Najlepsze gadżety 2014 roku

Kolejny rok minął, a my nie doczekaliśmy się ani konsumenckiej wersji Google Glass, ani finalnego Oculusa. Na szczęście producenci innych gadżetów nie zawiedli. Które z elektronicznych gadżetów 20014 roku zasługują na szczególne uznanie?

O ile pierwszy aparat Lytro – choć cieszył się ogromnym zainteresowaniem – trudno uznać za coś więcej, niż interesującą zabawkę, to drugi model australijskiego producenta okazał się sprzętem z zupełnie innej półki.

Obiektyw o zakresie ogniskowej 30-250 mm ze stałym światłem f/2, możliwości wykonywania zdjęć z czasem do 1/4000 s, odchylany ekran i wygodny korpus to sensowne dodatki do najważniejszej cechy tego aparatu – możliwości ustawiania ostrości nie przed, ale już po zrobieniu zdjęcia.

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

Największa innowacja w fotografii od czasu wynalezienia fotografii cyfrowej.

Życie bez przenośnego spektrometru optycznego jest wprawdzie możliwe, ale zaoferowanie tego sprzętu w formie poręcznej przystawki do smartfona to prawdziwy przełom. Szczegółowe informacje na temat otaczającego nas świata stają się dostępne i łatwe do uzyskania.

Widzimy nieznany owoc? To nie problem – wystarczy skierować na niego spektrometry, by uzyskać informacje o jego budowie, substancjach w nim zawartych czy ilości wody albo kalorii.

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

Sprzęt, dostępny do niedawna wyłącznie laborantom, jest teraz w zasięgu każdego z nas.

Ten miniaturowy dron został kilka tygodni temu wybrany przez Was gadżetem tygodnia. Jego twórcy postanowili zbudować wielowirnikowiec wyposażony w kamerę i moduły łączności, który jest tak mały, że może być noszony na nadgarstku jak zegarek.

W obecnej wersji Nixie potrafi tylko robić zdjęcia, ale możliwości zastosowania takiego sprzętu ogranicza chyba tylko nasza wyobraźnia. Pamiętacie stare reklamy laptopów HP z Paulo Coelho? Parafrazując głoszone w nich hasło, dron ponownie (a może raczej w końcu) stał się osobisty!

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

Za pomysł, by niewielki dron stał się elementem codziennego wyposażenia, jak zegarek czy smartfon.

Jeśli od zapachu nowej książki wolicie zapach lasu, z pewnością docenicie ten czytnik. Co w nim wyjątkowego?

Wśród plejady dobrych czytników, jakie pojawiły się na rynku 2014 roku, ten jest nie dość, że podświetlany i dotykowy, co właściwie stało się już standardem, ale na dodatek wodoodporny i wyposażony w nieco większy od większości konkurentów ekran 6,8 cala o rozdzielczości 1440 x 1080 pikseli.

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

To prawdopodobnie najbliższy ideału czytnik e-booków, jaki istnieje.

Microsoft znalazł skuteczny sposób na problem tych użytkowników, którzy korzystają z urządzeń należących do różnych, konkurencyjnych ekosystemów.

Jedna klawiatura, zapewniająca bezprzewodową i bezproblemową współpracę z niemal dowolnym sprzętem to wybawienie dla każdego, kto kiedykolwiek musiał się męczyć z wstukiwaniem dłuższego tekstu na klawiaturze ekranowej.

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

To proste i skuteczne rozwiązanie problemu z doborem właściwych akcesoriów.

Smartwatch kilka dni temu zadebiutował oficjalnie w Polsce i wydaje się niezłą odpowiedzią na powszechne narzekania, że urządzenia tego typu wyglądają zazwyczaj tandetnie i raczej nie pasują do bardziej formalnych strojów i okazji.

Klasyczny kształt obudowy, nawiązujący do koperty tradycyjnego zegarka, połączony z okrągłym ekranem, na którym można wyświetlić tarczę o dowolnym wyglądzie dają zaskakująco dobry efekt!

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

Za próbę połączenia funkcjonalności z klasycznym wyglądem.

Zaprojektowana przez Polaka hybryda quadkoptera i zdalnie sterowanego samochodu robi ogromne wrażenie swoją mobilnością.

B lata i jeździ dzięki innowacyjnemu napędowi, łączącego zalety kół, gąsienic i śmigieł. Do tego w planach jest budowa tego sprzętu w rozmiarze, umożliwiającym wsadzenie do środka człowieka.

Za niebanalny pomysł i równie niebanalne wykonanie.

Wśród wielu gadżetów dla entuzjastów sportu i lifeloggingu ta opaska prezentuje się dość skromnie, ale prostota jest jej ważnym atutem. Misfit Flash monitoruje naszą aktywność w ciągu dnia, przebyty dystans, spalane kalorie i jakość snu, współpracując przy tym z aplikacją w smartfonie, a dane wyświetla za pomocą diodowego okręgu.

Czyli robi mniej więcej to, co większość innych opasek, ale dzięki pozbawieniu zbędnych dodatków kosztuje zaledwie 50 dolarów.

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

Tania i skuteczna alternatywa dla bardziej skomplikowanych opasek.

Pomysł, by użyć smartfona do obsługi gogli VR wykorzystało w swoim sprzęcie wielu producentów, ale żaden z nich nie okazał się tak radykalny, jak Google.

Firma z Mountain View udostępniła bowiem plany okularów, które przy odrobinie zdolności manualnych każdy może wykonać sobie sam z tektury i kilku soczewek.

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

Za zaoferowanie możliwości przetestowania VR i AR niemal bez żadnych kosztów.

Z pozoru to tylko Raspberry Pi z obudową i kilkoma dodatkami, ale Kano, który fizycznie trafił na rynek w 2014 roku (rok wcześniej zaczęto przedsprzedaż) to genialne narzędzie edukacyjne. Komputer, który można złożyć w kilka minut, zmodyfikowany Debian na pokładzie i oprogramowanie edukacyjne, stworzone z myślą o uczeniu dzieci programowania.

Dlaczego trafił do tego zestawienia?

Za fantastyczne połączenie Raspberry Pi z niewymuszonym, ciekawym dla dzieciaków sposobem zdobywania wiedzy.

Który z tych gadżetów przypadła Wam najbardziej do gustu? Głosujcie - głosowanie trwa do końca roku.

A może macie własne propozycje wyjątkowych gadżetów? Podzielcie się nimi w komentarzach!

[polldaddy]8541816[/polldaddy]