domów. Złodziej Cody Wilkins postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym. W jego domu zabrakło prądu, wpadł więc na genialny pomysł kradzieży biżuterii i prądu jednocześnie. Niestety, coś poszło nie tak.
Podczas przeszukiwania zawartości okradanego domu Wilkins beztrosko podłączył swoją komórkę do prądu. Nieoczekiwanie do domu wrócili mieszkańcy. W zamieszaniu złodziej zapomniał o komórce. Kolejny przykład skrajnej głupoty?
Wezwana na miejsce policja szybko odnalazła zagubiony telefon. Dotarcie do złodziejaszka nie zajęło zbyt wiele czasu. Okazało się, że Wilkins dokonał przynajmniej 10 napadów na domy.
Złodziej został zatrzymany i trafił za kratki aresztu w Montgomery. Policjanci szacują, że ukradł sprzęt warty około 30 tysięcy dolarów. Niestety, nie wiemy, czy szacunki te obejmują też prąd wykorzystany do ładowania telefonu...
Źródło: washingtonpost